Reklama

"Żaden lekarz, żaden urzędnik nie powie tego, co sobie powiemy my"

– Nikt nas tak nie zrozumie, jak drugi człowiek, który też ma taki podobny problem, bo przecież ludzie się dziwią. Mówią na przykład, że ja udaję, że nie widzę, bo sobie radzę – mówiła prezes Anna Gębka. – Dziękuję, za to, że się spotykacie i proszę, żebyście się zawsze spotykali! Jeżeli nawet nie będzie funduszy na to, żeby zrobić porządną wyżerkę, to przy paluszkach, ale chodzi o spotkanie. Dzisiaj to spotkanie, ten czas dla drugiego człowieka to jest towar deficytowy – podkreślał ks. Jacek Jaśkowski.

Tradycyjnie, jak co roku, w okresie poświątecznym, odbyło się spotkanie opłatkowe członków Koła Polskiego Związku Niewidomych w Garwolinie.

Spotkanie odbyło się 10 stycznia i rozpoczęło się tradycyjnie mszą świętą w kolegiacie, której przewodniczył ks. Jacek Jaśkowski - diecezjalny duszpasterz niewidomych.

Powierzają wszystko Bogu

– Ogromnie się cieszę, że jest ta tradycja naszych spotkań opłatkowych i także przy okazji Święta Białej Laski, że rozpoczynamy je właśnie modlitwą, Bogu powierzając nasze sprawy, nasze troski. Bogu powierzając nasze inicjatywy, nasze radości, nadzieje, nasze smutki, obawy. Powierzamy nas tu obecnych i powierzamy tych wszystkich, którzy są z nami w jedności, we wspólnocie - członków naszej wspólnoty, którzy nie mogli przybyć oraz tych, którzy nas wspierają dobrym słowem, modlitwą i ofiarą, swoim osobistym zaangażowaniem i wreszcie otaczamy modlitwą naszych zmarłych, prosząc dla nich o spokój wieczny – mówił przed mszą św. ks. Jaśkowski. Podkreślił, że jak zawsze z uczestnikami sercem łączy się ks. prof. Andrzej Gałka - krajowy duszpasterz niewidomych, który przesłał do garwolińskiej społeczności niewidomych życzenia, odczytane po mszy. 

Jak rodzina

Po mszy św. wszyscy udali się do budynku Pływalni Miejskiej Garwolanka. Tutaj ks. Jaśkowski odczytał fragment ewangelii o narodzeniu Jezusa Chrystusa. Chwilę później wszyscy zaśpiewali kolędę "Wśród nocnej ciszy". Po wspólnej modlitwie przyszedł czas na życzenia. Kapłan życzył umocnienia jedności w rodzinach i odbudowania tej jedności jeśli trzeba oraz tego, by wspólnota osób niewidomych i niedowidzących była jak rodzina, gdzie wszyscy się wspierają, wszyscy sobie dobrze życzą i wszyscy się za siebie modlą. Wspomniał także o pustym nakryciu, które może symbolizować niespodziewanego gościa i osoby zmarłe, które już nigdy przy stole nie zasiądą.

Towar deficytowy
– Skoro Jezus tak bardzo zidentyfikował się z drugim człowiekiem, że chciał przeżyć nasze zwykłe ludzkie życie - od poczęcia i narodzenia aż do śmierci, to abyśmy my nasze życie z Nim przeżywali - całe życie od pierwszego do ostatniego dnia, bez ani jednego dnia przerwy, a po drugie, to skoro Jezus tak bardzo zidentyfikował się z drugim człowiekiem, to także, abyśmy my szukali jedności z drugim człowiekiem - tym, którego mamy wokół siebie - od poczęcia do naturalnej śmierci, do ostatniego dnia, abyśmy żyli życiem drugiego człowieka - nie w sensie wtrącania się, wchodzenia z buciorami, ale takiego serca okazywanego drugiemu człowiekowi, a wam - drodzy, dziękuję, za to, że się spotykacie i proszę, żebyście się zawsze spotykali! Jeżeli nawet nie będzie funduszy na to, żeby zrobić porządną wyżerkę, to przy paluszkach, ale chodzi o spotkanie. Dzisiaj to spotkanie, ten czas dla drugiego człowieka to jest towar deficytowy, a w kontekście tego, co się teraz w Polsce dzieje, co się dzieje między ludźmi, to jeżeli się ludzie spotykają z miłością, modlą się za siebie i razem sobie dobrze życzą, to właśnie tego potrzeba - to jest lekarstwo także na choroby naszej ojczyzny. Bądźmy razem, spotykajmy się jak najczęściej - przy okazji i bez okazji, a takie okazje są szczególne – zaznaczył ks. Jaśkowski.

Chwilę później duchowny zachęcił, aby każdy wziął do ręki opłatek i pomyślał o tym, czego życzy innym, łamiąc opłatek. Nie zabrakło też tradycyjnego dzielenia się opłatkiem i składania sobie życzeń.

Nikt nas tak nie zrozumie...

– Bardzo cieszę się, że nasze koła się przyjaźnią. W okręgu są w tej chwili 22 koła i jest ciężko, bo w zasadzie nikt z nikim się nie spotyka, nikt się nie zna. Nie jest to taka sytuacja, jak była kiedyś, także trudno jest, że to nasze środowisko się nie rozumie i nie wspiera się. Trzeba się modlić, żeby ludzie zrozumieli, że liczy się drugi człowiek i to jest najważniejsze. Zdrowie może być - raz jest, raz go nie ma i można z tym jakoś sobie poradzić. Muszą być rodziny, muszą być osoby najbliżej wspierające, ale jeszcze musi być środowisko. Uważam, że nikt nas tak nie zrozumie, jak drugi człowiek, który też ma podobny problem, bo przecież ludzie się dziwią. Mówią na przykład, że ja udaję, że nie widzę, bo sobie radzę – wyznała Anna Gębka, prezes zaprzyjaźnionego Koła Polskiego Związku Niewidomych w Siedlcach.

– We własnym środowisku czujemy się dobrze, bezpiecznie, nikt niczemu się nie dziwi, więc ja uważam, że to jest bardzo ważne, dlatego trzeba pilnować tego, mimo, że wiele osób nie chce się jednoczyć, szczególnie ludzie młodzi...ale wydaje mi się, że trzeba namawiać każdego, dawać im przykład, zachętę, bo jak zrozumieją, to widzą, że mają tutaj zawsze oparcie i wsparcie - czy telefonicznie, czy poradę prawną, czy chodzi o sprzęt, czy pokierować jak załatwiać sprawy – podkreśliła, podając przykład zdrowych rodziców, którzy byli załamani, bo urodziło im się niewidome dziecko z poważnymi wadami słuchu. Opowiedziała, jak im pomogła i jak ich pokierowała.

– Ludzie nie wiedzą. Nikt im nie mówi. Żaden lekarz, żaden urzędnik nie powie tego, co sobie powiemy my w środowisku – argumentowała. Anna Gębka życzyła członkom koła, by się nie poddawali i zawsze spotykali na swej drodze życzliwe osoby.

Życzenia zdrowia, pogody ducha i spokoju uczestnikom spotkania złożyła również prezes garwolińskiego koła Anna Bogusz. W spotkaniu wzięła udział także wspierająca jego organizację wiceprezes zarządu Okręgu Mazowieckiego PZN Krystyna Chruściel.

Życzenia w języku Braille'a

Po poczęstunku niewidomy Adam przeczytał życzenia od ks, Gałki i siostry Radosławy, napisane językiem Braille'a.

 

Garwolińskie Koło Polskiego Związku Niewidomych zrzesza członków z różnych stron powiatu, w tym między innymi: z Garwolina, Żelechowa, Łaskarzewa, Gocławia, Pilczyna i Maciejowic. Osoby, które chciałyby do nich dołączyć, mogą kontaktować się z przedstawicielką koła Krystyną Chruściel pod nr tel: 504 311 874.

Do koła mogą dołączyć osoby, które posiadają orzeczenie o grupie inwalidzkiej (I, II - stopień znaczny lub umiarkowany)

Spotkania odbywają się w każdą ostatnią środę miesiąca w sali Garwolanki o godz. 10


Możesz pomóc!

Koło utrzymuje się tylko i wyłącznie ze wsparcia darczyńców i sponsorów. Działanie koła może wesprzeć każdy, dokonując wpłaty na nr konta:

Koło Polskiego Związku Niewidomych w Garwolinie

52 1240 1037 1111 0011 1508 9243

Można także przekazać 1,5% podatku!

 

ur

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do