
W sobotę do Garwolina przyjechał jeden z faworytów do awansu. Po zaciętym meczu Pronar Hajnówka cieszył się ze zwycięstwa.
W pierwszej partii garwolinianie zagrali bardzo efektywnie; pewnie kończyli ataki, dobrze grali zagrywką. Zwycięstwo do 17 pokazało wielką przewagę miejscowych zawodników. W drugiej odsłonie siatkarze Wilgi popełniali błędy w strefie serwisowej, co przełożyło się na porażkę do 21.
Trzecia odsłona meczu była decydująca dla wyniku spotkania. Oba zespoły grały punkt za punkt, zapewniając kibicom wysoki poziom emocji. Siatkarze z Garwolina cieszyli się już ze zwycięskiej partii, kiedy zawodnik gości wyratował piłkę, a Barnaba Grzelecki niestety pomylił się w kontrataku. Ta porażka podcięła skrzydła podopiecznym Jakuba Sokołowskiego, którzy w czwartej partii przegrali do 22.
- Praktycznie mieliśmy ich na widelcu, ale jak zwykle czegoś zabrakło. W pierwszym secie to była różnica klas. W trzecim secie walka była cały czas punkt za punkt, w końcówce myśleliśmy, że już zwyciężyliśmy partię, przeciwnik jednak wyciągnął piłkę znad stolika sędziowskiego – mówi Jakub Sokołowski.
W tym tygodniu siatkarzy z Garwolina czekają dwa spotkania. W sobotę zmierzą się w Warszawie z piątym w tabeli AZS UW. Dzień później rozegrają zaległe spotkanie (także na wyjeździe) z beniaminkiem II ligi Zawkrze Mława.
GTS Peiying Wilga Garwolin – Pronar Hajnówka 1:3
(25:17, 23:25, 29:31, 22:25)
GTS: Hajbowicz, Szyćko, Grzelecki, Kruk, Żuber, Żyłkowski, Gałkowski (libero) – Sitarek, Wilki, Rosłaniec.
(ŁS) 2011-10-31 10:50:06
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie