Reklama

Bo w zimie musi być zimno

- Nie ma jak ciepła posadka, tuż przy grzejniku – pomyślał Wokulski. - Za oknem ziąb, a tu mam ciepło, własne biurko, kredki i ołówki…

Puk, puk… nagle zza drzwi rozległo się pukanie.

- Tak, proszę wejść – zawołał Wokulski, chowając do szuflady papier kolorowy, nożyczki i kredki.

- Dzień dobry, panie prezydencie.

- O, witaj Bończak, co cię do mnie sprowadza? – zapytał Wokulski.

- Zima, panie prezydencie, zima. Boję się wyjść na miasto…

- No, co ty? – przerwał mu Wokulski. – Nie ma się czego bać! Ciepła kurtka, czapka na głowę, dobre buty i można iść bez obaw.

- Nie, to nie to – odparł Bończak. – Boje się, że ludzie mnie zlinczują za to, że pan nie wydał zgody na moją prośbę o odśnieżanie ulic.

- Oj, Bończak, Bończak, nie masz się czego bać, ludzie nic ci nie zrobią. Są nam nawet wdzięczni za to, że nie odśnieżamy ulic.

- Coooo? – zdziwił się Bończak, a oczy zrobiły mu się wielkie jak dwie pięciozłotówki. - Wdzięczni? – powtórzył z niedowierzaniem.

- Tak. Widzisz, o wszystkim pomyślałem, i dlatego ja tu jestem prezydentem, nie ty – chełpił się Wokulski. – Celowo nie odśnieżamy ulic, celowo zostaje tam śnieg i lód. Pamiętasz, jak chciałeś jechać latem na kurs doszkalający jazdę? I miało to kosztować grube tysiące złotych! A my tu mamy to samo za darmo! I to nie w warunkach szkoleniowych, a realnych. Są oblodzone ulice z podjazdem pod górkę i ze zjazdem z górki, są zakręty i skrzyżowania ze śniegiem i lodem. Gdzie nie pojedziesz, masz trasę godną szkoły przetrwania i nie musisz za to płacić. Masz to za darmo!

- Ale przecież są stłuczki, wypadki… - wydawał się nie rozumieć Bończak.

- Oj, głupiutki, głupiutki… O wszystkim pomyślałem. Stłuczka czy wypadek to rozbite auto. A kto to naprawi? Zakład blacharski, ale nie w Warszawie, tylko u nas. A to zapewni pracę naszym mieszkańcom. Właściciele sklepów z częściami samochodowymi i lakierami też zarobią, a zarobione pieniądze wydadzą w innych sklepach i dadzą zarobić kolejnym naszym mieszkańcom. Widzisz, jak się dba o interesy naszych ludzi? – cieszył się Wokulski.

- No, rozumiem, ale będą też poszkodowani w tych wypadkach – nie ustępował Bończak.

- Tym też się nie martw. Samochodami jeżdżą albo ludzie, którzy pracują, albo ci, co się jeszcze uczą. Wszyscy są ubezpieczeni, bo przecież bezrobotny nie ma samochodu, bo go nie stać na utrzymanie. Tak więc po wypadku dostaną pieniądze z ubezpieczenia i mogą je wydać na ferie zimowe lub na wakacje, jeśli będą bardziej poturbowani.

- Genialne, panie prezydencie! Naprawdę dba pan o nas wszystkich. Myśli pan nawet o wypoczynku dla naszych mieszkańców. Tylko co z chodnikami?

- Nasi strażnicy już się tym zajmują. Robią zdjęcia zaśnieżonych chodników, wysyłają je do właścicieli posesji i wlepiają im mandaty. Dzięki temu miejska kasa wzbogaca się o kolejne złotówki, a ludziom możemy powiedzieć, że sami są sobie winni, bo nie odśnieżają własnych posesji i chodników przed nimi.

- A chodniki przy drodze do Sulbin, do Zawad? – dopytywał Bończak.

- No, wiesz, wszystkich nie ugłaskasz, ale to są już peryferie i mało kto tamtędy chodzi chodnikami. Jedzie się samochodem, a dla samochodów mamy przecież rozwiązanie. A teraz możesz już odejść, bo ja jestem zajęty - powiedział Wokulski i zamknął drzwi za wychodzącym Bończakiem. A w myślach już wycinał dla siebie z kolorowego papieru order za zasługi dla miasta i mieszkańców.

(Sara Rarytas) 2010-01-10 06:00:00

 

O czym powinna napisać Sara? Masz pomysł, napisz do autorki powieści: sara.rarytas@egarwolin.pl

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-01-16 16:57:24

    nie ma nowego odcinka dziś? :dry:

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-01-15 20:23:14

    "A w myślach już wycinał dla siebie z kolorowego papieru order za zasługi dla miasta i mieszkańców."

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-01-11 15:31:48

    Oby tylko nasz burmistrz nie ściągał od Wokulskiego, bo będzie wesoło. Choć może powinien trochę mandatów za chodniki rzucić, przydałoby się! Story jest niesamowite! Chcemy więcej!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do