
W związku z brakami personelu medycznego, SP ZOZ w Garwolinie da pracę ukraińskim lekarzom i pielęgniarkom, przebywającym na naszym terenie. Jednym z zatrudnionych lekarzy będzie doświadczony chirurg transplantolog Vasyl Yednak, który pracował w Instytucie Narodowym w Kijowie, a obecnie koordynuje pomoc dla Ukrainy. Nim Ukraińcy podejmą pracę w polskiej służbie zdrowia czeka ich jednak niełatwa droga.
Podczas oficjalnego przekazania karetki od powiatu garwolińskiego dla walczącej Ukrainy (zdjęcia i relacja>>>) dyrektor SP ZOZ w Garwolinie Krzysztof Żochowski przyznał, że prowadzi rozmowy w sprawie zatrudnienia ukraińskiego chirurga w placówce. Obecny na spotkaniu Vasyl Yednak mieszka na terenie powiatu garwolińskiego już ponad 1,5 roku. W czasie wybuchu wojny na Ukrainie był w Kijowie. Wrócił do Polski, do rodziny i zajął się koordynowaniem pomocy dla walczących rodaków.
Z Kijowa do Garwolina
Mężczyzna przyznaje, że wsparcie zaczęło płynąć natychmiast ze szpitali, aptek i od osób prywatnych. Pomoc przyszła także z zagranicy: Portugalii, Szwecji, Niemiec. Najpierw pomoc trafiała głównie w miejsca ogarnięte działaniami wojennymi. Teraz także do tych, którzy przyjechali bliżej granicy. Szczególnym wsparciem otoczony jest region Kijowa oraz szpitale przede wszystkim w Charkowie, Zaporożu. – Codziennie wyjeżdża z Garwolina jeden-dwa busy. Dziękuję wam bardzo za to, że pomagacie nam. Niskie pokłony. Dzięki – mówił podczas przekazania karetki Vasyl Yednak.
Zdj. Vasyl Yednak, ukraiński chirurg transplantolog
Mężczyzna prywatnie jest lekarzem – chirurgiem transplantologiem. Także on potwierdza, że prowadzi rozmowy w sprawie zatrudnienia w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie. Obecnie załatwia wymagane dokumenty. Wcześniej pracował w znanym Instytucie Narodowym Chirurgii i Transplantologii im. Szalimowa w Kijowie. W Garwolinie transplantologii nie ma. – Jest na to potrzeba, bo jestem tutaj 1,5 roku i widzę, że jest problem z tym – przyznaje nasz rozmówca.
Medycy z Ukrainy na nasze braki
Dyrektor Krzysztof Żochowski zaznacza, że prowadzi rozmowy z 5-6 lekarzami i kilkoma pielęgniarkami z Ukrainy. Ich zatrudnienie nie jest jednak takie proste. Problemem są między innymi różnice w kształceniu pracowników służby zdrowia w Polsce i Ukrainie. – W tej chwili największym problemem problemem prawnym jest to, jakie uprawnienia będą tym lekarzom przysługiwały. Uzyskanie prostego prawa wykonywania zawodu w tej chwili wydaje się być uproszczone, natomiast istotnym problemem jest to, że z Ukrainy trafiają do nas różni lekarze – tacy, którzy są na początku drogi zawodowej i tymi nie będziemy się zajmowali, ale też osoby doświadczone w swoich specjalnościach – mówi Żochowski.
– W realiach Polski powiatowej, takiego szpitala jak nasz i setek innych, jest dramatyczny brak kadry profesjonalnej. Często oddział bazuje na 3-4 specjalistach, to już jest dobrze, i w tym momencie uzyskanie chociażby jednego nowego jest istotnym wzmocnieniem. Podobnie sytuacja wygląda w poradniach specjalistycznych. Często w danej specjalizacji jest jeden lub dwóch lekarzy. Z perspektywy chorej osoby wygodniej jest przyjechać do specjalisty do Garwolina, gdzie jednak chodzą PKS-y lub ktoś ich podrzuci, niż robić całodzienną wyprawę do Warszawy czy do Lublina – zaznacza dyrektor SP ZOZ.
Zatrudnienie Ukraińców nie jest proste
Problemem, z jakim muszą zmierzyć się polscy pracodawcy i ukraińscy medycy jest uznawanie uprawnień specjalistycznych, weryfikacja ich wiarygodności i posiadanych umiejętności. – Uprawnienia specjalistyczne w Ukrainie są na dużo niższym poziomie, niż u nas. W Polsce trzeba odbyć staże, kursy i to trwa 5-6 lat, u nich czasami już po 2 latach jest się specjalistą. W medycynie doświadczenie ma bardzo istotne znaczenie. Tu pewna ostrożność jest konieczna. Bezpieczeństwo naszych pacjentów jest wartością niepodważalną. Jednocześnie, chodzi o to, by w tym wszystkim nie pozbawić naszych pacjentów możliwości korzystania z umiejętności ukraińskich lekarzy, bo jeśli lekarz przepracował w ośrodku akademickim 20 lat, ma tytuł doktora nauk medycznych, nawet dorobek naukowy, naprawdę nie można go degradować do roli stażysty czy młodego rezydenta, który gdzieś tam biega za kimś doświadczonym i nosi teczkę, tylko jest to samodzielny, pełnoprawny lekarz, który z całym bogactwem swojego doświadczenia i umiejętności może służyć polskim pacjentom – podkreśla Krzysztof Żochowski. Dyrektor szpitala potwierdza, że mówi o przykładzie doświadczonego chirurga Vasyla Yednaka, którego chce zatrudnić. Z przykrością przyznaje, że izby lekarskie utrudniają cały proces.
– Nie podzielam optymizmu tych, którzy twierdzą, że za 5 minut będzie u nas pracował. Czeka nas jeszcze droga przez mękę, żeby te jego uprawnienia wykorzystać i jesteśmy gotowi tę drogę przejść. Podobnie jak z pozostałymi lekarzami i pielęgniarkami, z którymi prowadzimy rozmowy. Teraz ruch jest po stronie ministerialnej – dodaje.
Rozmowy w ministerstwie
Możliwość zatrudnienia lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy w SP ZOZ w Garwolinie była tematem wczorajszego spotkania w Ministerstwie Zdrowia. W spotkaniu z sekretarzem stanu Waldemarem Kraską uczestniczyli m.in. jego inicjatorka senator Maria Koc, starosta garwoliński Mirosław Walicki, chirurg Vasyl Yednak, inna lekarz onkolog z Ukrainy, która obecnie pracuje w rejestracji w niepublicznej placówce i pielęgniarka. To na ich przykładzie omawiano problem. – Proces legalizacji pracy jest dosyć długi. Rozmawialiśmy o tym, jak to przyspieszyć, bo zarówno pielęgniarki, jak i lekarze bardzo by pomogli naszemu systemowi, gdzie brakuje personelu medycznego. Te procedury są ułatwione przez specustawę, ale chcielibyśmy, żeby odbywało się to jeszcze szybciej – zaznacza starosta Walicki. Włodarz powiatu dodaje, ze poinformował także o zapotrzebowaniu powiatu na lekarzy i pielęgniarki z Ukrainy, którzy wsparli by nasz system.
Zdj. O możliwości zatrudnienia Ukraińców w SP ZOZ w Garwolinie rozmawiano w Ministerstwie Zdrowia.
ur
Zdj. ur, Facebook/Mirek Walicki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie