Reklama

Rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Leonka

W Warszawie ruszył proces w sprawie zabójstwa 4-letniego Leona. Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że jako osoby sprawujące bezpośrednią opiekę nad chłopcem, przez kilka dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego dziecko zmarło.

Pierwsza rozprawa w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się w ubiegłym tygodniu. Relacjonuje ją Polska Agencja Prasowa. Damian B. nie przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Wyraził skruchę i przyznał, że żałuje tego, co zrobił. Podkreślał, że nie chcieli go zabić. Wyjaśniał, że nie wzywali lekarza, ponieważ bali się, że zabiorą im dzieci.
Karolina B. odmówiła składania wyjaśnień i nie przyznała się do zarzutów. Przyznała, że czuje się winna śmierci dziecka. Zeznania złożyła również prababcia Leona, która zgłosiła zaginięcie dziecka.
Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na 15 lutego. Więcej szczegółów pierwszej rozprawy na stronie PAP.

Zaniepokojona prababcia ...

Przypomnijmy, 1 października 2022 roku prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w Górkach koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka. Prokuratura poinformowała o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera.

Szczególne okrucieństwo

28 września 2023 roku został skierowany do Sądu Okręgowego w Siedlcach akt oskarżenia przeciwko matce chłopca - Karolinie W. i jej partnerowi - Damianowi G. – Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty w drugiej połowie sierpnia 2022 r., do dnia 21 sierpnia 2022 r., jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło  – informowała nas Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. – Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce – zauważyła.
 

Brodzik z gorącą wodą

Z ustaleń śledztwa wynikało, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej. Według oskarżonych, chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu.
W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.

Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności w rozmiarze nie mniejszym niż 12 lat, 25 lat lub kara dożywotniego pozbawienia wolności.

 

PAP, archiwum eGarwolin, oprac. JS

Zdjęcie: Facebook Karoliny W., Pixabay

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do