
Zakończyły się zmagania drużyn grających w garwolińskiej Lidze Profi. Grospol Mińsk Mazowiecki zwycięstwem w ostatnim spotkaniu zapewnił sobie mistrzostwo.
Przed ostatnią kolejką na szczycie tabeli była drużyna Zeller Plastik Poland, której do ostatecznego mistrzostwa Ligi Profi wystarczył remis w bezpośrednim starciu z Grospolem. Liderujący Zeller od pierwszych minut rzucił się do gry ofensywnej i w 7. minucie został skarcony. Bramkę z kontrataku zdobył Dominik Skorża. W pierwszej części kibice nie zobaczyli już bramek. W drugiej odsłonie Zeller musiał zdobyć bramkę, niestety Grospol ustawiał szczelną obronę i raz po raz wyprowadzał szybkie kontry. Dwie z nich skończyły się bramkami i w 33. minucie drugiej połowy zawodnicy z Mińska Mazowieckiego prowadzili 3:0. Zeller odpowiedział tylko jednym trafieniem Tomasza Zackiewicza i tym samym musiał pogodzić się z ostateczną utratą pozycji lidera, a zarazem mistrzowskiej korony.
– Przegraliśmy w turnieju tylko dwa mecze, ale Grospol zasłużył na zwycięstwo; to naprawdę ułożona drużyna, grali swoją piłkę. Nawet jak mieli dwóch zawodników pauzujących, to w trzech byli super poukładani. Zabrakło nam koncentracji, determinacji, niekiedy też pomysłu na grę. Bardzo dobrze zagraliśmy ze Składakiem, a tu nastąpiło takie zdekoncentrowanie. Pomyśleliśmy, że pójdziemy na całość, a dostaliśmy trzy bramki w plecy. Chłopaki jednak pracowali z całych sił, nie można im zarzucić, że odpuścili – komentuje Cezary Wągrodzki z Zellera.
Dla Grospolu to kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Garwolińskiej Ligi Piłkarskiej. W poprzednim sezonie piłkarze z Mińska Mazowieckiego okazali się bezkonkurencyjni w lidze amatorów.
– Zwycięstwo w rozgrywkach jest dla nas dużym zaskoczeniem. Naszym największym atutem jest to, że gramy ze sobą bardzo długo. Tworzy team, który gra na tego typu halowych rozgrywkach. Indywidualnie nie jesteśmy jakimiś bardzo dobrymi zawodnikami, aczkolwiek jesteśmy dobrze zgrani. Najwięcej problemów przysporzył nam Zeller. W tym drugim spotkaniu zaprezentowaliśmy grę z kontrataku – mówi zawodnik Grospolu Piotr Rasztawicki.
Indywidualne wyróżnienia
Najlepszym snajper rozgrywek z 21 trafieniami został Michał Wiśnioch (Auto Latino – Krimen Łaskarzew), o jednego gola mniej miał Tomasz Markowicz. Najlepszymi asystentami okazali się Piotr Jaguścik i Piotr Rasztawicki; piłkarze Grospolu dwunastokrotnie podawali kolegom piłkę, która następnie wpadała do siatki rywala. Między słupkami najpewniej spisywał się Hubert Dziwiszek reprezentujący barwy Zellera.
(ŁS) 2012-02-05 17:19:22
fot. www.glpfutsal.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
wszystkie druzyny to praktycznie druzyny z ligi amatorów z tamtego roku.Niema się co oszukiwac,ze to była najsłabsza liga Profi od kilku lat.Nie było solidnych druzyn grających co rok;Tęcza,Lamex,Ogórki,elmar.Szkoda,że to tak się sypnęło bo przyciągało pełne trybuny.
bardzo dobra ekipa!widziałem ich kilka meczów niesamowicie poukładani.powodzenia!