
Po bardzo słabym początku i prowadzeniu Victorii 3:0 do pracy zabrali się podopieczni Marka Krawczyka, którzy w końcówce zdołali odrobić straty.
W poprzednim sezonie zarówna Wilga Garwolin, jak i Victoria Sulejówek plasowały się w górnej części tabeli. W tegorocznych rozgrywkach obu drużynom wiedzie się zdecydowanie gorzej. W sobotę podopieczni Dariusza Dźwigały, który do niedawna pełnił funkcję drugiego trenera grającej w Ekstraklasie Jagielloni Białystok, podejmowali na własnym obiekcie garwolinian. Nieznacznym faworytem przed tym spotkaniem był GKS, który na swoim koncie miał osiem punktów więcej od rywala – odpowiednio 15 i 7 oczek.
Świder nie wykorzystał jedenastki
Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego celny strzał głową oddał dobrze znany garwolińskim kibicom Jan Endzelm. Były napastnik GKS-u pomimo widocznej nadwagi nie stracił instynktu strzeleckiego i zaledwie kwadrans później znów pokonał Łukasza Mariaka. Chwilę potem Endzelm z powodu urazu musiał opuścić boisko. Po 35 minutach było już 3:0 dla Victorii, a błyskawiczną kontrę gospodarzy zakończył Jan Dźwigała. Następnie doskonałą okazję do zmniejszenia strat mieli podopieczni Marka Krawczyka. Rzutu karnego podyktowanego za faul na Michale Kępce nie wykorzystał jednak Hubert Świder. Tuż przed końcem pierwszej części napór garwolińskiego zespołu przyniósł wyczekiwane trafienie. Łukasz Puciłowski podciął futbolówkę nad defensorami rywala, a po raz kolejny umiejętnościami strzeleckim błysnął Kępka, który zgasił piłkę na klatce, a następnie przewrotką pokonał bramkarza Victorii. Po 45 minutach zespół z Sulejówka prowadził 3:1.
Pyra miał „piłkę meczową”
Druga część mogła rozpocząć się podobnie do inauguracyjnej odsłony, na szczęście dla przyjezdnych bardzo dobrze między słupkami spisywał się Łukasz Mariak, który wygrał pojedynek sam na sam z Karolem Kopeciem oraz królem strzelców ubiegłorocznych rozgrywek Wojciechem Wocialem. W ostatnim kwadransie Wilga odważniej zaatakowała na bramkę strzeżoną przez Piotra Kruszewskiego. W 83. minucie trafienie kontaktowe zdobył wprowadzony z ławki rezerwowych Kacper Kowalski, a 180 sekund później na tablicy wyników widniał rezultat 3:3. Prostopadłe podanie od Pawła Pyry na gola zamienił Piotr Talar.
W doliczonym czasie gry Wilga była bliska zdobycia zwycięskiego trafienia. Podanie wzdłuż bramki do wbiegającego w pole bramkowe rywala Pawła Pyry zagrał Łukasz Puciłowski. 18-letni napastnik źle dołożył nogę i posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3 i obie drużyny dopisały do swojego konta po jednym punkcie. – Podnosząc się z wyniku 0:3, chłopaki pokazali charakter. Niezwykle ważna okazała się bramka do szatni, którą pokazaliśmy rywalowi, że nie złożyliśmy jeszcze broni – mówi trener Wilgi Marek Krawczyk.
W najbliższy weekend garwolinianie wybiorą się do Grójca, gdzie o punkty powalczą z wiceliderem tegorocznych rozgrywek, tamtejszym Mazowszem.
{jb_greenbox}Victoria Sulejówek – Wilga Garwolin 3:3 (3:1)
Bramki dla Wilgi: Michał Kępka, Kacper Kowalski, Piotr Talar
Wilga: Mariak – Korgul, Świder, Bogusz, Szczęśniak – B.Kowalski, Papiernik(Baranowski), Sitarek (K. Kowalski), Puciłowski, Talar (Gac) – Kępka (Pyra){/jb_greenbox}
(ŁS) 2013-10-29 22:08:09
fot. archiwum eG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
[quote name="STARY WOPROWIEC"]Dawaj Tali dawaj[/quote]Pucił co Ty masz żarty w necie :)
Dawaj Tali dawaj