Reklama

Panowie byli mile zaskoczeni

Skecze wprawiły w dobry nastrój. Zachwyciły też praktyczne upominki. Koło Gospodyń Wiejskich w Trojanowie przygotowało dla swoich gospodarzy wyjątkowy Dzień Chłopaka.

Organizatorki przyznają, że nieco opóźniły się z fetowaniem tak ważnego święta.

-Nie wszystkim paniom pasowało. Decydowały głównie względy osobiste -przyznaje pomysłodawczyni imprezy Anna Mądra.

Na szczęście w końcu nadszedł ten odpowiedni czas. 17 października już przed południem, remiza zaczęła tętnić życiem, a w powietrzu dało się wyczuć smakowite potrawy.

 

Upominki dla każdego

 

Ale zanim przyszła pora na rozkosze podniebienia, panie zadbały o rozrywkę. W tym względzie niezastąpiona okazała się pani Anna. Opracowała zestaw skeczy, które wykonały panie z KGW.

-Jeden był o starszych paniach, trochę z podtekstami... Drugi opowiadał o biurze matrymonialnym, jak pan szuka żony -opowiada Mądra.

Oprócz słowa mówionego w tej części nie zabrakło i muzyki. Zadbali o nią zaprzyjaźnieni z KGW artyści, czyli dobrze znani trojanowiakom, Mariusz i Grzegorz Staręga. Przy ich akompaniamencie panie chórem zaśpiewały swoim panom „sto lat”. Miały też i prezenty.

-Każdy dorosły dostał nasz specjał, czyli trojanowską nalewkę na gruszkach oraz lizaka. Również lizaka, ale już w zestawie z soczkiem dostały dzieci -zaznacza przewodnicząca KGW.

Dopiero po części artystycznej przyszła pora na biesiadę przy zastawionych stołach. A skosztować było co. Oczywiście o dania na ciepło i zimno zatroszczyły się miejscowe gospodynie.

 

Należy im się szacunek

 

Wydarzenie bardzo spodobało się mieszkańcom sołectwa. Radości z oczywistych względów nie kryli panowie.

-Kobiety się postarały. Miło zaskoczyły - nie tylko prezentami, bo podobały mi się też występy. Był cudowny kabaret. Za to wszystko należy im się wielki szacunek -przyznaje Jerzy Jurzysta.

-Bardzo miłe spotkanie. Nie pamiętam, kiedy coś podobnego się wydarzyło w naszej świetlicy. Pandemia wszystko wstrzymała, wreszcie nastąpił przełom -dodaje sołtys Trojanowa Remigiusz Szczepaniak.

Podobne zadowolenie wyrażały panie.

-Takie wydarzenie to oderwanie się od codzienności. Bo zawsze tylko gotowanie, grabienie liści, albo inne prace w ogrodzie, a tu możemy się spotkać, porozmawiać, pośpiewać, zjeść i coś się dzieje. To na prawdę bardzo miłe, wspaniała rzecz -zaznacza Stanisława Godycka.

Takie opinie idealnie wpasowały się w plan organizatorów.

-Celem była integracja. Widać, że się udało, choć obawiałam się o frekwencję: przyjdą, czy nie przyjdą. Ale ludzie przyszli, nawet musieliśmy dostawiać stoły -podsumowuje Mądra.

 

 

Tomasz Kępka

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do