Znalezione, nie kradzione? Mieszkaniec powiatu ma poważne problemy

19/11/2025 16:30

Sprawy kryminalne , Znalezione kradzione Mieszkaniec powiatu poważne problemy - zdjęcie, fotografia

Ta historia to przestroga dla każdego, kto ma okazję znaleźć cudzą własność. Niedawne zdarzenie z udziałem 42-letniego mieszkańca powiatu garwolińskiego przypomina, że brak reakcji na znaleziony przedmiot może mieć poważne konsekwencje prawne, a nawet skończyć się wyrokiem.

Policjanci z Garwolina 7 listopada przyjęli zgłoszenie, które dotyczyło przywłaszczenia portfela. – Jak informował 27-letni pokrzywdzony, nieznany sprawca pod koniec października zabrał jego portfel, który wypadł mu na parkingu po wyjściu z marketu w Pilawie. Znajdowały się tam pieniądze w kwocie ponad 300 zł oraz dokumenty – relacjonuje podkom. Małgorzata Pychner, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Garwolinie.

Znalezione, ale nie zwrócone

Ustalenia funkcjonariuszy szybko doprowadziły do 41-latka, który był w posiadaniu zgubionego mienia. Mężczyzna tłumaczył, że... zamierzał je zwrócić. Problem polegał na tym, że pomimo upływu czasu, nie podjął żadnych działań w tym kierunku. Takie "znalezione" mienie, szczególnie gdy zawiera dokumenty, klasyfikowane jest jako przestępstwo.

Zgodnie z polskim prawem, przywłaszczenie dokumentów zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawieniem wolności do 2 lat. Jeśli mówimy o samej rzeczy znalezionej, kara ta to grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do roku.

Obowiązek znalazcy

Podkom. Małgorzata Pychner zaznacza, że do podobnych przypadków często dochodzi podczas zakupów w sklepach, czy na stacjach benzynowych.

Policjanci przypominają o obowiązkach ciążących na znalazcy. W myśl ustawy o rzeczach znalezionych, jeśli znasz właściciela zguby, musisz niezwłocznie go o tym powiadomić. W przypadku, gdy właściciel jest nieznany, należy zawiadomić o znalezisku właściwego starostę.

Ta sprawa z powiatu garwolińskiego jest smutnym przypomnieniem, że "chwilowe" przywłaszczenie cudzej własności, niezależnie od intencji (lub ich braku), to przestępstwo.

Zdjęcie poglądowe: AdobeStock