
Pochodzący z Garwolina badmintonista Łukasz Moreń i jego deblowy partner Wojciech Szkudlarczyk zanotowali kolejny dobry występ - tym razem podczas turnieju rozgrywanego w Szkocji.
Polacy zostali rozstawieni z numerem pięć. W pierwszej turniejowej rundzie bardzo szybko rozprawili się z Anglikami; spotkanie trwało zaledwie dwadzieścia minut. W następnej rundzie trafili na zawsze groźnych Duńczyków. Młoda para ze Skandynawii napsuła krwi 41. duetowi na świecie. Jednak po ciężkim i wyrównanym spotkaniu nasi reprezentanci zwyciężyli.
- W trzecim secie cały czas przegrywaliśmy z Duńczykami, dopiero w końcówce udało nam się wygrać. Później graliśmy poprawnie – komentuje Moreń.
W ćwierćfinałowej potyczce Polacy trafili na wyżej notowanych Francuzów. Niespodziewanie udało im się odprawić trójkolorowych w dwóch setach. Szkocka przygoda Polaków zakończyła się w półfinale. Nasi reprezentanci trafili na Rosjan – turniejową jedynkę. Po wyrównanym trzysetowym pojedynku możliwość walki o złoto wywalczyli Vladimir Ivanov i Ivan Sozonov.
- Nie lubię z nimi grać, zazwyczaj to trzysetowy pojedynek, ale jeszcze nie udało nam się z nimi wygrać. Są w zasięgu; to nie jest tak, że nie można z nimi wygrać. Po prostu nie odpowiada nam ich gra. W sumie jest się z czego cieszyć, ponieważ dojdą kolejne punkty do rankingu. Powinniśmy awansować o dwie pozycje. Turniej można zaliczyć do udanych – podsumowuje Łukasz Moreń.
Już za tydzień reprezentanci Polski zagrają w turnieju we Włoszech.
(ŁS) 2011-11-30 17:35:31
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie