Reklama

SPS 4 CV pokonał lidera

Garwolińscy siatkarze, wygrywając na wyjeździe z liderem MKS-em MDK Warszawa, sprawili swoim fanom miłą niespodziankę.

W sobotę podopieczni Jakuba Sokołowskiego udali się do stolicy, gdzie zmierzyli się z liderem MKS-em MDK Warszawa. Pamiętając grę garwolińskich siatkarzy w ostatnim ligowym meczu z KKS-em Armat Kozienice (0:3), tylko najzagorzalsi fani wierzyli, że ich ulubieńcy zdołają przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi. Na wyjazdowe spotkanie z powodu urazu nie pojechał Marcin Jakubowski, a na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczął zmagający się z chorobą Kamil Baran.

 

SPS obronił 11 piłek setowych i doprowadził do zwycięstwa

W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy już na początku zdołali odskoczyć na kilkupunktową przewagę. Z upływem czasu na właściwe tory weszli garwolińscy siatkarze, którzy zabrali się do odrabiania strat. O zwycięstwie w inauguracyjnej odsłonie zadecydowała emocjonująca końcówka. Więcej spokoju w decydujących akcjach zachowali podopieczni Jakuba Sokołowskiego, którzy wygrali 27:25. Na drugą partię młodzi zawodnicy MKS-u MDK wyszli niezwykle zdeterminowani. W ekipie gospodarzy brylowali dwaj młodzieżowi reprezentanci Polski – Tobiasz Wojtkowski i Dariusz Staniszewki. Zdecydowaną przewagę gospodarzy w pełni odzwierciedlał rezultat 24:13, który w pewnym momencie widniał na tablicy wyników. Wówczas stała się rzecz, wydawałoby się, niemożliwa. Garwolinianie zdołali obronić jedenaście piłek setowych i w efekcie wyszarpać przeciwnikom zwycięstwo w drugiej partii.

 

Lider nie taki straszny

W trzecim secie gospodarze nie pozwolili rywalom nawiązać walki. Mocna zagrywka sprawiała zawodnikom SPS-u wiele problemów, co przekładało się na niską skuteczność w ataku. Ta partia znów zakończyła się pewnym zwycięstwem MDK-u 25:15. Od początku czwartego seta trwała wyrównana walka punkt za punkt, a o zwycięstwie zadecydowała gra na przewagi. Miejscowi za wszelką cenę chcieli doprowadzić do tie-breaka, ta sztuka się jednak nie udała. 4 CV wygrał tę odsłonę 26:24, a całe spotkanie 3:1. – Mecz ze stołecznym MDK-iem był dla nas bardzo miłą niespodzianką. Rywal nas chyba trochę zlekceważył. Nasza gra wyglądała różnie, dobre momenty przeplatane były banalnymi błędami. Najważniejsze jednak, że pokonaliśmy lidera na jego terenie – ocenia statystyk SPS-u Karol Krawczyk.

Trener gospodarzy dość często dokonywał roszad na poszczególnych pozycjach, co miało negatywny wpływ na grę jego podopiecznych. – Mecz powinniśmy i mogliśmy wygrać i nie jest to „chciejstwo”, ale stan rzeczywisty. W ogólnym zwycięstwie nie przeszkodziliby nam przeciwnicy ani słabo sędziujący w tym dniu sędzia pierwszy. To ja byłem głównym sprawcą tej przegranej. Zespół z Garwolina wygrał ten mecz zasłużenie, poważnie traktując nas jako rywala bez względu na to, co dziś wyczyniałem – mówił po meczu trener MDK-u Wójciech Góra.

W najbliższą niedzielę garwolińskich siatkarzy czeka kolejne trudne spotkanie. Na parkiecie hali sportowej przy alei Żwirki i Wigury SPS podejmie wicelidera KKS Armat Kozienice. Mecz rozpocznie się o godzinie 13:00.

{jb_greenbox}MKS MDK Warszawa – SPS 4CV Garwolin 1:3
(25:27,25:27,25:15,24:26){/jb_greenbox}

(ŁS) 2014-01-07 21:38:34

fot. archiwum eG

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    lol - niezalogowany 2014-01-09 07:28:35

    i klimaty do tego :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ... - niezalogowany 2014-01-07 21:24:20

    mega aktualna fota:D stara mikasa i kristiano na środku:D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do