Te dwa zdjęcia dzieli 8 godzin – Monika i Marcin dziękują za pomoc

8 godzin pracy sąsiadów, strażaków, znajomych i rodziny! Tak wyglądają efekty rozbiórki pogorzeliska w Sulbinach. Monika i Marcin dziękują wszystkim, którzy dziś pomogli im w pracach porządkowych i proszą o dalsze wsparcie.

Pożar, który strawił dom Moniki i Marcina Grązków wybuchł w Wielki Piątek, 19 kwietna 2019 roku w Sulbinach. Dość długo trwało policyjne dochodzenie i postępowanie prokuratorskie, które wykluczyło podpalenie. Aby poznać historię Moniki i Marcina oraz zobaczyć zdjęcia z pożaru, kliknij tutaj. 

W poniedziałek 20 stycznia rano ruszyła rozbiórka pogorzeliska. Po 8 godzinach pracy plac, na którym stał dom wyglądał zupełnie inaczej. – Pierwsze zdjęcie zostało zrobione ok 8:00 a drugie ok 16:00. Jest różnica! Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy dzisiaj nam pomagali. Sąsiedzi, strażacy, znajomi i rodzina - DZIĘKUJEMY! Jest jeszcze trochę pracy, ale najgorsze za nami. Dziękujemy Gminie Garwolin i firmie Ekolider za postawione kontenery – napisali w grupie "Jak Feniks z popiołów – licytacje charytatywne – dom dla Moniki i Marcina" małżonkowie.

Jutro na plac przy ul. Długiej 29  wjedzie koparka do ścian z pustaka i fundamentów. Monika i Marcin chcieliby w tym tygodniu wszystko wyrównać. We wtorek 21 stycznia planowane jest porządkowanie terenu po pracach koparki. Jeśli ktoś dysponuje czasem i  ma chęci, może pomóc rodzinie pogorzelców.

Monice i Marcinowi można także pomóc finansowo. W dalszym ciągu trwa zbiórka internetowa na stronie Zrzutka.pl – kliknij tutaj. Pogorzelców można także wesprzeć, biorąc udział w licytacjach, prowadzonych w grupie "Jak Feniks z popiołów – licytacje charytatywne – dom dla Moniki i Marcina"

W 29 punktach na terenie powiatu można znaleźć także puszki, do których możemy wrzucać pieniądze na odbudowanie domu pogorzelców. Zbiórka do puszek trwa do 18 marca 2020 roku. Lista miejsc, w których można znaleźć puszki jest dostępna tutaj.

oprac. ur

Zdj. "Jak Feniks z popiołów – licytacje charytatywne – dom dla Moniki i Marcina"