
Mimo, że jeden reprezentuje rocznik 1988, a drugi 1998 i różni ich 10 lat, to dogadują się świetnie. W tym roku razem wyruszyli w wyprawę na południe Polski i przemierzą wspólnie niemal 1700 km. Bartek Kubik z Pilawy i jego najlepszy przyjaciel – Romet Chart od niedzieli są nierozłączni i wspólnie realizują wakacyjne marzenia, a ich podróż śledzi niemal 600 facebookowiczów.
Bartek i jego Chart wyruszyli z Pilawy w niedzielę 19 lipca. Odprowadzeni przez przyjaciół, w tym między innymi przez przedstawicieli Oldtimerów, ruszyli w podróż, która z pewnością zaowocuje wieloma nowymi znajomościami i niezapomnianymi wrażeniami z trasy.
Facebookowe wydarzenie „Wyprawa Chartem na południe Polski – Romet Chart by Kubik” śledzi niemal 600 osób. Niektóre z nich zapraszają Bartka i jego Charta do siebie, a niektórzy dołączają do zgranego duetu na krótkich odcinkach trasy. W Radomiu podróżnicy zostali mile przywitani przez chłopaków z Adrenalina Radom. Bartek kilka razy dziennie podczas postojów uaktualnia wydarzenie, dodając posty ze zdjęciami z trasy i z informacjami o miejscu planowanego postoju, co ułatwia kontakt z innymi pasjonatami motoryzacji.
Setki kilometrów, wiele miejsc i osób
Wyprawa na południe Polski dla Bartka i jego Charta wiąże się z przemierzeniem województw mazowieckiego, łódzkiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, podkarpackiego i lubelskiego. Do tej pory duet odwiedził m.in.: Puławy, Radom, Radomsko, Piotrków Trybunalski, Łódź, Oleśnicę, Pabianice, Błaszki, Wrocław, Opole, Katowice, Tychy, Bielsko Białą i Zakopane. Dziś Bartek i jego Chart podbijali Krupówki i Kraków, a przed nocą planują dotrzeć do Tarnowa. Niezwykła podróż pozwoliła już Bartkowi i Chartowi na odwiedzenie: m.in. manufaktury w Łodzi, grobu Ryśka Riedla w Tychach, Muzeum Fiata 126p w Bielsku Białej, fabryki Fiat Auto Poland i Maluch Caffe. Stałym punktem wyprawy są wizyty na stacjach paliw.
Pokaże, że Chart „50” jeszcze może!
– Pomysł pojawił się nagle w wakacje. Zacząłem myśleć o wyjeździe dookoła Polski, ale po przeliczeniu okazało się, że koszt wyprawy byłby dwa razy wyższy od wartości rometa, więc postanowiłem skrócić wyprawę o pół Polski. Chodzi o to, żeby przejechać całą trasę bez awarii, pokazać, że Chart „50” jeszcze może i przejedzie się nim więcej, niż zwykłym motocyklem, pozwiedzać trochę, pospotykać różnych ludzi, porozmawiać z nimi, odwiedzić różne miejsca – o pomyśle na wyprawę i jej celu opowiadał nam Bartek, którego zastaliśmy pod Muzeum Fiata 126p w Bielsku Białej. Nastolatek dodaje, że do podjęcia wyzwania zmotywowały go dodatkowo negatywne opinie o wyjeździe ze strony rodziny i znajomych. – Znajomi uważali, że to głupi pomysł, że zwariowałem, że Chart mi się rozpadnie za Puławami itd. Od rodziny słyszałem jedynie, że to nie najlepszy pomysł, bo coś mi się stanie itd., ale rodzinę przekonałem do wyjazdu. Nie mieli wyjścia, musieli się zgodzić. I tak jedziemy, ja i mój najlepszy przyjaciel Chart – mówi młody pasjonat.
Jak się żyje w trasie?
Bartek przyznaje, że napotkane po drodze osoby reagują na niego i jego kompana bardzo pozytywnie. – Gdy jadą trochę za mną i widzą plakat „Chartem na południe Polski” i pooglądają mapkę, to przy wyprzedzaniu mnie, bo tak najczęściej jest spod świateł lub na szybszej trasie, uśmiechają się, machają, podnoszą kciuk do góry, biją brawo, życzą szerokiej drogi – opowiada Bartek.
Podczas tak długiej wyprawy Bartek i jego Chart muszą się liczyć z niełatwymi latem warunkami pogodowymi. Podróżujących nie raz już zaskoczyła burza. Silny wiatr i palące słońce także nie ułatwiają podróży. Mimo to, zgrany duet podąża dalej. Ich dzień zaczyna się około godziny 7.00 lub 8.00. Po krótkiej toalecie i odwiedzinach stacji paliw Bartek i jego Chart ruszają w drogę. Każdego dnia przemierzają około 300 km. Młody pasjonat przypomina, że Chart nie osiąga zawrotnych prędkości i najczęściej jedzie około 50 km/h. W trasie niezbędne są także postoje, podczas których jest chwila na odpoczynek, zrobienie pamiątkowego zdjęcia, posilenie się i spotkanie z uczestnikami facebookowego wydarzenia. Noc podróżujący spędzają pod namiotem lub w tanim motelu. Do tej pory udało się im przejechać setki kilometrów bez awarii i Chart sprawuje się dobrze.
Bartek i jego Chart planują powrót z wyprawy w sobotę lub w niedzielę i spotkanie z przyjaciółmi na garwolińskim „Kwadracie”. W planach podróżującego duetu jest kolejna wyprawa, tym razem dookoła całej Polski z uwzględnieniem zagranicy.
Życzymy powodzenia, braku awarii i szerokości!!!
(ur) 2015-07-23 20:47:01
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Brawo bartek pokazałeś klasę i to że jesteś prawdziwym motocyklistą gratulacje