
Mieszkaniec Garwolina, za pośrednictwem redakcji eGarwolin, pragnie podziękować jednej z pań, pracujących w stoisku z pieczywem Piekarni Żabczyńscy w sklepie sieci Kaufland w Garwolinie za jej szlachetną postawę. Mężczyzna robiąc zakupy w markecie zgubił etui z dokumentami, kartami płatniczymi i sporą ilością gotówki. Sprzedawczyni, która je znalazła, oddała je prawowitemu właścicielowi, zadowalając się zwykłym "dziękuję".
Czytelnik portalu eGarwolin zadzwonił do naszej redakcji z prośbą o promowanie właściwych – szlachetnych i wzorcowych – postaw ludzkich. Jako przykład podał wlasną historię.
– We wtorek 31 października, około godziny 14.40, podczas robienia zakupów w markecie Kaufland w Garwolinie, przez własną nieuwagę zgubiłem etui zawierające m in. dokumenty, bankowe karty płatnicze oraz sporą ilość gotówki. Jak się później okazało, wielkim szczęściem okazał się fakt, iż ten przedmiot został odnaleziony przez jedną z pań pracujących na stoisku z pieczywem i wyrobami ciastkarskimi "Żabczyńscy", która bez zbędnej zwłoki przystąpiła do poszukiwania właściciela m. in. poprzez przekazanie takiej informacji przez tzw. radiowęzeł. Po kilku minutach, kiedy zorientowałem się, iż nie posiadam przy sobie etui powróciłem do marketu i zostałem skierowany "pod właściwy adres" – relacjonuje Grzegorz Borowiec z Garwolina.
Chce pozostać anonimowa
– Pani, która odnalazła moją zgubę nawet nie chciała słyszeć o żadnej formie zadośćuczynienia z mojej strony. Zadowoliła się zwykłym "dziękuję". Zrozumiałem, iż swoją wielką i szlachetną postawę potraktowała może jako zwykły element z kanonu standardów obsługi klienta, który na pewno stosuje w swej codziennej pracy. Niestety nie znam nawet jej imienia. W tym miejscu chciałbym jeszcze raz jej podziękować za jej szlachetną postawę, życzyć wszystkiego, co najlepsze w życiu prywatnym i zawodowym oraz szczerze pogratulować właścicelowi Piekarni, iż posiada w swoich szeregach takich wspaniałych pracowników – dodaje Grzegorz Borowiec.
Udało nam się dotrzeć do kobiety, która odnalazła cenną zgubę i oddała ją właścicielowi. Sprzedawczyni przyznała, że było to dla niej coś naturalnego i nie zrobiła nic nadzwyczajnego. Dodała, że chce pozostać anonimowa.
Jak Wy byście zachowali się na jej miejscu?
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Nic nie chciała? Niech właściciel wódkę przynajmniej postawi.
dobre story, dobry marketing.
Ciesze się że mogłam pomóc. Pozdrawiam.
A może chciała buziaka tylko niezręcznie było poprosic;)
Ja też miałam podobny przypadek. Wioząc rano męża do pracy znalazłam pod blokiem portfel z dokumentami i pieniędzmi. Był to portfel pewnej studentki z tego samego bloku tylko z innej klatki. Poszłam, oddałam, tylko zamiast dziękuję to jak dziewczę widziało mnie na ulicy to odwracało wzrok w drugą stronę. Bardzo to miłe było....
Zuch Dziewczyna. Człowiekiem się po prostu jest.
Fantastyczna osoba. A dobro wraca - nie w takiej to innej formie. pozdrawiam serdecznie