
Siatkarze SPS-u 4 CV rozpoczęli sezon od porażki. Podopieczni Macieja Antonika przegrali na własnym parkiecie z Iskrą Warszawa 1:3.
Garwolińska drużyna boryka się na początku sezonu z poważnymi problemami kadrowymi. W pierwszym ligowym meczu trener SPS-u miał do dyspozycji zaledwie ośmiu zawodników. Wśród nich nie było ani jednego nominalnego środkowego. Mimo braków, gospodarze zdołali wygrać otwierającą partię 25:19.
- W pierwszym secie to jakoś o dziwo wychodziło. Z czasem rywale połapali się, że nie gramy środkiem i stawiali podwójny blok na skrzydłach. W efekcie mieliśmy problemy z kończeniem ataków – podkreśla trener SPS-u.
Trzy kolejne partie padły łupem przyjezdnych. W czwartym secie ambitnie walczący garwolinianie zdołali zniwelować straty z sześciu do trzech punktów, ale nie wystarczyło im sił, by doprowadzić do tie-breaka.
– Mogliśmy ugrać przynajmniej jeden punkt. Ostatni set był do wyciągnięcia. Jeśli chłopaki nie podejdą poważnie do treningów, tak to będzie wyglądało – zaznacza Maciej Antonik.
Następny ligowy mecz siatkarze SPS-u także rozegrają na własnym parkiecie. W najbliższą sobotę podejmą u siebie Spartę Grodzisk Mazowiecki (godz. 16:00).
SPS 4 CV Garwolin – Iskra Warszawa 1:3
(25:19, 20:25, 17:25, 21:25)
SPS: Grabowski, Kisiel, Wielgosz, Trzpil, Zawisza, Mikulski, Ozimek (l) oraz Rosłaniec
(ŁS)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
A dobrze przegrały chłopaki są to spotrztania ulicy