
Zryw Sobolew i Orzeł Unin do ostatniej minuty walczyły o korzystny rezultat. Sęp Żelechów pewnie wygrał z ostatnią Koroną Olszyc. Wildze Miastków zabrakło skuteczności.
Zryw sięga po trzy punkty
Dla takich spotkań przychodzi się na trybuny. Mecz dla gospodarzy rozpoczął się rewelacyjnie. Już w 3. minucie Marek Górski znalazł drogę do siatki rywala. Kilka minut później ten sam zawodnik podwyższył na 2-0. Po tym wstrząsie do gry wziął się zespół Mazovii. Goście stworzyli dwie bardzo dobre sytuacje ze stałych fragmentów gry. Dużym refleksem popisał się jednak bramkarz Zrywu Artur Kępka, przenosząc piłkę nad poprzeczkę.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 50. minucie zdobyli bramkę kontaktową, a kwadrans później doprowadzili do wyrównania. W 70. minucie Kępka sfaulował napastnika rywali w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Licznie zgromadzeni fani Zrywu wstrzymali oddech. Zawodnik z Mińska Mazowieckiego wykorzystał „jedenastkę”. W końcówce sobolewianie postawili wszystko na jedną kartę. I to się opłaciło. Najpierw Tomasz Marcińczak doprowadził do wyrównania, a w doliczonym czasie gry strzał Michała Wiśniocha dał gospodarzom trzy punkty.
- Kolejne spotkanie, w którym wynik rozstrzygamy w ostatnich minutach. Powoli staje się to tradycją – mówi trener Zrywu Sobolew Andrzej Goliszewski.
Zryw Sobolew - Mazovia Mińsk Mazowiecki 4-3 (2-0)
Bramki dla Zrywu: Marek Górski x2, Tomasz Marcińczak, Michał Wiśnioch
Zryw: Kępka - Zackiewicz Bartosz, Kazimierak, Wasiulewski, Zackiewicz Tomasz, Kwaśniak (Bara), Tywanek, Więckowski (Michalec), Marcińczak, Górski, Wiśnioch.
Sep deklasuje
Sęp Żelechów był zdecydowanym faworytem w starciu z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Oczekiwania miejscowych kibiców zostały w pełni zrealizowane. Do przerwy podopieczni Roberta Barańskiego prowadzili jedną bramką. W drugich 45 minutach pokazali lepszą skuteczność, czterokrotnie pokonując bramkarza drużyny przyjezdnej. Hattrickiem w tym spotkaniu popisał się nowy nabytek Sępa Marcin Cieśla.
Sęp Żelechów - Korona Olszyc 5-0 (1-0)
Bramki dla Sępa: Marcin Cieśla x3, Wojciech Buhowicz, Paweł Mazurek
Sep: Flisek – Łukasiak ,Jaśkiewicz, Stoń, M. Skwarek (Kiliszek) - Cieśla, Cegiełka (Deres), P.Skwarek (Marchlak), Buhowicz - Mazurek, Goliszewski (Kaczmarczyk)
Nieskuteczna Wilga
Zorza Sterdyń bardzo dobrze rozpoczęła mecz z Wilgą Miastków. Już w drugiej minucie futbolówka znalazła drogę do siatki. Gol nie został jednak zaliczony, bowiem napastnik Zorzy był na pozycji spalonej. W 14. minucie po strzale zawodnika z Miastkowa piłka uderzyła w słupek. W 26. minucie gospodarze za sprawą Łukasza Wilka wyszli na prowadzenie. Jeszcze w pierwszej połowie Szymanek dwukrotnie wyjmował piłkę z siatki.
Drugie 45 minut należało dla podopiecznych Pawła Kowalskiego. Najpierw do siatki rywala trafił Grzegorz Mucha, a następnie Karol Bogusz. W 70. minucie goście z Miastkowa Kościelnego mogli doprowadzić do wyrównania, jednak w sytuacji sam na sam dobrze interweniował bramkarz gospodarzy. Dziesięć minut później Zorza podwyższyła wynik spotkania na 4-2. Oblicze porażki mogło być mniejsze, gdyby Wilga wykorzystała rzut karny podyktowany w ostatnich minutach.
Zorza Sterdyń – Wilga Miastków 4-2 (3-0)
Bramki dla Wilgi: Grzegorz Mucha, Karol Bogusz
Unin nigdy się nie poddaje
Podopieczni Cezarego Wągrodzkiego do przerwy przegrywali z liderem ligi okręgowej ŁKS-em Łochów już 0-3. Bardzo dobra gra miejscowego zespołu w drugiej połowie pozwoliła wywalczyć jeden punkt z groźnym rywalem.
Orzeł Unin – ŁKS Łochów 3-3 (0-3)
(ŁS) 2011-09-26 12:46:59
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie