
Dziś posługę w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Garwolinie kończy ks. Jarosław Sawiuk, który będzie proboszczem w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Kożuszkach. W niedzielę kapłanowi za 4 lata posługi dziękowali ministranci, przedstawiciele wspólnot, działających przy parafii oraz proboszcz ks. Stanisław Małek.
Dotykać się Jezusa
– Moje spotkania z Bogiem odbywały się razem z wami. Oczywiście, że był czas modlitwy osobistej, osobistego spotkania z Nim, ale w większości to był czas przeżywany razem z wami. Doświadczyłem obecności Pana Boga w sercach wielu z was. Tutaj doświadczałem tych momentów dotykania się ludzi płaszcza Jezusa. Ludzi, którzy przyszli i uwierzyli, że wolno dotknąć się Jezusa. Przychodzili nie dlatego, że był taki czy inny ksiądz. Przychodzili dlatego, żeby dotknąć się Jezusa i wierzę, że dalej będziecie przychodzili dotykać się Jezusa. Dotykać z wiarą. (…) Dziękuję wam kochani za to, że właśnie przez ten czas mogłem patrzeć na tych, którzy dotykali się z wiarą Jezusa i ich życie się zmieniało. Nie swoją mocą, nie moją mocą, nie kapłanów, którzy w tej parafii pracowali czy pracują, ale mocą samego Boga – mówił podczas homilii ks. Jarosław Sawiuk.
Bóg z każdej sytuacji potrafi wyprowadzić dobro
Duchowny prosił parafian, aby dotykali się Jezusa, nie patrząc na to, co dzieje się na zewnątrz, dookoła nich. Zaznaczył, że Jezusa dotykają się ludzie w tych większych i mniejszych parafiach. W tych, liczących po kilka czy kilkanaście tysięcy osób, gdzie do tej pory pełnił posługę, jak i w tej, w Kożuszkach z około 250 parafianami, do których posyła go Bóg. Kapłan ze wzruszeniem w głosie dziękował całej społeczności parafii Matki Boskiej Częstochowskiej za te wspólne 4 lata, za to, że mógł patrzeć na ich codzienność, rodziny, doświadczenia radości i trudów, za przyjęcie do parafialnej wspólnoty i za stworzenie namiastki rodziny. Zachęcał do tego, by dostrzegać Boga i doświadczać go w codzienności – nie tylko w chwilach szczęścia, ale także w trudnych sytuacjach i problemach, w płaczu dziecka, w kolejnym zwracaniu mu uwagi, w chorobie, w stracie kogoś bliskiego. Podkreślił, że Bóg z każdej sytuacji potrafi wyprowadzić dobro, także z tej, w której przechodzi z parafii liczącej kilka tysięcy osób do tej małej. – Jest On. Wierzę i wielu z was mi podpowiada „proszę księdza, będzie dobrze, bo jest On”. (…) Pamiętajcie, nawet jeśli nie jesteście jakimiś przełożonymi, jesteście zwykłymi, szarymi ludźmi, tak jak ja, zwykły, szary wikariusz i teraz, zwykły, szary proboszcz, damy radę! Dlaczego? Bo jest on. Kochani, jest On, dlatego damy radę! – zapewnił duchowny.
Nie mówią „żegnaj”, ale „do widzenia”
Na zakończenie mszy świętej, odchodzącemu z parafii wikariuszowi, za 4 lata posługi kapłańskiej podziękowali ministranci, przedstawiciele parafialnych wspólnot, w tym m.in. Domowego Kościoła, Wojowników Maryi, Kół Żywego Różańca oraz proboszcz ks. Stanisław Małek. Parafianie ze wzruszeniem i nieskrywanym smutkiem dziękowali ks. Jarosławowi za wspólnie spędzony czas, za przybliżanie do Boga, wspólną modlitwę, pogłębianie wiary, żywe świadectwo wiary i miłości Chrystusa, za każde dobre słowo, uśmiech i troskę oraz za płomienne kazania, które zapadały w serca. Życzyli wszelkich łask Bożych na dalszej drodze kapłańskiej posługi, opieki Matki Bożej oraz zapewniali o modlitwie. Przedstawiciel Wojowników Maryi odczytał wiersz, w którym podkreślił, że parafianie nie mówią odchodzącemu kapłanowi „żegnaj”, ale „do widzenia”. – Niech grupa Garwolin w pamięci zostanie. Wesprzemy modlitwą, kiedy będzie trzeba. My tutaj, ty tam, lecz razem do nieba – czytał parafianin.
Nowa, bardziej odpowiedzialna droga
W imieniu całej społeczności parafii proboszczowi nominatowi podziękował proboszcz ks. Stanisław Małek. – To jest nowa droga w życiu kapłana, jeszcze bardziej odpowiedzialna, jeszcze bardziej wymagająca, bez względu, czy to jest 10 tysięcy dusz czy jest 270, a właściwie to łatwiej być proboszczem dla 10 tysięcy, niż w mniejszej wspólnocie, bo tam proboszcz musi być wszechobecny, wszystko potrafiący i za wszystko czujący bezpośrednią odpowiedzialność – mówił ks. Małek. Duchowny dodał, że Bóg zawsze stawia na drodze pomocników – ludzi, którzy czują współodpowiedzialność i zapewniał odchodzącego wikariusza o wsparciu, modlitwie i odwiedzinach.
„Bóg zapłać za wszystko”
Ks. Jarosław Sawiuk podziękował proboszczowi za to, że zawsze może do niego zadzwonić i zapytać o wszystko. Wszystkim, z którymi współpracował w kościele – księżom, siostrom zakonnym, organiście oraz w szkole, podziękował za wszelkie dobro i wybaczanie. Dziękował wszystkim grupom, wspólnotom Domowego Kościołowi, Krwi Chrystusa, Kołom Żywego Różańca, Wojownikom Maryi oraz ministrantom, od których otrzymał koszulkę „Super ksiądz”.
– Trudno ukryć wzruszenie i podczas homilii prawie chciało się płakać. Myślę, że to oznaka tego, że naprawdę was kocham i zostawiam was w sercu. Jak ktoś chce, zawsze może z księdzem się skontaktować i poprosić dalej o modlitwę, tak jak do tej pory modliliście się i ja zapewniam o modlitwie, bo jesteście kochani i razem szliśmy do Pana. Bóg zapłać za wszystko – mówił wzruszony kapłan.
Ks. Jarosław Sawiuk przyjął święcenia kapłańskie 15 maja 1999 roku. W ciągu ponad 22 lat posługi kapłańskiej był wikariuszem w parafiach w Starym Opolu, w Łukowie (parafia p.w. Matki Kościoła), Rykach i w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Garwolinie.
Z dniem 1 lipca obejmie urząd proboszcza w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Kożuszkach w dekanacie międzyrzeckim.
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie