
Stan rzeki Promnik w ostatnich dniach mocno zaniepokoił mieszkańców Łaskarzewa i okolic. – Rzeka smrodem płynąca – napisał jeden z Czytelników. Inny dodał, że szkoda, że na video nie da się uchwycić zapachu. Wszyscy podejrzewali awarię oczyszczalni ścieków. Tymczasem, burmistrz Łaskarzewa tłumaczy, że właśnie doszło do usunięcia awarii, której nieuniknionym skutkiem ubocznym była wzmożona ilość ścieków, która trafiła do rzeki.
– Chyba oczyszczalnia w Łaskarzewie ma problem z przerobem towaru, szkoda że nie da się uchwycić zapachu – napisał w piątek 10 kwietnia w mediach społecznościowych Internauta Piotr, który opublikował nagranie zanieczyszczonej rzeki. W kolejnych dniach nagrań przybywało, a oburzenie mieszkańców rosło. O stanie rzeki została także poinformowana policja. – Rzeka smrodem płynąca – napisał Czytelnik Marcin, który znalazł się w gronie kilkunastu osób, proszących w okresie świątecznym o interwencję w sprawie rzeki Promnik.
Przejęli sieć i oczyszczalnię w kiepskim stanie technicznym
Gdy zaniepokojeni mieszkańcy zastanawiali się, do jak poważnej awarii musiało dojść, okazuje się że stan rzeki jest nieuniknionym skutkiem ubocznym naprawy usterki. Burmistrz Łaskarzewa Anna Laskowska przypomina, że na przełomie roku 2019 i 2020 miasto Łaskarzew przejęło zadanie w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzenia ścieków oraz sieć wodną i kanalizacyjną. – Było to ważne, bo przez ostatnie półtora roku zajmował się tym dzierżawca, czyli nie miasto. My zastaliśmy nasz wod.-kan. i naszą oczyszczalnię w kiepskim stanie technicznym, ale ten kiepski stan techniczny utrzymuje się w Łaskarzewie od wielu lat. Wszyscy wiemy, że cała sieć, i wodociągowa, i kanalizacyjna jest w stanie fatalnym i różne nasze obiekty są w stanie kiepskim. Wymagają modernizacji, remontów i różnych napraw w ogóle, niezależnie od tego, co się wydarzyło teraz – podkreśla włodarz miasta.
Usunięcie usterki dało efekt uboczny
– Już przy przejęciu sieci wiadomo było, że pewne elementy oczyszczalni nie działają tak jak powinny działać. My to w takim stanie przejęliśmy. Usterka dotyczyła między innymi funkcjonowania dmuchaw, odpowiedzialnych za napowietrzanie i natlenianie ścieków w oczyszczalni. Przed świętami te dmuchawy działały w minimalnym stopniu. Natlenienie było nieprawidłowe. Tuż przed świętami elementy dmuchaw wróciły z serwisu z Wrocławia. Ich zamontowanie spowodowało, że natlenianie odbywa się w 100 procentach, ale nieuniknionym skutkiem przejściowym jest to, że poderwały się wszystkie osady, które do tej pory zalegały gdzieś na dnie zbiornika. W związku z tym, że wszystko zaczęło funkcjonować prawidłowo, ścieki i nieczystości popłynęły do rzeki – wyjaśnia Anna Laskowska. – Wiedzieliśmy, że tak będzie. To jest kontrolowane i monitorowane – zapewnia burmistrz Łaskarzewa, która dodaje, że ta sytuacja jest przejściowa i potrwa jeszcze kilka dni. – Jest już coraz lepiej i będzie coraz lepiej, ale skutek uboczny odczuliśmy wszyscy – przyznaje burmistrz miasta, która dziękuje mieszkańcom za czujność i reakcję.
Zgłoszenie dotyczące stanu rzeki Promnik trafiło także na policję. Włodarz miasta zaznacza, że gdy mundurowi zajęli się sprawą, konserwator sieci okazał się protokołami przejęcia z serwisu elementów dmuchaw i sprawa została wyjaśniona.
ur
Za zdjęcia i video dziękujemy Czytelnikom Piotrowi, Jarkowi i Jakubowi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie