Reklama

Szukali zaginionego po wypisie z SOR-u. Finał tej historii zaskakuje!

Strach i nerwy rodziny, zaangażowanie policji, przeglądanie monitoringu i poszukiwania zaginionego po wypisie z SOR-u - to wszystko było niepotrzebne, bo w szpitalu doszło do pomyłki.

Ta historia mogłaby być brzmieć jak dobry żart, gdyby nie ogromny niepokój rodziny o bliską osobę i zaangażowanie służb w poszukiwania rzekomo zaginionej osoby. 

Badania, złe wyniki i skierowanie na SOR

Wszystko zaczęło się w poniedziałek (22 lipca). Wtedy 63-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego wybrał się do lekarza rodzinnego, od którego dostał skierowanie na badania. Gdy w środę rano (24 lipca) pokazał się u lekarza z wynikami, były na tyle złe, że dostał skierowanie na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Mężczyzna trafił do Szpitala Powiatowego w Garwolinie, gdzie został przyjęty na SOR. Wówczas rodzina miała z nim kontakt telefoniczny. 

W czwartek (25 lipca) kontaktu z pacjentem już nie było. Dzwoniący słyszeli komunikat, że jest poza zasięgiem sieci lub ma wyłączony telefon. Synowa mężczyzny pojechała do szpitala około południa dowiedzieć się o stan teścia. Gdy podała jego imię i nazwisko, usłyszała, że został wypisany. Do szpitala udał się także zaniepokojony syn mężczyzny, który ponownie usłyszał, że jego ojciec nie jest już pacjentem SOR-u.

Zgłosili zaginięcie na policję

Zbliżał się wieczór, jednak mężczyzna nie wracał do domu. Z nikim także się nie kontaktował. Jego telefon pozostawał wyłączony. Żona zaginionego, która była w odwiedzinach u syna w Kołobrzegu, podjęła decyzję o natychmiastowym powrocie. Niepokój bliskich rósł. Postanowili zgłosić zaginięcie na policję. Synowi zaginionego towarzyszył jego pracodawca. W drodze na komendę w Garwolinie jeszcze raz zajechali do szpitala. Od nowej osoby na zmianie dowiedzieli się, że wypis był w czwartek o godzinie 11.08. Z tą informacją udali się do Garwolina i złożyli zawiadomienie na policję. Nim odjechali z komendy dostali informację, że policjanci natychmiast udali się do szpitala zapoznać się z monitoringiem.

Zaskakujący finał poszukiwań

Bliscy mężczyzny podkreślają, że zaangażowanie służb było bardzo duże. Policjanci kontaktowali się z nimi w nocy kilkukrotnie i wypytywali o szczegóły, w tym o pojazd, numery rejestracyjne oraz o godzinę zawiezienia mężczyzny na SOR - wszystko to znaleźli na nagraniach z monitoringu. Było wszystko poza momentem wyjścia mężczyzny ze szpitala. Zaangażowani w działania funkcjonariusze zapewnili rodzinę, że będą szukać dalej. Rozmawiali także z lekarzem, który wypisywał mężczyznę. Twierdził, że zaginiony przy nim dzwonił do kogoś z rodziny, kto miał odebrać go ze szpitala. To nie zgadzało się z wersją rodziny zaginionego, ponieważ telefon 63-latka był cały czas poza zasięgiem sieci.

Około 2:30 w nocy syn mężczyzny dostał telefon, że jego ojciec się odnalazł. Spał spokojnie na jednym z oddziałów garwolińskiego szpitala, którego był pacjentem. Na oddział został zarejestrowany już w środę w nocy. Telefon mu się wyłączył.

Jak mogło dojść do takiej sytuacji?! Okazało się, że w środę na SOR-ze przyjęto dwóch mężczyzn o tym samym imieniu i nazwisku. Jeden z nich opuścił szpital. Przy podawaniu informacji o wypisie doszło do pomyłki. 

Rodzina mężczyzny, która umierała ze strachu, nie rozumie, jak można było nie zapytać chociażby o PESEL pacjenta - zwłaszcza, że pytania z ich strony o wypis były kilkukrotne. Oszczędziłoby to im wielu nerw i lęku, a policji pracy.

 

"To nasza pomyłka, za którą przepraszamy"

O komentarz do tej sytuacji prosimy dyrektora Szpitala Powiatowego w Garwolinie. – Były dwie osoby o tym samym nazwisku i imieniu. Jeden mężczyzna, chory poważniej, został przyjęty. Po kilku godzinach zgłosił się drugi o tym samym imieniu i nazwisku, który po udzieleniu pomocy został zwolniony do domu, ponieważ nie wymagał dalszego leczenia w szpitalu. Po pewnym czasie zgłosiła się rodzina tego pierwszego, który wciąż był hospitalizowany. Podała jego imię i nazwisko. Pracownik, który aktualnie był na dyżurze, nie wiedział o wcześniejszym przyjęciu innego pacjenta o tym samym nazwisku, ponieważ przyjęcie odbyło się na innej zmianie. Nie sprawdził dokładnie danych i poinformował rodzinę, że pacjent został wypisany, co zapoczątkowało kaskadę wydarzeń – wyjaśnia Krzysztof Żochowski.

– To nasza pomyłka, za którą przepraszamy. Sprawdzenie nie było wykonane z należytą starannością. Obecnie jest okres wakacyjny i mamy bardzo dużo pracy. Jesteśmy przeciążeni, a sytuacje, w których są dwie osoby o tym samym imieniu i nazwisku, zdarzają się rzadko. W tym przypadku jeden pacjent był przyjęty na jednej zmianie, a drugi na innej. Naszym błędem było niedokładne sprawdzenie danych, ograniczając się jedynie do imienia i nazwiska zamiast także numeru PESEL. Bardzo nam przykro z powodu tej niezręcznej sytuacji, ponieważ takie pomyłki nie powinny się zdarzać. Przeprowadzimy dodatkowe szkolenie i przypomnimy zasady udzielania tego typu informacji – zapewnia dyrektor Żochowski. 

 

Zaangażowano kryminalnych 

- W dniu 25 lipca około godziny 22 do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie stawił się mężczyzna, który zgłosił zaginięcie ojca. 63-latek miał zostać wypisany ze szpitala około godziny 11 i do tej pory nie wrócił do domu. W wyniku podjętych działań policjanci Wydziału Kryminalnego KPP w Garwolinie ustalili, że mężczyzna tego dnia nie opuścił szpitala i znajduje się na oddziale. O szczęśliwym zakończeniu poszukiwań została powiadomiona zaniepokojona rodzina - o finale działań służb mówi mł. asp.  Karolina Lipiec z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie

 

ur
Zdj. poglądowe: arch. eG

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 02/08/2024 18:10
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do