Reklama

Nie chcą u siebie farmy fotowoltaicznej – Mieszkańcy mają poparcie rady gminy

Rada Gminy Miastków poparła mieszkańców Zasiadał i Brzegów, którzy sprzeciwiają się budowie dużej farmy fotowoltaicznej. Ta miałaby powstać w ich bezpośrednim sąsiedztwie.

Firma z Warszawy planuje w Brzegach budowę farmy fotowoltaicznej do mocy 19MWp. Wystąpiła do urzędu gminy o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wójt zasięgnął opinii m.in. Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, a następnie nałożył na inwestora obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenia raportu środowiskowego. Mieszkańcy Brzegów i Zasiadał sprzeciwili się tej inwestycji. Do wójta złożyli petycję, pod którą podpisało się 120 osób.

Mieszkańcy prosili o wydanie negatywnej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji. Uważali, że powstanie tak dużej elektrowni fotowoltaicznej narusza zasady ładu przestrzennego i koliduje z sąsiadującą zabudową. Zastrzegali, że nie są przeciwni odnawialnym źródłom energii, ale uważają, że takie elektrownie powinny powstawać z dala od domostw. Stwierdzili, że farma fotowoltaiczna to przedsięwzięcie, mogące znacząco oddziaływać na środowisko. Zauważyli, że zabudowania pięciu rodzin znajdują się w obszarze oddziaływania inwestycji. Jak wyliczyli, budynki są ulokowane w odległości mniejszej niż 100 metrów od farmy, a najbliższy dom - 22 metry. Obawiają się o swoje zdrowie i twierdzą, że farma wpłynie na jakość i komfort ich życia.

Podczas październikowej sesji wójt Jerzy Jaroń przyznał, że to największa farma, jaka jest planowana na terenie gminy. W związku z tym mieszkańcy mają wiele obaw.

 

Postępowanie zawieszone

Jak mówił, urząd wstrzymał postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej (decyzja z 11 sierpnia -przyp. red.), ponieważ Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wskazał firmie obowiązek wykonania raportu oddziaływania tej inwestycji na środowisko.

– Czekamy na raport. Mając, mam nadzieję, dość dobrze przygotowany dokument, będziemy mogli odnieść się do niego, ewentualnie skorzystać z naszych uprawnień, podobnie jak przy innych inwestycjach, które były naszym zdaniem i mieszkańców uciążliwymi - mianowicie opinii biegłych sadowych – informował.

Od tego uzależniał dalsze działania. Zauważył, że przy mniejszych farmach nie był wymagany raport. – Jest to pierwsza sytuacja, gdy raport jest przygotowany, więc dość ostrożnie wypowiadamy się w tej kwestii, nie mając odpowiednich dokumentów – zastrzegł.

 

Nie ma jasnego prawa

Zauważył, że w Internecie widać pewne działania zarówno firm instalujących fotowoltaikę, jak i protesty mieszkańców w całej Polsce. – Niestety uregulowania prawne są dość enigmatyczne, mało dokładne – nadmienił. Dodał, że jest wiele problemów wynikających z faktu, że nie ma jasnych reguł w prawie dotyczący farm fotowoltaicznych, na podstawie których gmina może ocenić wniosek. Odniósł się także do samej petycji. – Myślę, że wszyscy jesteśmy za tym, żeby środowisko naszej gminy pozostało jak najmniej zmienione. Nie oszukujmy się, budowa tego typu obiektu nie będzie przydawała walorów estetycznych naszej gminie. Jest to bardzo blisko kilku zabudowań, zostanie zlikwidowany sad, bardzo ładny zresztą – wypowiadał się.

Jak mówił, każdy właściciel ma prawo podejmować decyzje. – Natomiast wydaje mi się, że my wszyscy i zdecydowania większość mieszkańców nie jest zachwycona tym, że takie inwestycje powstają w pobliżu naszych zabudowań czy też terenach oddalonych, ale ważnych o dużych walorach przyrodniczych –podkreślił.

 

Rada podziela obawy mieszkańców

Rada gminy pozytywnie zaopiniowała petycję. Opowiedziało się za tym 15 radnych. W uzasadnieniu uchwały czytamy, że rada gminy, analizując petycję, podziela obawy mieszkańców w kwestii lokalizacji inwestycji w sąsiedztwie budynków mieszkalnych i gospodarczych.

– Należy zauważyć, że na obecnym etapie jest wiele badań naukowych, które określają wpływ elektrowni fotowoltaicznych o tak dużej mocy na zdrowie i życie ludzkie. W związku z tym obawy mieszkańców w kwestii zdrowotnej oraz bezpieczeństwa osób znajdujących się w obszarze oddziaływania planowanej inwestycji są w pełni uzasadnione – argumentuje rada. Władze gminy czekają na złożenie przez inwestora raportu i wtedy dopiero podejmą kolejne kroki w tej sprawie.

 

(Prawie) anonimowa autorka petycji

Udało nam się dotrzeć od mieszkanki gminy, która stoi za powstaniem petycji i zbieraniem pod nią podpisów. Poprosiliśmy o wypowiedź. Nie chciała jednak w żaden sposób komentować sprawy farmy fotowoltaicznej. Zaznaczyła też stanowczo podczas konwersacji za pośrednictwem komunikatora internetowego, że nie życzy sobie, by gazeta publikowała jej imię i nazwisko.

– Tę rozmowę traktuję jako prywatną na portalu społecznościowym i zastrzegam, że nie wyrażam zgody na jakąkolwiek publikację mojego stanowiska. A tym bardziej nazwiska. (...) petycja jest ogólnodostępna i stamtąd można odczytać stanowisko mieszkańców – napisała.

 

Jarosław Staszczuk
Zdj. poglądowe: Pixabay

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do