
Garwolińscy siatkarze doznali szóstej ligowej porażki. Podopieczni Macieja Antonika przegrali przed własną publicznością z beniaminkiem SPS-em Radmot Jedliński 1:3.
Sobotni mecz wydawał się być znakomitą okazją do przerwania serii porażek. Do Garwolina przyjechał bowiem ostatni zespół w ligowej tabeli. Niestety nasi siatkarze nie wykorzystali tej szansy.
W pierwszym secie miejscowi prowadzili już 19:15. Duża w tym zasługa Błażeja Staniaka, który znakomicie spisał się w polu serwisowym. Podopieczni Macieja Antonika roztrwonili tę przewagę i przegrali otwierającą partię 21:25. W drugiej odsłonie zespół spod Radomia po raz kolejny wykazał się większym spokojem w decydującej fazie. SPS Radmot zdobył cztery punkty z rzędu i wygrał tę partię 25:20.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia gości 5:1. Ambitnie grający garwolinianie systematycznie odrabiali starty, by ostatecznie rozstrzygnąć partię na swoją korzyść po grze na przewagi (28:26). W czwartej partii role się odwróciły. Przyjezdni przez ponad pół seta gonili wynik, by ostatecznie wygrać go 25:22 i całe spotkanie 3:1.
– Mecz nierówny w naszym wykonaniu. Wyglądało to tak, jakbyśmy nie chcieli zdobyć punktów. Po dwóch wygranych setach, rywal myślał, że mecz sam się dokończy. Wygraliśmy trzecią partię, a w czwartej wszystko wskazywało na to, że doprowadzimy do tie-breaka. W tym momencie pojawił się kolejny przestój w naszej grze. Ciężko coś więcej powiedzieć, po tym jak przegrywa się z ostatnią drużyną w tabeli – zaznacza trener SPS-u Maciej Antonik.
Kolejny ligowy mecz nasi siatkarze także rozegrają na własnym parkiecie. W najbliższą sobotę (1 grudnia) SPS 4 CV podejmie u siebie zajmujący szóstą lokatę KS Zawkrze Mława.
SPS 4 CV Garwolin - SPS Radmot Jedlińsk 1:3
(21:25, 20:25, 28:26, 22:25)
SPS: Grabowski, K.Mikulski, Kisiel, Staniak, Trzpil, K.Zawisza, Ozimek (l) oraz Robakowski, Rosłaniec, Bogdanowicz
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie