
Publikacja "Cmentarz Parafialny w Garwolinie. Słownik biograficzny" ujrzała światło dzienne. W Miejsko-Powiatowej Bibliotece Publicznej odbyło się spotkanie autorskie promujące książkę przygotowaną pod redakcją Krzysztofa Kota i dr Anny Ogonowskiej.
Osiemnastu autorów przygotowało biogramy 327 osób, ale opracowany indeks osobowy zawiera odniesienia do prawie 1200. W publikacji znajduje się 240 ilustracji, a sporo fotografii nie było jeszcze nigdy publikowanych. Biogramy powstały na podstawie dostępnych źródeł lub na podstawie relacji rodzinnych.
Każdy ma prawo trafić do książki
Podczas sobotniego spotkania (27 stycznia) sala biblioteki przy ul. Nadwodnej wypełniła się osobami zainteresowanymi lokalną historią i historiami ludzi pochowanych na garwolińskim cmentarzu.
– Każdy człowiek ma swoją historię. To nie jest tak, że jeśli było się zwykłym człowiekiem, to nie ma tej historii. Jest, tylko po prostu trzeba ją odkryć i przekazać dalej – zauważa Ewa Migdalska, jedna z autorek biogramów.
Dlatego właśnie ta publikacja jest tak wyjątkowa. Jej autorzy nie zamierzali opisać "zasłużonych" z nekropolii przy ul. Cmentarnej. – W tym jest wartość tej książki. To nie jest publikacja o najważniejszych osobach w historii naszej lokalnej społeczności, ale o życiu mieszkańców naszego miasta. Każdy ma prawo tu trafić – oznajmia Anna Ogonowska. – Osób, które opisujemy, nie różnicujemy. Na poziomie cmentarza wszyscy są równi – dodaje historyczka.
Powstanie kolejny tom
Podczas spotkania padały pytania o kolejny tom. Autorzy odpowiadają, że prace nad kolejną publikacją trwają. – Nie robimy publikacji naukowej. Ta książka powstaje dla nas, żeby pamiętać o naszych bliskich – mówi pani Anna. – Zachęcamy, żeby państwo się otworzyli i wzięli udział w tworzeniu kolejnego tomu. Zachęcamy do tworzenia biogramów swoich bliskich, o których my nie posiadamy żadnych informacji, a państwo takie informacje macie, posiadacie różne dokumenty.
Krzysztof Kot i Anna Ogonowska opowiedzieli, jak powstał słownik. Pomysł publikacji zrodził się w trakcie… pandemii.
– Nie było co robić, więc zacząłem wirtualne spacery po cmentarzu, który jest zinwentaryzowany i dostępny w Internecie. Gdy pojawił się grób jakiegoś żołnierza, to starałem się uzupełnić jego biografię, korzystając z materiałów na stronie lub docierając od rodziny. W ten sposób powstało kilka opisów i udostępniłem je Ani, która dodała nekrologi zgromadzone podczas przeszukiwania cyfrowych bibliotek – opowiada Krzysztof Kot.
– Początkowo myślałam, że zajmie mi to maksymalnie dwa wieczory, a siedziałam nad tym kilka tygodni. Okazywało się, że nie ma wiele informacji o danej osobie. Po prostu przepadła w odmętach historii, a jedyny ślad, że mieszkała tutaj, to akt zgonu zapisany w księgach metrykalnych, albo nekrolog, czy wspomnienie pośmiertne opublikowane w gazetach. Zdałam sobie sprawę, że wyciągamy dość unikalne informacje, których już nie ma wśród lokalnej społeczności i że to będzie ciekawe – zauważa Anna Ogonowska.
Dla współautorki publikacji zaskoczeniem było odkrywanie informacji o pochowanych w Garwolinie pracownikach firmy “Ignacy Hordliczka”. W książce zostało ujętych kilkanaście takich osób.
Historycy zdradzili także, że w tym roku wyjdzie obszerna pozycja poświęcona właśnie rodzinie Hordliczków.
– Ta publikacja sprawi, że inskrypcje nagrobne nie będą już takie anonimowe, to nie będzie tylko imię i nazwisko. Za tym będzie stała jakaś historia, którą czytelnicy poznają – wyznaje Ewa Migdalska. – Cieszę się, że powstanie kolejny tom – dodaje współautorka.
MG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie