
33-latkowi odpowiedzialnemu za składowanie niebezpiecznych odpadów w naszym powiecie postawiono akt oskarżenia. Właściciele posesji, na których odkryto zbiorniki twierdzą, że o procederze nic nie wiedzieli. Tymczasem pojemniki z chemikaliami nadal stają na posesjach w Garwolinie i w Zwoli.
Wracamy do głośnej sprawy nielegalnego składowania odpadów w naszym powiecie.
Przypomnijmy: Wszystko zaczęło się od zatrzymania w Kolonii Unin ciężarówki, na naczepie której odkryto podejrzane pojemniki. Awaria naczepy i jej przetransportowanie na parking doprowadziły mundurowych do kolejnych miejsc.
Na początku marca służby pojawiły się na jednej z posesji w Zwoli w gminie Miastków Kościelny. Tu znaleziono 237 paleto-pojemników z nieznaną substancją. Kolejne 30 pojemników znajdowało się na parkingu celnym w Woli Rębkowskiej, a aż 338 zbiorników odkryto na działce za cmentarzem parafialnym, w niedalekiej okolicy od Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Łącznie służby znalazły na terenie naszego powiatu ponad 600 pojemników. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał próbki substancji do badań, którą wstępnie określono jako żrącą.
Policjanci szybko ustalili, kto stoi za organizacją nielegalnego procederu przewozu i składowania odpadów na terenie naszego powiatu. Zarzut usłyszał 33-letni mieszkaniec Warszawy. Został aresztowany.
33-latek odpowie z wolnej stopy
Jak informuje prokurator rejonowy w Garwolinie Leszek Wójcik, 33-latkowi postawiono już akt oskarżenia. Odpowie za składowanie odpadów w sposób, który mógł zagrozić życiu, zdrowiu człowieka lub środowisku.
-To odpady, które powinny być zutylizowane, a nie składowane w ten sposób. Podlegają one przepisom, związanym z ochroną środowiska i nie są dopuszczone do obrotu -mówi nam Leszek Wójcik.
Za nielegalny proceder mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Udało nam się ustalić, że 33-latek jest na wolności.
-Z chwilą skierowania aktu oskarżenia został uchylony środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu -potwierdza w rozmowie z nami prokurator.
Mężczyzna za swój występek będzie zatem odpowiadał "z wolnej stopy".
Co ciekawe, z naszych informacji wynika też, że nadal widywany jest na posesji w Zwoli. Prokuratura Rejonowa w Garwolinie jeszcze nie ma informacji na temat tego, kiedy ruszy sprawa w sądzie.
Właściciele nie mieli wiedzy?
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest dwutorowo. Odrębne postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Garwolinie, a swoje niezależne postępowania administracyjne wobec właścicieli nieruchomości, na których składowane były odpady, prowadzą samorządy.
-Wezwaniem z dnia 14 września wezwano właścicieli do stawienia się na rozprawie administracyjnej w UMG. Właściciele się nie stawili. Ponowne wezwanie wysłano 30 września -informuje nas burmistrz Garwolina Marzena Świeczak.
-Dostaliśmy stanowisko prawnika właścicieli nieruchomości, na której składowane są nielegalne odpady. Wynika z niego, że nic o tym procederze nie wiedzieli. Podejmowane są wszelkie kroki, żeby zarówno odpowiedzialność, jak i koszty utylizacji poniósł posiadacz odpadów -podkreśla burmistrz.
Swoje postępowanie prowadzi też Urząd Gminy w Miastkowie Kościelnym.
-Jesteśmy obecnie już po przesłuchaniach stron. Korespondujemy także z prokuraturą i sądem na temat śledztwa, które jest prowadzone przeciwko osobom, które można domniemywać, miały udział w tym procederze -informuje wójt Jerzy Jaroń.
-Właściciele posesji wypowiadają się w takim tonie, że nic o tym nie wiedzieli. Stoją na stanowisku, że dla nich to też było zaskoczenie. Wynajmowali jedynie nieruchomość -wyjaśnia włodarz.
Wójt Jaroń obawia się, że postępowanie jeszcze potrwa.
-Nie wiemy, jaki będzie ostateczny wyrok sądu. To może potrwać nawet kilka lat. Najpierw ostatecznie musi zostać ustalony posiadacz odpadów, dopiero wtedy możemy podejmować działania związane chociażby z próbą uzyskania środków na utylizację, bo jak wiadomo, są to bardzo duże kwoty. Sama gmina nie jest w stanie ponieść aż tak dużych wydatków -przyznaje wójt.
Próbki pobrane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nie dały jednoznacznego wyniku, jeśli chodzi o skład substancji. Czarną ciecz ze zbiorników, określono jako substancję kwaśną. Z informacji WIOŚ wynika, że są to odpady poprodukcyjne.
Póki co, pojemniki nadal pozostają na posesjach w Garwolinie i Zwoli.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie