Reklama

Zwycięstwa i remisy

Środowe mecze przyniosły zaciekłą rywalizację i sporo piłkarskich emocji. Wilga Garwolin, Promnik, Zryw i Orzeł zdobyły po 3 punkty. Wilga Miastków i Sęp Żelechów swoje spotkania zakończyły remisem.

 

Zryw wraca do walki

Po ostatnich słabych występach sobolewianie jechali do Siedlec w grobowych nastrojach, ponieważ druga drużyna Pogoni w tym sezonie jeszcze nie przegrała i jest na fali. Na niekorzyść Zrywu przemawiał dodatkowo termin spotkania. Mecz wyznaczono na środę, czyli dzień, w którym zawodnicy występujący w II lidze nie mieli spotkania ligowego i mogli wystąpić w meczu ze Zrywem.

- Wiadomo, że będzie to ciężki mecz. Rywal wzmacnia się zawodnikami z szerokiej kadry pierwszego zespołu, bo to początek ligi i każdy może grać – mówił przed spotkaniem trener Zrywu Andrzej Goliszewski.

 

Obawy trenera z Sobolewa okazały się słuszne. W drużynie Pogoni II zagrało zawodników kadry pierwszej drużyny. Sobolew mimo to zagrał w końcu „z pazurem”, nie ustępując rywalowi. Od początku spotkania było widać wielką determinację Zrywu, która przyniosła bardzo dobry efekt – 3 zdobyte bramki, 0 straconych i powrót do Sobolewa ze zwycięstwem. Dzięki temu Zryw awansował na 8. miejsce i do lidera traci już tylko trzy oczka.

- Podstawą u nas była konsekwentna gra w obronie. Pojechaliśmy praktycznie w optymalnym składzie, zabrakło tylko Kwaśniaka. Dzisiejsze zwycięstwo to dla drużyny niesamowita sprawa. Kadrowo wygląda to bardzo dobrze. Mam 22 ludzi do gry – mówił po meczu trener Zrywu Sobolew.

 

Udany powrót do drużyny, po pauzie za czerwone kartki, zaliczył Michał Wiśnioch, który w meczu z Pogonią zdobył trzy bramki.

Pogoń II Siedlce – Zryw Sobolew 0-3

Bramki dla Zrywu: Michał Wiśnioch x3

 

Unin sprawia niespodziankę

W meczu przeciwko drużynie, która spadła z IV ligi, beniaminek ligi okręgowej stawiany jest w trudnej sytuacji. Kibice i zawodnicy Naprzodu Skórzec czuli się komfortowo przed spotkaniem z Orłem Unin. Szkoleniowiec Orła wierzył jednak w zwycięstwo swojej drużyny

- Nie składałem broni przed tym spotkaniem, zawsze jadę po zwycięstwo – mówił Cezary Wagrodzki.

 

Mecz był pełen walki w środku boiska. Stroną przeważającą byli gospodarze, ale to beniaminek ligi okręgowej po bramce Cezarego Jóźwickiego wyszedł na prowadzenie. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy gospodarze doprowadzili do wyrównania.

- Przeciwnik grał bardzo dobrą piłkę, zawodnicy szybko wymieniali między sobą podania. Mecz można określić mianem meczu walki, ponieważ obydwie drużyny chciały wygrać i nie ustępowały – podsumowuje trener Orła.

 

W drugiej części spotkania przeważał Naprzód Skorzec. Drużyna Orła była jednak bardzo zdeterminowana, aby wywieźć trzy punkty z trudnego terenu. W 60. minucie Cezary Jóźwicki zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. Końcówka spotkania to skomasowane ataki na bramkę Jarosława Paśnika. Bramkarz Orła, który w przeszłości grał m.in. w Ruchu Chorzów i Polonii Warszawa, spisał się jednak bardzo dobrze.

- W końcowych minutach spotkania miażdżącą przewagę miała drużyna ze Skórca, ale nasza defensywa bardzo dobrze wywiązywała się z powierzonego zadania – komentuje trener Orła Cezary Wagrodzki.

Naprzód Skórzec – Orzeł Unin 1-2

Bramki dla Orła: Cezary Jóźwicki

 

Remisy Sępa i Wilgi

Wilga Miastków w meczu z Tygrysem Huta Mińska była faworytem. Drużyna z Mińska Mazowieckiego początku sezonu nie może zaliczyć do udanych; po trzech spotkaniach na swoim koncie nie miała żadnego punktu.

 

Spotkanie dla drużyny z Miastkowa rozpoczęło się bardzo dobrze, już na początku sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Niestety piłka po strzale z jedenastu metrów nie znalazła drogi do bramki. Ta sytuacja podłamała zawodników z Miastkowa, którzy nieporadnie próbowali atakować na bramkę rywala. Pierwsza część zdecydowanie układała się po myśli drużyny z Mińska Mazowieckiego, która do przerwy prowadziła 2-0.

 

Na drugą część spotkania Wilga wyszła bardzo zmotywowana, postanowiła grać bardziej ofensywną piłkę. W 52. minucie Zając zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. 5 minut później nastąpiło wyrównanie. Kwadrans przed końcem spotkania gospodarze wyszli na prowadzenie, drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Piotr Domański.

 

Pod koniec meczu doszło do przepychanek między piłkarzami. Sędzia pokazał 5 czerwonych kartoników – 3 dla gości z Mińska i 2 dla gospodarzy. W ostatniej akcji spotkania Tygrys zdobył bramkę, dzięki której zanotował pierwszy punkt w tym sezonie.

Wilga Miastków 3-3 Tygrys Huta Mińska

Bramki dla Wilgi: Piotr Domański x2, Jarosław Zając.

 

Upragniony punkt zdobył także Sęp Żelechów, który w wyjazdowym spotkaniu zremisował z dobrze grającą w tym sezonie drużyną Czarnych Węgrów.

Pierwsza połowa to wyrównane spotkanie, obydwie ze stron stwarzały groźne sytuacje pod bramką rywala. Sęp prezentował się trochę lepiej, ale do przerwy kibice nie zobaczyli bramek.

 

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy chcieli za wszelką cenę wyjść na prowadzenie. Podopieczni Roberta Barańskiego cofnęli się do obrony i bardzo dobrze przeszkadzali w atakach drużynie gospodarzy. 5 minut przed końcem spotkania Sęp wychodzi na prowadzenie. Niestety piłkarze z Żelechowa nie cieszyli się długo z prowadzenia, bo już dwie minuty później Czarni doprowadzili do wyrównania. Kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Powstańców nie zobaczyli więcej goli. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1.

 

Czarni Węgrów - Sęp Żelechów  1-1

Bramka dla Sępa: Tomasz Deja

 

(ŁS) 2011-09-08 08:51:25

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do