Reklama

Ponad 100 tys. zł w 2 tygodnie! Lili ma najlepszą armię na świecie!

Pierwsze 20 dni życia spędziła w szpitalu. Dziś, maleńka Lili wraz z rodzicami wraca do domu! Dzięki Waszym gorącym sercom, w 2 tygodnie, dla małej mieszkanki Garwolina udało się zebrać ponad 100 tys. zł i ta kwota cały czas rośnie!

Szokujące diagnozy – Nowotwór mamy i wielowadzie córeczki

– W 12. tygodniu ciąży dowiedzieliśmy się, że Lila ma podwójny rozszczep warg i podniebienia. W 25. tygodniu doszła wada serduszka i stopek, z kolei w 36. tygodniu zdecydowałam się na amniopunkcję, w której wykazało, że Lila ma wadę genetyczną – wspomina mama dziewczynki Wioletta Paziewska. Mieszkanka Garwolina przyznaje, że początkowo diagnoza zespołu Rubinsteina Taybiego niewiele jej mówiła. Kilka dni wcześniej dowiedziała się, że ma nowotwór szyjki macicy, wiec już to było dla niej i jej partnera wielkim szokiem. Kolejnym była informacja o tym, że ich córeczka urodzi się z tyloma wadami. Mama Lili przyznaje, że ta sytuacja bardzo ją rozbiła psychicznie. – Tata Lili podszedł do wszystkiego na spokojnie, na zasadzie, że wszystko da się ogarnąć, wyleczyć, medycyna jest niesamowita – mówi pani Wioletta. 

Rodzice małej Lili już wtedy wiedzieli, że będą musieli przygotować się na ogromne wydatki. Początkowo, mieli nadzieję, że sami uzbierają potrzebne pieniądze, ale wizyty u lekarzy i badania przerosły ich możliwości finansowe. Na pierwszą zbiórkę zdecydowali się, gdy pani Wioletta była w 6. miesiącu ciąży. Wówczas udało się zebrać ponad 17 tys. zł. 
 

Boją się łez i pytań 

Liliana Szaniawska urodziła się 9 lipca 2021 roku o godzinie 21.18 w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Ważyła 2800 g i miała 50 cm długości. Po 10 minutach od porodu otrzymała 8 punktów w skali Apgar. Rodzice Lili zdecydowali się zorganizować kolejną zbiórkę. Wiedzieli, że ich córeczka będzie zmagała się z wieloma problemami. – Lili jest jeszcze bardzo malutka, zupełnie nieświadoma wad, z jakimi musi się zmierzyć, ale my już teraz prosimy o pomoc, ponieważ wiemy, że koszty związane z leczeniem córeczki będą ogromne. Jednak tu nie chodzi tylko o pieniądze – napisali na platformie Pomagam.pl rodzice dziewczynki, którzy wyznali, że boją się momentu, kiedy rówieśnicy dostrzegą, że Lili różni się od innych dzieci. – Boimy się jej łez, jej pytań, dlaczego jej buzia wygląd inaczej, a nóżki uniemożliwiają sprawne chodzenie. Co jeśli nie zdążymy uzbierać pieniędzy na operacje, leczenie? Zawiedziemy nie tylko Lili, ale samych siebie... – przyznali, prosząc o wsparcie.

 

Niezwykły odzew ludzi o gorących sercach

Zbiórka dla maleńkiej Lili rozpoczęła się 13 lipca. Na Facebooku powstała grupa Licytacje dla Liluni. Po upływie dwóch tygodni, 27 lipca, kwota zbiórki przekroczyła 100 tys. zł! – Kochani mamy to! 100 000 zł! Bez Was by to się nie udało, dlatego kierujemy ogromne podziękowania w Waszą stronę. Dziękujemy za okazaną pomoc, każde miłe słowo i wsparcie! Lili ma najlepszą armię na świecie! – napisała w grupie z licytacjami Natalia Abramska, jedna z administratorek. Jej słowa potwierdza fakt, że kwota zbiórki cały czas rośnie. To bardzo ważne, ponieważ choroba genetyczna Lili jest nieuleczalna i dziewczynka będzie stale potrzebowała wizyt u specjalistów i rehabilitacji.

Rodzice dziewczynki przyznają, że kompletnie nie spodziewali się takiego odzewu. – Serca ludzi z naszego powiatu są po prostu cudowne i otwarte na pomoc takim maluszkom. W sumie dzięki naszym znajomym zbiórka nabrała takiego tempa. Wsparcie naszych najbliższych, ich działania były niesamowite. Szczególnie Ani i Natalki. To one ogarniały nasza zbiórkę i licytacje, zajmowały się rozliczeniami. Dziewczynom należą się wielkie brawa – podkreśla mama Lili. 

 

Wreszcie do domu

Dziś, mała Lili wraca z rodzicami do domu. – Po 20 dniach! W końcu nasza mała kruszyna wraca z nami do domu. Kochani! Dziękujemy Wam wszystkim za każda wystawiona rzeczy/usługę, dziękujemy za każdą wpłatę! Na co wykorzystamy zebrane pieniążki? Na operacje warg i podniebienia, lasery, drenaż uszu, rehabilitacje, wizyty u lekarzy/specjalistów takich jak: chirurg, ortopeda, neurolog, laryngolog, kardiolog, okulista, foniatra i logopeda. Jesteście niesamowici! – piszą rodzice małej Lili. Po powrocie do domu chcą, aby córeczka miała czas na zaaklimatyzowanie się. Oni w tym czasie wybiorą chirurga, do którego za kilka dni wybiorą się na pierwszą konsultację. Już w poniedziałek Lili rozpocznie fizjoterapię. 

– Cały czas można nas wspierać. Kwota, która zbieraliśmy była dla nas na początek. Niestety choroba genetyczna Lili nie jest uleczalna. Córeczka będzie potrzebowała opieki wielu specjalistów, rehabilitacji, operacji. Już dziś prosimy o wsparcie, bo tylko dzięki Wam będziemy mogli sprawić, ze Lila nie będzie mocno odstawała od swoich rówieśników pomimo wielu chorób, które ją spotkały – podkreślają rodzice małej mieszkanki Garwolina. 

Leczenie i rehabilitację Lili można wesprzeć, dokonując wpłat na platformie Pomagam.pl – kliknij tutaj. Na stronie zbiórki rodzice dziewczynki zmieścili jedną z 10 stron wypisu córeczki. 

ur
Zdj. arch. rodzinne, screen: Pomagam.pl

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do