Nadkomplet publiczności i porażka Zdrowia

Kiedyś musiał przyjść ten moment. Gracze Karola Kopcia wczoraj w niedzielę ulegli 3:5 Legii Warszawa i stracili przodownictwo w tabeli. Spotkanie mogło się podobać.

Aż osiem minut trwała niemoc obu stron. Najlepszą okazję dla Zdrowia miał Michał Zalewski, lecz w sytuacji sam na sam z Tomaszem Warszawskim piłka zatrzymała się między kolanami golkipera Legii, który jeszcze kilkanaście dni temu grał w barwach młodzieżowej drużyny garwolinian w turnieju finałowych Młodzieżowych Mistrzostw Polski.

Pierwsze trafienie w spotkaniu zaliczyli goście. Błąd przy wyprowadzaniu piłki wykorzystał Tomasz Gliński, pokonując Dominika Puska. W końcówce pierwszej połowy padły jeszcze dwie bramki. Rywale podwyższyli po niefrasobliwym zachowaniu Kopcia, który pozwolił uderzyć Pawłowi Tarnowskiemu. Na trzy sekundy przed zmianą stron miejscowi wreszcie mieli powody do zadowolenia. Składną akcję wykończył strzałem z bliska Przemysław Alot, który świetnie skończył dogranie Marcina Makulca.

W 28 minucie Krzysztof Jarosz dał dwubramkowe prowadzenie Legii, jednak niedługo później pięknie i silnie z dalszej odległości trafił Filip Gac. Warszawski nie miał możliwości, by lepiej interweniować. Ponownie wróciły nadzieje na korzystny wynik. Niestety, Tomasz Doliński pozwolił warszawianom lekko odetchnąć, kiedy trafił na 4:2. Jeszcze Sebastian Papiernik zmniejszył straty, jednak ostatnie słowo należało do warszawian za sprawą Bartłomieja Świniarskiego.

Zdrowie Garwolin - Legia Warszawa 3:5 (1:2)

Bramki: Alot 20', Gac 30', S. Papiernik 38' - Gliński 8', Tarnowski 18', Jarosz 28', Doliński 36', Świniarski 40'.

Zdrowie: Pusek, Anusiewicz - S. Papiernik, Gac, M. Zalewski, A. Zalewski, Makulec, Alot, Kopeć, R. Głąbicki, B. Głąbicki.

(map)