Reklama

Odmienili wnętrze kościoła! Prace konserwatorskie w Mariańskim Porzeczu zakończone

Prace konserwatorskie w pięknym i zabytkowym kościele w Mariańskim Porzeczu dobiegły końca.

Ostatnio konserwatorzy pracujący w kościele pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu zajmowali się ścianą wejściową z balustradą chóru i wschodnią nawą boczną. W trakcie prac naprawiano ubytki w drewnie ścian i wykonano retusze oraz rekonstrukcje warstwy malarskiej. Do malowania używano pigmentów rozrobionych z żółtkiem jaja kurzego – techniki temperowej, która przeważa w kościele. Nigdy jeszcze w historii pobliskiego sklepu spożywczego jaja nie sprzedawały się tak dobrze…

Niektóre fragmenty ścian, na których w XVIII w. namalowano iluzjonistyczne dekoracje architektoniczne, okazały się w tak złym stanie, że konieczna była ingerencja ciesielska. Wywiad przeprowadzony w sprawie zastanych zniszczeń wyjaśnił ich pochodzenie. Latami ubiegłego wieku ściany narażone były na działanie wody z przeciekającego dachu, co potwierdzają parafianie. Przeprowadzony w 2021 roku, przed działaniami konserwatorskimi, remont dachu zapobiegnie ewentualnym zniszczeniom ścian. (Remont dachu kościoła – Nowy gont za blisko 500 tys. zł)

Konserwatorzy dzielą się na koniec paroma spostrzeżeniami. – Warto przyjrzeć się dla porównania ścianom i sufitom obydwu naw bocznych, aby ocenić jak wyglądają części kościoła przed i po konserwacji. Same odpryski farby to często zresztą niejedyne problemy konserwatorskie. Niewidoczne na pierwszy rzut oka bywają spróchnienia poziomych płazów lub całkiem luźne – mogące lada chwila znaleźć się na podłodze - kity między belkami. Warto też zwrócić uwagę na balustradę chóru. Staraniem proboszcza ks. Jana Krajewskiego umocowano na niej od strony chóru kotarę w ciemnobłękitnym kolorze nawiązującym do barwy organów. Zdecydowanie uwypukliła tralki i uspokoiła nieco optycznie ten fragment ściany – zaznaczają.

Z dwu namalowanych girland na ścianie nawy jedna niestety pozostanie zasłonięta przez konfesjonał. A to ze względu na to, że jest to praktycznie jedyne miejsce w kościele, w którym może pełnić swą rolę.

Pracami w Mariańskim Porzeczu kierował Andrzej Mrozowski, związany zawodowo z kościołem od wielu lat. Za wspólną pracę dziękuje swojemu zespołowi konserwatorskiemu: Justynie Gnutek, Oldze Kołakowskiej i Mirkowi. Dziękuje też proboszczowi – ks. Janowi za troskę, cierpliwość i wsparcie techniczne.

 

Inf. i fot. Wilga i okolice/Andrzej Martynowicz
oprac. ur

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do