
Wyjątkowa akcja mieszkanek naszego powiatu dla małych serc! Na czym polega fenomen i terapeutyczna moc tych pięknych ośmiorniczek, które trafiły do wcześniaków? Opowiada inicjatorka akcji w naszym powiecie Magdalena Mirowska, która urodziła swoją córeczkę w 31. tygodniu ciąży. Inspiracją do zrealizowania wyjątkowego projektu była dziergana przytulanka, która towarzyszyła jej maleństwu w inkubatorze.
Wyjątkowa akcja dziergania ośmiorniczek została stworzona przez Fundację Małych Serc, która od lat zajmuje się wspieraniem dzieci wcześnie urodzonych. W powiecie garwolińskim akcję zapoczątkowała Magdalena Mirowska z Podebłocia w gminie Trojanów. Kobieta wyznaje, że sama jest mamą wcześniaka i na własne oczy widziała terapeutyczne działanie dzierganych przytulanek. Mała ośmiorniczka towarzyszyła w inkubatorze jej córeczce Mai, która urodziła się w 31. tygodniu ciąży.
– Ja jako mama wcześniaka przeżyłam to i zainicjowałam tę akcję u nas. Panie, które włączyły się w dzierganie ośmiorniczek poświęciły na to bardzo dużo swojego czasu, zrobiły bardzo dużo ośmiorniczek i bardzo zaangażowały się w tę akcję – opowiada mieszkanka naszego powiatu. W wyjątkowym projekcie wzięli udział członkowie Koła Gospodyń Wiejskich Słowianki, Stowarzyszenia "My Słowianie", Koła Gospodyń Wiejskich Jabłonowiec oraz mieszkańcy Podebłocia i Jabłonowca. Łącznie wykonali oni prawie 60 ośmiorniczek dla dzieci przedwcześnie urodzonych.
Jak ośmiorniczka pomaga w zawiązaniu więzi?
Dlaczego ośmiorniczki, poza kangurowaniem, które polega na kontakcie „skóra do skóry” rodzica i dziecka, są tak ważne dla przebywających w inkubatorach maleństw? Co jest w nich takiego niezwykłego? – Wydziergana ośmiorniczka jest noszona przez mamę pod koszulą i przechodzi jej zapachem. Później jest wkładana do inkubatora. Dziecko dzięki temu ma możliwość zawiązania więzi, przynajmniej tej zapachowej, z mamą zanim przystąpi do ssania piersi, a bywa, że to trochę trwa. Macki ośmiorniczek mają spełniać funkcję pępowiny. Dzieci, które są w brzuszku mamy, często się nią bawią, dotykają jej, biorą ją do buzi. Leżące w inkubatorach maleństwa często łapią macki ośmiorniczek – o fenomenie dzierganych przytulanek opowiada Magdalena Mirowska, która również wydziergała ośmiorniczkę.
Przytulanki są poddawane rygorystycznej ocenie
Ile czasu zajmuje wykonanie przytulanki? – Dla osoby początkującej wykonanie jednej ośmiorniczki może trwać sporo, ale gdy ktoś się wprawi i dzierga dość długo może to zająć około 4-6 godzin. Ważne, żeby ośmiorniczka była wykonana precyzyjnie, zgodnie z zastrzeżonym, przekazywanym przez Fundację Małych Serc schemacie. Co istotne, taka ośmiorniczka nie może być sprzedawana – dodaje nasza rozmówczyni.
Wydziergane przez uczestniczki projektu ośmiorniczki musiały przejść drogę weryfikacji. Wolontariusze Fundacji Małych Serc bardzo rygorystycznie oceniają każdą przytulankę. Dopiero, gdy stwierdzą, że spełnia ona określone wymogi, włącznie z certyfikowaną włóczką i wypełnieniem oraz najwyższą jakością wykonania, terapeutyczna ośmiorniczka może trafić do maleństwa, któremu bardzo spieszyło się na świat.
Magdalena Mirowska dziękuje wszystkim uczestnikom zaangażowanym w akcję "Ośmiorniczki dla wcześniaków" za ich poświęcony czas i dobre serce. Przytulanki zostały ukończone i wysłane na początku marca. Projekt został zrealizowany i sfinansowany w ramach wolontariatu pracowniczego Fundacji PZU.
Kliknij tutaj i zobacz, jak możesz wesprzeć Fundację Małych Serc.
ur
Zdj. Magdalena Mirowska, KGW Słowianki Podebłocie,
poglądowe zdjęcie dziecka w inkubatorze z ośmiorniczką w zdjęciu głównym: Fundacja Małych Serc
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie