Agata Denisiuk: To moje malutkie rękodzieło

Agata Denisiuk z Celejowa najbardziej dumna jest ze swoich aniołów z tkanin, choć przygodę z rękodziełem zaczęła od kompozycji kwiatowych.

Miłość do rękodzieła rozbudziła się już w pani Agacie dosyć dawno. Swoje pierwsze kroki w tym kierunku stawiła 16 lat temu. – Moje malutkie rękodzieło zaczęło się od kompozycji na pomnik, które robiłam na groby bliskich i znajomych – mówi Agata Denisiuk.

Kobieta podkreśla, że lubi "bawić się" kwiatami i to zamiłowanie trwa do dziś. – Z roku na rok dochodziły inne ozdoby świąteczne. Były bombki, choinki, wianki na drzwi, koszyczki na pieczywo, a na Wielkanoc jajeczka, stroiki wianki, koszyczki wielkanocne aż dotarłam do aniołów wykonywanych techniką utwardzenia tkanin – zaznacza nasza rozmówczyni która dodaje, że nich jest naprawdę dumna, choć jeszcze wiele musi się nauczyć. 

To prawdziwa pasja

Anioły, które powstają na skutek utwardzania tkanin są bardzo pracochłonne, ale pani Agata podkreśla, że uwielbia je tworzyć. Niektóre kompozycje wymagają mniej pracy, na przykład dwóch godzin, w inne trzeba włożyć więcej wysiłku, bo trzeba im poświęcić około dwóch dni. Rękodzielniczka przyznaje, że inspiracje przychodzą same z siebie, chociaż czasem podgląda innych rękodzielników, których prace także są inspirujące.

– Moje malutkie rękodzieło to odskocznia od codzienności, wyciszenie i odpoczynek psychiczny. Choć czasem trzeba się namęczyć, żeby coś powstało –mówi kobieta. – Drugą moją odskocznią są książki. Kocham czytać, zwłaszcza kryminały i biografie, choć brakuje już na nie czasu – dodaje.

Największym marzeniem pani Agaty jest otworzenie malutkiego sklepiku z rękodziełem. – Mam zamiar je kiedyś spełnić – zapewnia.

Wioleta Zając, materiał opublikowany w gazecie Twój Głos