Reklama

Zdobyli cztery punkty w dwóch meczach

Po meczach z UKS-em Powsinek Wilanów i APIS-em GV Mokobody, ligowe konto SPS-u 4 CV Garwolin wzbogaciły cztery punkty.

 

W ostatnim tygodniu garwolińscy siatkarze dwukrotnie stanęli do walki o ligowe punkty. W czwartek udali się do Warszawy na mecz z UKS-em Powsinek Wilanów, a w niedzielę w Mokobodach powalczyli z tegorocznym beniaminkiem APIS-em GV.

Pojedynek ze stołecznym zespołem garwolinianie rozpoczęli od wygrania dwóch setów (25:22 i 25:20). Na początku trzeciej partii gospodarze odskoczyli im na cztery punkty (1:5). Przyjezdni systematycznie odrabiali straty. Po udanym ataku Tomasza Rosłańca na tablicy wyników pojawił się rezultat 20:20. W końcówce więcej spokoju zachowali siatkarze UKS-u, co pozwoliło wygrać tą odsłonę 25:22. To wyraźnie podłamało podopiecznych Jakuba Sokołowskiego. Na początku kolejnego seta stracili siedem punktów w jednym ustawieniu. Tego nie dało się już odrobić (16:25).

O zwycięstwie w tym meczu zadecydował emocjonujący tie-break. Drużyny od początku prowadziły zacięty bój. Wyrównana rywalizacja doprowadziła do gry na przewagi, którą wygrali gospodarze 17:15. Pomogli im w tym sędziowie, którzy podjęli dwie błędne decyzje na ich korzyść. – Zabrakło nam trochę szczęścia i odporności psychicznej – przyznaje Jakub Sokołowski.

UKS Powsinek Wilanów – SPS 4CV Garwolin 3:2

(22:25, 20:25, 25:22, 25:16, 17:15)

SPS 4 CV: Trzmielewski, Poreda, Wilki, Kisiel, Rosłaniec, Zawisza, Ozimek (l) oraz Skrajny, Harazim, Trzpil

 

Wygrali z beniaminkiem

W niedzielę podopieczni Jakuba Sokołowskiego udali się do Mokobod na pojedynek z beniaminkiem APIS-em GV. Była to znakomita okazja na przerwanie pasma porażek. Na to spotkanie trener SPS-u dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Na pozycji atakującego zagrał Tomasz Rosłaniec, a na przyjęciu Krzysztof Kisiel i Jakub Skrajny. W pierwszym secie gospodarze przez długi czas znajdowali się na dwupunktowym prowadzeniu. Gdy wydawało się, że dowiozą tą nadwyżkę do końca, w polu serwisowym pojawił się Skrajny. Trzy punktowe zagrywki pozwoliły garwolinianom doprowadzić do wyrównania. Po zaciętej walce w końcówce SPS 4 CV wygrał otwierającą partię 26:24. Druga odsłona miała podobny przebieg. Tym razem miejscowi dowieźli przewagę (25:22).

Po przegranym secie, Jakub Sokołowski postanowił powrócić do sprawdzonego ustawienia z Pawłem Grabowskim na rozegraniu, Krzysztofem Zawiszą w ataku i Tomaszem Rosłańcem na przyjęciu. Okazała się to bardzo dobra decyzja. W dwóch kolejnych partiach garwolinianie bezsprzecznie dominowali na parkiecie. Trzeciego seta wygrali do 11, a czwartego do 14. – W dwóch pierwszych setach było nerwowo, później wyglądało to tak, jak powinno wyglądać – podkreśla Sokołowski.

Kolejny ligowy pojedynek garwolińscy siatkarze stoczą w najbliższą sobotę (godz.16:00). SPS 4 CV we własnej hali podejmie GKS Jaguar Wolanów.

APIS GV Mokobody - SPS 4CV Garwolin 1:3

(24:26, 25:22, 11:25, 14:25)

SPS 4 CV: Trzmielewski, Poreda, Wilki, Kisiel, Skrajny, Rosłaniec, Ozimek (l) oraz Grabowski, Zawisza, Harazim.


(ŁS) 2015-12-01 12:45:59


Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do