
Po radości z przyjścia zimy i opadów śniegu zostało niewiele, przynajmniej wśród tych starszych, którzy muszą mierzyć się z odśnieżaniem i trudnymi warunkami na drogach. Mieszkańcy Garwolina zastanawiają się, dlaczego oni maja wywiązywać się ze swoich obowiązków, gdy na ulicach zalega śnieg i lód. Miasto Garwolin zapewnia, że zgodnie ze standardami robi wszystko, na co pozwalają zasoby sprzętowe i ludzkie oraz prosi o wyrozumiałość i cierpliwość.
"Drogi po opadach śniegu to tragedia"
– Przed wszystkimi blokami odśnieżone...a na ulicach lód i tony śniegu... – zauważa mieszkaniec Garwolina, któremu dziękujemy za wczorajsze zdjęcia z osiedla Żwirki i Wigury. Nie lepsze warunki we wtorek były na ulicy Senatorskiej i w innych częściach miasta.
– Drogi po opadach śniegu to tragedia i nic z tym nie robią. Nie ma kontroli nad firmą, która wygrała przetarg, a wiemy jak jest jeżeli nikt nie kontroluje, to maja to w d..., kasa się zgadza i tyle. Pisałem do miasta i nie dostałem odpowiedzi na pytanie, czy ktoś, jakiś pracownik tą firmę kontroluje. Moje zdanie jest takie, że przetarg przechodzi przez osobę zaprzyjaźniona z miastem. Szczerze mam dość tej korupcji, śmiecie, odśnieżanie. Jest wiele osób pokrzywdzonych – podkreśla Czytelnik Marcin, który poprosił o interwencję.
Przetargu nie było, kontrole się odbywają
– W Garwolinie zimowym utrzymaniem dróg miejskich w sezonie zimowym, zgodnie z zarządzeniem burmistrza miasta Garwolina, zajmuje się Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Garwolinie (PWiK). W ramach zimowego utrzymania dróg PWiK zajmuje się odśnieżaniem i zwalczaniem śliskości na drogach miejskich oraz w uzasadnionych przypadkach wywozem śniegu zgromadzonego przez właścicieli nieruchomości na krawędzi chodników, bądź śniegu zalegającego na parkingach miejskich – informuje zastępca burmistrza Garwolina Albert Baran, który podkreśla, że żadnego przetargu na odśnieżanie nie było, a kontrole się odbywają. – Oczywiście kontrolujemy PWiK. Za koordynowanie, nadzorowanie i rozliczanie prac związanych z odśnieżaniem przez PWiK i naszych pracowników gospodarczych odpowiedzialny jest kierownik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska pan Michał Metera. Wszelkie uwagi w przypadku zaistnienia niedociągnięć należy zgłaszać do kierownika wydziału – zaznacza zastępca burmistrza.
Warunki były ekstremalne
Albert Baran dodaje, że tak jak w całym kraju i na świecie, tak w Garwolinie, obowiązują standardy, które w zależności od kategorii dróg określają kolejność odśnieżania oraz to, po jakim czasie od ustania opadów drogi są odśnieżane. – Poniedziałkowe, ekstremalne warunki doprowadziły do tego, że ten śnieg się zajeździł. Od razu po ustaniu opadów, około godziny 16-17 przedsiębiorstwo ruszyło do odśnieżania – mówi zastępca burmistrza.
Sprzęt i ludzie
Realizację zimowych zadań przedsiębiorstwu umożliwia specjalistyczny sprzęt, w tym: pługopiaskarka na samochodzie marki MAN, ciągnik Lamborghini wyposażony w czołowy pług zmiennoprofilowy oraz rozrzutnik piachu typu Motyl, ciągnik John Deere wyposażony w czołowy pług zmiennoprofilowy oraz rozrzutnik piachu typu Motyl, dwie koparko-ładowarki 4 CX wykorzystywane w razie potrzeby wywożenia śniegu z ulic miejskich oraz w przypadku usuwania naboju lodowego, ciągnik Ursus 3512 oraz 4 przyczepy wykorzystywane w razie potrzeby wywożenia śniegu z ulic miejskich. Albert Baran dodaje, że dodatkowo Urząd Miasta wspiera działania PWiK własnymi siłami i posiadanym sprzętem. – Mamy dwa ciągniki z pługami, małe ciągniki do chodników i grupę pracowników gospodarczych, którzy robią to ręcznie z użyciem łopat i szpadli. Mamy około 30 skrzyń z mieszanką piachu z solą ustawionych na terenie miasta. Na tyle na ile możemy działamy – zapewnia. Zaznacza także, że poniedziałkową sytuację pogarszał fakt, że gdy jeszcze pracownicy nie zdążyli zepchnąć z wszystkich ulic śniegu, a były one jednocześnie posypywane, śnieg się rozpuszczał i powstawało błoto pośniegowe, które też trzeba było zgarniać.
Chodzi też o pieniądze
– Warunki są zimowe. Jest nadal mróz, co raz pada i śniegu przybywa. Możemy tylko prosić ludzi o wyrozumiałość i cierpliwość – przyznaje Albert Baran. Zastępca burmistrza dodaje, że nie chodzi tutaj o brak wydolności czy chęci, ale też o dbałość o finanse miasta. – To są gigantyczne pieniądze, które trzeba wydać na odśnieżanie. Zarząd dróg krajowych działa w szybkim tempie i używa różnych środków chemicznych do zwalczania śliskości. Nas na taki standard nie stać. Dziś wydajemy pieniądze, zaraz przychodzi odwilż, pieniędzy nie ma, a budżet jest zubożony i może brakować środków na bieżące utrzymanie dróg w mieście na pozostałą część roku i na trwałe naprawy, przebudowy – tłumaczy zastępca burmistrza .
Standardy utrzymania dróg określające zasady odśnieżania i usuwania śliskości zimowej na drogach miejskich (gminnych).
ur
Za zdjęcia dziękujemy mieszkańcowi Garwolina i Czytelnikowi Piotrowi!
zdj. odśnieżania: arch. eG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Ekstremalne warunki? Bez przesady ile mamy tej zimy? 2 tygodnie leży śnieg a służby nie mogą sobie poradzić? Gdyby były takie zimy jak kiedyś to byście zginęli marnie z całym tym waszym sprzętem do odśnierzania. Dlaczego np.powiat otwocki potrafi odśnierzac 17 kę do granic garwolina a wy nie potraficie tego zrobić...
Mieszkam przy garwolińskiej. Dlaczego jedzie pług z podniesionym lemieszem gdy mógłby zgarnąć luźny śnieg ale tego nie robi ?