Reklama

Ks. Jaśkowski: "Zdrowie nie jest najważniejsze! Ja wam miłości życzę kochani!"

– Czasami jest młody człowiek, wysportowany, ma wszystko potąd i targa się na swoje życie, Dlaczego? Bo nie ma najważniejszego. Miłości nie ma. Ja wam miłości życzę kochani! – mówił do osób niewidomych i niedowidzących ks. Jacek Jaśkowski. Podczas tego spotkania padło jeszcze wiele ważnych słów!

W poniedziałek, 14 października, w przeddzień Dnia Białej Laski, odbyło się coroczne spotkanie członków Koła Polskiego Związku Niewidomych w Garwolinie. Tradycyjnie, spotkanie rozpoczęło się mszą święta odprawioną w garwolińskiej kolegiacie. Eucharystii przewodniczył ks. Jacek Jaśkowski - diecezjalny duszpasterz niewidomych.

– Ogromnie cieszę się, że chcecie się spotykać w Dniu Białej Laski i przy okazji świąt. To jest niezwykle piękne, że tego pilnujecie. Tyle innych wspólnot się nie spotyka, a wy konsekwentnie trwacie. Raz jest mniej osób, raz więcej, ale cieszymy się każdym, kto jest. Cieszymy się, że są te spotkania – podkreślił ks. Jaśkowski.

Kapłan dodał, że tę radość podziela krajowy duszpasterz osób niewidomych ks. Andrzej Gałka, który prosił go, by przekazać do Garwolina jego dobre słowo, wyrazy wdzięczności za tworzenie tej wspólnoty oraz zapewnienie o jego modlitwie.

Podczas mszy świętej w intencji osób niewidomych, niedowidzących oraz ich bliskich - żyjących i zmarłych, członkowie koła modlili się również o natchnienia i pomysły, jak dalej prowadzić tę działalność i jak włączać oraz zachęcać nowe osoby, szczególnie młode. – Niech przenika to nasze spotkanie duch wielkiego dziękczynienia za to, że jesteśmy razem, że jesteśmy dla siebie, że jesteśmy tą wspólnotą – mówił diecezjalny duszpasterz niewidomych.

Warto być wewnętrznie wolnym!

– Nasza wiara musi być autentyczna i owocująca. Nie może być skostniałym schematem, jakimś przyzwyczajeniem, podczas, gdy serce zostaje zamknięte na wszystkie sygnały od Boga. Wprost przeciwnie! To my właśnie - ludzie wierzący, dla których Bóg i Jego sprawy są najważniejsze w życiu, mamy być pierwszymi, którzy będą dostrzegać znaki z nieba, znaki czasu, a także wychwytywać i głęboko w sercu przyswajać każde słowo, skierowane do nas przez Pana, aby je potem swoim życiem utwierdzić. I to my właśnie mamy dać świadectwo życia w wolności, a więc tego zerwania z grzechem i nałogami, które kiedyś nas obciążały, a z których już tyle razy się spowiadaliśmy i tyle razy obiecywaliśmy poprawę i może nawet - dzięki łasce Bożej - udało się w tej walce odnieść niejedno zwycięstwo. Nie możemy teraz jak gdyby nigdy nic wracać do tych samych grzechów i nałogów – podkreślił podczas homilii ks. Jaśkowski. Przyznał, że często usprawiedliwiamy swoje postępowanie, mówiąc, że tacy już jesteśmy, albo inni mają gorsze grzechy.

Kapłan argumentował, że jako przyjaciele Jezusa musimy wyciągać wnioski i to musi mieć przełożenie na nasze życie. – Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. Wyswobodził nas ze zniewolenia grzechu, a zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! Z pewnością to nie jest zadanie łatwe, ale przecież wiemy, że wszystko, co ma wartość musi kosztować – zaznaczył. 

– Wolność wewnętrzna też musi kosztować. Wymaga pracy nad sobą, trzeba się o nią mocno postarać, trzeba o nią zawalczyć. Przede wszystkim zawalczyć z własnymi słabościami, przyzwyczajeniami, grzechami i z samym sobą. A przekonamy się, że warto być wewnętrznie wolnym. To jest naprawdę piękne, wspaniałe doświadczenie! – zapewniał duchowny.

– Czy jestem zdecydowany toczyć codziennie walkę o tą wolność i czy nie wracam do tego, co z Bożą pomocą już udało mi się pokonać? Ku wolności wyswobodził nas Chrystus, a zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się pod jarzmo niewoli! – apelował duszpasterz, który zachęcał do odrzucenia narzekania i radowania się tym, co jest.

 

Trudności, ale też siła, odwaga i determinacja

Dalsza część spotkanie miała miejsce w sali konferencyjnej Pływalni Miejskiej "Garwolanka" w Garwolinie. Tutaj wszystkich powitała prezes garwolińskiego koła Anna Bogusz.

– Dzień Białej Laski to szczególne święto, które przypomina o wyzwaniach, z jakimi na co dzień mierzą się osoby niewidome i niedowidzące. To dzień, w którym nie tylko zwracamy uwagę na trudności, a także na siłę, odwagę i determinację naszych członków. Biała laska jest symbolem niezależności, samodzielności, a także możliwości pokonywania barier – podkreśliła prezes koła, która życzyła wszystkim członkom wytrwałości w dążeniu do swoich celów, odwagi w stawianiu czoła wyzwaniom i wsparcia najbliższych w każdej sytuacji.

– Wspólnie tworzymy społeczność, która się wspiera, inspiruje i motywuje. Niech ten dzień przypomni nam wszystkim, jak ważne jest tworzenie świata bardziej dostępnego, zrozumiałego i otwartego na potrzeby osób z niepełnosprawnością wzroku. Wspierajmy się nawzajem i dążmy do tego, by codzienne życie było pełne szacunku, zrozumienia i możliwości – apelowała Anna Bogusz.

Prezes zarządu Okręgu Mazowieckiego PZN Dorota Majdak przypomniała, że Dzień Białej Laski daje możliwość podkreślenia obecności osób niewidomych w całym środowisku. Przytaczając hasło "my nic nie widzimy, a wy widzicie nas?", życzyła wszystkim, by byli dostrzegani oraz, by ich zdrowie się nie pogarszało. – Wytrwałości, miłości, serdeczności! Spełniajcie swoje marzenia – zachęcała Dorota Majdak.
 

"Jesteście bardzo dzielni"

Kilka słów do członków koła skierowała także starosta Iwona Kurowska.  – Jesteście taką grupą, która rzeczywiście ma trudniej. Żeby osiągnąć to, co zdrowi i widzący musicie wykonać dużo więcej wysiłku, musicie mieć wokół siebie ludzi, którzy wam pomogą i tacy ludzie są, oni was widzą. Wy nie widzicie, ale są ludzie, którzy was widzą i dostrzegają wasze problemy i chcą wam pomóc. Wy jesteście bardzo dzielni. Jesteście dużo dzielniejsi, niż przeciętny człowiek. Musicie nauczyć się nowych umiejętności i musicie radzić sobie każdego dnia z wyzwaniami i problemami, których ludzie widzący nie mają – mówiła włodarz powiatu. 

Starosta Kurowska życzyła uczestnikom spotkania przede wszystkim zdrowia. – Zdrowie to nie jest żaden truizm, ani żaden banał. Jest po prostu najważniejsze. I wszystkiego może zabraknąć, ale jak zdrowia zabraknie, to nic już na to nie poradzimy. Ani znajomości, ani pieniądze, ani najlepsi lekarze, bo na niektóre choroby po prostu nie ma lekarstwa i nic się nie da z tym zrobić – mówiła. 

– Na pewno jesteśmy - jako urzędnicy, samorządowcy, z panią starostą, przy pomocy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, do tego, żeby państwu służyć i cieszymy się, że co roku staramy się - i to wydarzenie i na co dzień państwa - wspierać swoimi działaniami na tyle, na ile wystarcza środków. Serca mamy dużo i chcemy państwu pomagać – zapewnił wicestarosta Mirosław Walicki.
 

Miłość

Ksiądz Jaśkowski przyznał, że wejdzie w polemikę z panią starostą. – Już kiedyś to mówiłem, upieram się i będę się upierał, że zdrowie nie jest najważniejsze. Wy to pokazujecie! To potwierdza moja mama (..) Jest osobą niepełnosprawną. Trochę chodzi, ale zasadniczo sadzamy ją na wózek. Ma porażoną prawą rękę i nogę po operacji oponiaka. Operacja się udała, ale od kilku lat mama jest zdana na pomoc taty, innych.. I ona zawsze mi mówi, że zdrowie jest najważniejsze. Ja mówię "kobieto, ty sama przeczysz temu, co mówisz. Nie masz zdrowia, a jesteś spełnioną, radosną kobietą i trzymasz naszą rodzinę w garści."– wspominał duchowny. 

– Zdrowie jest bardzo ważne, ja sam chcę być zdrowy i wam zdrowia życzę, ale śmiem twierdzić, obracając się w środowisku ludzi młodych, że czasami jest młody człowiek, wysportowany, ma wszystko potąd i targa się na swoje życie. Dlaczego? Bo nie ma najważniejszego. Miłości nie ma. Ja wam miłości życzę kochani! Tego, żebyście byli widziani, żebyście byli kochani przez innych, żebyście kochali się nawzajem i wtedy się okaże, że to zdrowie nie jest najważniejsze – przekonywał kapłan. 
 

W czym jest problem eutanazji?

– Będę się upierał, że nawet jeżeli człowiek zdrowia nie ma, ale jest kochany i jest wśród ludzi, to widzi sens życia. W czym jest problem eutanazji? Czy w tym, że ta osoba cierpi? Ze nie może się wyleczyć, że bardzo cierpi? Nie, nie. Właśnie w tym, że ona czuje się balastem. Że jest niekochana. Że czuje, że ona przeszkadza ludziom. Jeżeli człowieka chorego, nawet bardzo cierpiącego, otoczy się miłością, on wcale nie chce kończyć ze swoim życiem. Tu jest problem... I tego kochani wam życzę. Miłości. Wielkiej miłości, żebyście jej doświadczali na każdym kroku – mówił do zgromadzonych ks. Jaśkowski.
 

"Nie nadawałam się do siedzenia w domu"

Swoim doświadczeniem z uczestnikami spotkania podzieliła się Anna Gębka, prezes Koła Polskiego Związku Niewidomych w Siedlcach. – Jestem jedną z was, bo jestem osobą ociemniałą od dwudziestu paru lat i powiem wam tak: trzeba to polubić. Trzeba podkreślić, że niewidzenie czy słabe widzenie to niepełnosprawność, nie choroba. Tego nie da się wyleczyć. Trzeba się z tym pogodzić i spróbować tak sobie ustawić życie i siebie przede wszystkim samego, żeby pogodzić się z tym i walczyć o to, co można więcej zrobić. Przerobić kompletnie myślenie – tłumaczyła pani prezes, która przed laty pracowała jako radca prawny.

– Nagle musiałam zostać w domu i nic nie robić, więc się zdenerwowałam, bo nie nadawałam się do siedzenia w domu. Wciągnęli mnie do Polskiego Związku Niewidomych, od razu do zarządu. Puścili mnie na taką głęboką wodę. Ja mówię, że sobie nie poradzę. Przecież ja nie wiem jak robić po niewidomemu. Ja wszystko pisałam, czytałam sama, bez żadnej pomocy i musiałam się całkowicie przestawić na to, żeby jednak zupełnie inaczej funkcjonować – opowiadała Anna Gębka, która jest prezesem siedleckiego koła już piątą kadencję.
 

"Oni się litują, zamiast pomóc"

Anna Gębka przyznała, że ma doświadczenie w pomaganiu ludziom - w wyciąganiu ich z depresji, z różnych trudnych sytuacji. – Ludzie wstydzą się chodzić z laską, korzystać z pomocy. Młodzi ludzie nie chcą przychodzić do nas, a jednak uważam, że to jest główna pomoc, bo nigdzie nie znajdą takich informacji, bo jesteśmy organizacją samopomocową i rozumiemy jak jest – argumentowała.

Zaznaczyła, że ludzie bardzo często nie chcą korzystać z różnych możliwości. – Trzeba ludzi przyciągać swoją postawą, swoimi umiejętnościami. Ja namawiam wszystkich - raz mi się uda, raz nie – stwierdziła. Przyznała też, że często spotyka się z niezrozumieniem i pytaniami o to, jaki jest sens np. wozić gdzieś niewidome dzieci. – To jest koszmarne! Ja się spotkałam z tym od dyrektorów, od starostwa, od różnych innych osób... Oni się litują, zamiast pomóc. Nie można okazywać litości, tylko trzeba okazywać pomoc i zrozumienie. Ja wiecznie walczę w różnych środowiskach. Nasza organizacja jest dużą pomocą dla ludzi, bo oni muszą zrozumieć, że nie mogą się załamać i nie mogą też być jakimś ciężarem dla rodziny, chodzić i narzekać, tylko muszą znaleźć swoje miejsce i walczyć o to, żeby ich zauważyli – podkreśliła. A. Gębka życzyła wszystkim odwagi, nietraktowania siebie jako chorych, ale niepełnosprawnych, życzliwości ludzi oraz niepoddawania się i jednoczenia, bo w swoim środowisku "jeden drugiego zrozumie". Do życzeń dołączyła również  wiceprezes okręgu Krystyna Chruściel.

 

Tuż przed poczęstunkiem prezes garwolińskiego koła Anna Bogusz podziękowała Urzędowi Miasta Garwolin, Starostwu Powiatowemu w Garwolinie oraz wszystkim sponsorom za wsparcie finansowe, a także wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie spotkania.

Garwolińskie Koło Polskiego Związku Niewidomych zrzesza członków z różnych stron powiatu, w tym między innymi: z Garwolina, Żelechowa, Łaskarzewa, Gocławia, Pilczyna i Maciejowic. Osoby, które chciałyby do nich dołączyć, mogą kontaktować się z przedstawicielką koła Krystyną Chruściel pod nr tel: 504 311 874.
Do koła mogą dołączyć osoby, które posiadają orzeczenie o grupie inwalidzkiej (I, II - stopień znaczny lub umiarkowany)

 

ur

 

 

 

 

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 18/10/2024 17:20
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do