
We wtorek 18 września Anna Świątek z Parysowa obchodziła swoje 100. urodziny. W minioną niedzielę, w miejscowym kościele odprawiona została msza święta w jej intencji, na której nie zabrakło wielu chwil wzruszeń.
W uroczystej mszy świętej udział wzięła jubilatka, jej najbliższa rodzina i przyjaciele, przedstawiciele gminy z wójtem Parysowa Bożeną Kwiatkowską na czele, przedstawiciele Urzędu Stanu Cywilnego, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
– Jest to okazja niecodzienna i doniosła. Niewielu z nas ma możliwość obchodzenia setnych urodzin. Sto lat to piękny wiek. Nacechowany szczególną wartością, która tworzą lata doświadczeń naznaczone blaskami i cieniami codziennego życia. To ogromna skarbnica doświadczenia prawdy o życiu z której korzystają nie tylko najbliższe pani osoby, ale głęboko w to wierzę, że również wielu ludzi. (…) Pragnę, by nasza społeczność mogła poznać historię pani życia – mówiła wójt Bożena Kwiatkowska, która następnie odczytała życiorys pani Anny Świątek.
Pani Anna Świątek z domu Frelek urodziła się 18 września 1918 r. w Parysowie. Jej rodzice Jan Frelek i Józefa z domu Potera byli rolnikami. W wieku 6 lat Pani Anna straciła mamę. Panu Janowi w opiece nad dziećmi Anną i jej o 4 lata starszym bratem Leonem pomagała jego mama. To właśnie babcia przekazała jej najważniejsze wartości, którymi kieruje się w życiu. Pani Anna, jako młoda kobieta rozpoczęła pracę, jako nauczycielka w Szkole Podstawowej w Borowiu i przez kilka lat tam mieszkała. Później podjęła pracę w szkole w miejscowości Stodzew z dziećmi z klas 1-4 a następnie uczyła w przedszkolu i szkole w Parysowie. Pani Anna, jako wieloletnia nauczycielka tak podsumowała okres swojej pracy: „Ja lubiłam bardzo dzieci i dzieci mnie lubiły". Pani Anna była członkiem komitetu w Parysowie, który przyjął i opiekował się dziećmi wysiedlonymi z Zamojszczyzny. Dzieci te skierowano do Parysowa, ponieważ istniała tak komórka konspiracyjna do walki z okupantem, do której należała jubilatka. W czasie wojny w latach 1941-1944 Pani Anna była członkiem Żołnierzy Armii Krajowej Placówki Parysów, Obwodu „Gołąb"- Garwolin, Podokręg Warszawa Wschód. Pełniła funkcję łącznika Garwolin – Mińsk Mazowiecki. Nosiła pseudonim „Kasia". Za zasługi Komitet Organizacji 50-lecia Powstania Warszawskiego i „Akcji Burza" pod protektorem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przyznał Pani Annie odznakę pamiątkową i medal. Kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i osób represjonowanych Sekretarz Stanu przyznał odznakę Weterana Walk o Niepodległość. Po wyzwoleniu, kiedy zaczęły się rządy nowej władzy, musiała sama uciekać z Parysowa, bo aresztowano i wywożono na Sybir wszystkich tych, którzy w czasie wojny należeli do konspiracji. Przez 2 miesiące mieszkała u zaprzyjaźnionej rodziny Gontarzów w Skierbieszowie. Ale i stamtąd musiała uciekać. Wróciła do Parysowa, gdzie było już spokojnie. To właśnie w Skierbieszowie po wielu latach jako gość honorowy uczestniczyła w otwarciu Izby Pamięci Narodowej. Mając 31 lat wyszła za mąż, a było to 14 lutego 1949 roku za Jana Świątek lat 39 pochodzącego z Lalin. Ślub zawarty był u stóp Jasnogórskiej Pani w Częstochowie a sakramentu małżeństwa udzielił ojciec opat Alojzy Wrzolij. Mąż Pani Anny był krawcem, oprócz tego śpiewał w chórze. To właśnie jego piękny głos urzekł Panią Annę. W 1949 roku Pani Anna urodziła syna Andrzeja Teodora który mieszka obecnie w Warszawie, a w 1954 roku syna Leszka Grzegorza z którym mieszka do dnia dzisiejszego. Państwo Świątek ciężko pracowali na roli, posiadając 8ha gospodarstwo. Los nie szczędził im bolesnych przeżyć. Państwo Świątek przeżyli drugą wojnę światową. W czasie okupacji niemieckiej Parysów został spalony. Stracili wtedy dom na ul. Kozłowskiej. Z pomocą przyszli dziadkowie Pani Anny. To od nich otrzymali dom, w którym obecnie mieszka Pani Anna. Mąż Pani Anny zmarł w 1961r. Pani Anna została sama z dwoma synami jednak mimo różnych trudności nie poddawała się. Wierzyła, że po ciężkich przychodzą lepsze czasy i słońce zaświeci również dla jej bliskich. Pani Anna to bardzo aktywna osoba. Przez wiele lat organizowała pielgrzymki do miejsc świętych: Częstochowy, Lichenia – gdzie znajduje się ufundowana przez pielgrzymów z parafii Parysów pamiątkowa tablica, na Litwę do sanktuarium Ostrej Bramy w Wilnie, do Łagiewnik. To właśnie nasza jubilatka wraz z pielgrzymami z Parysowa zapoczątkowała przystrajanie kwiatami figury Matki Boskiej w Górkach. Była przewodniczącą Koła Gospodyń w Parysowie. Z takim podejściem do życia doczekała w zdrowiu 100 lat życia. Jubilatka ma 2 wnucząt i 1 prawnuka.
Po mszy na poczęstunku dla rodziny i przyjaciół odśpiewano huczne 200 lat dla pani Anny. Jubilatka, zapytana o przepis na długowieczność zdradziła, że trzeba aktywnie żyć. Sama również zaśpiewała piosenkę „Słoneczko”, którą śpiewała z dziećmi podczas pracy w szkole. Rocznica jej urodzin zbiegła się z rocznicą odzyskania niepodległości Polski, więc z tej okazji nie mogło zabraknąć Hymnu Narodowego, który również pani Anna odśpiewała z uczestnikami uroczystości.
Więcej w materiale wideo.
kk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Dajcie jej dobla
Niech mi ktoś powie. Po co tam Sionki są??? Co za ludziska wszędzie ich pełno!!!!
W czterdziestym dziewiątym wzięła ślub i razem z mężem przeżyła okupację. A autor czytał co napisał ?