
Zespół z Parysowa czeka kolejny sprawdzian. W sobotę o godz. 11:00 podopieczni Piotra Talara rozpoczną bój z Advitem Wiązowna.
Przed tygodniem nasi wygrali 4:0 na boisku Vulcana Wólka Mlądzka. - Nastroje po tym meczu są na pewno dużo lepsze niż jeszcze tydzień temu. Wszak wygraliśmy i to wysoko. Vulcan to co prawda ostatnia drużyna w ligowej tabeli, nie mniej jednak my potrzebowaliśmy takiego przekonywującego zwycięstwa. Nie ważne z kim - mówi Łukasz Kwiatkowski.
Prezes Orła zdaje sobie sprawę, że przed zespołem trudne zadanie. - Advit to mocna i doskonale znana nam drużyna. Już od kilku lat stawia się ich w gronie faworytów do awansu. Nie inaczej jest w bieżących rozgrywkach. W zeszłym sezonie zabrakło im naprawdę niewiele. Szanse na promocję pogrzebali między innymi w Parysowie, kiedy to w doliczonym czasie gry stracili dwa punkty. Na pewno będą chcieli to sobie powetować, toteż spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania - dodaje.
Mało kto wie, ale jednym z działaczy Advitu jest mąż siostry ciotecznej Kwiatkowskiego. - Bardzo dobre relacje utrzymuję też z prezesem Adrianem. Te znajomości na pewno dodają dodatkowego smaczku do całej rywalizacji - przyznaje.
Kto wróci, a kogo nie będzie? - Kontuzjowanej trójki już nawet nie wymieniam, bo tak jak wspominałem w poprzednich wypowiedziach, oni do gry wrócą najwcześniej wiosną. W porównaniu do meczu z Vulcanem zabraknie Filipa Krzyśpiaka, który musi odbyć pauzę za czwartą żółtą kartkę oraz Piotra Kucińskiego, którego eliminują sprawy prywatne. Na meczu nie będzie też kilku innych zawodników, którzy grają nieco mniej niż inni. Wszystko wskazuje jednak na to, że trener Talar będzie miał do dyspozycji aż 19 zawodników co jest naszym rekordem w bieżących rozgrywkach. Mam nadzieję, że przełoży się to na wynik. Do składu wracają: Bartłomiej Sitarek, Michał Saganek, Dawid Magierski, Mikołaj Talarek oraz nasz kapitan Krystian Kot. Całej piątki z różnych powodów nie było w Wólce Mlądzkiej - mówi.
Kwiatkowski wyznaje, że plan jest taki, by wygrać. - Chcemy, by punkty zostały w Parysowie. Mamy świadomość, że zagramy z silnym rywalem, a co za tym idzie, będzie to trudne zadanie - kończy.
fot. Orzeł Parysów
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie