Święto kłamczucha

1 kwietnia, któż z nas nie wie, co to za dzień? Oczywiście Prima Aprilis! Dzień, w którym robimy sobie żarty i dowcipy z bliskich i znajomych.

Święto znane jest w wielu krajach, zapoczątkowane zostało w połowie XIII wieku. Do Polski dotarło z Europy Zachodniej przez Niemcy w epoce nowożytnej. Starano się nie robić w tym dniu ważnych rzeczy, ponieważ uważano go za niepoważny.

Tego dnia w żartach i kłamstewkach prześcigają się również media. Z gazet, radia czy telewizji można się wtedy dowiedzieć bardzo dużo dziwnych i niewiarygodnych rzeczy.

Prima aprilisowe żarty

W 1998 r. newsletter zatytułowany „New Mexicans for Science and Reason” ogłosił, że władze stanu Alabama zdecydowały się na zmianę wartości liczby Pi z 3.14159 na „biblijną wartość 3,0”.

W 1995 r. magazyn „Discover” ogłosił, że znanemu biologowi Aprile Pazzo (po włosku „kwietniowy dureń”) udało się odkryć nowy gatunek zwierząt na Antarktyce: gorącogłowe, nagie świdry lodowe. Na głowach stworzenia miały mieć kościane płytki, które po rozgrzaniu umożliwiały sprawne przedzieranie się przez lód. Technika ta miała być używana do polowania na pingwiny.

W 1962 r. Szwecja miała tylko jeden czarno-biały kanał telewizyjny. W Prima Aprilis „ekspert” ogłosił na antenie, że dzięki najnowszej technologii widzowie mogą uzyskać obraz kolorowy. – Wystarczy tylko nałożyć nylonową pończochę na telewizor – powiedział.

W 1957 r. telewizja BBC ogłosiła, że dzięki łagodnej zimie i innym skomplikowanym czynnikom szwajcarscy rolnicy zebrali pierwsze plony spaghetti. Informacji towarzyszył materiał wideo pokazujący uśmiechniętych farmerów zrywających makaron z drzew. W rezultacie do telewizji zadzwoniły tysiące Brytyjczyków z pytaniem, jak wyhodować spaghetti w przydomowych ogródkach.

Standardowe kłamstewko kobiet w tym dniu to: „Kochanie, jestem w ciąży”.

A wy jakie macie pomysły na Prima Aprilis? ;)

(Pixi) 2010-04-01 07:34:49