
Marcin Gałązka z Rębkowa w niedzielnym biegu pod hasłem „Biegnij, Warszawo” na dystansie 10 km zajął 10. miejsce. Bieganie jest jego pasją. Daje mu radość i siłę do codziennego życia.
W warszawskim biegu Marcin Gałązka pobiegł bardzo dobrze. Pokonanie 10 kilometrów zajęło mu 33 minuty i 37 sekund. O 17 sekund poprawił tym samym swój życiowy rekord.
- Pierwsze 5 kilometrów biegło się ciężko, drugie 5 już dużo lżej, gdyż nabrałem sił do rywalizacji o lepsze miejsce – mówi Marcin Gałązka.
Pan Marcin bardzo dobrze wspomina atmosferę zawodów. Chwali dobrą organizację biegu i doping kibiców. – Pokonywaniu kilometrów sprzyjała pogoda – dodaje.
22-letni Marcin Gałązka trenuje biegi przełajowe i lekkoatletyczne. Biegać zaczął w gimnazjum. Intensywne treningi rozpoczął 2 lata temu, po ukończeniu szkoły. Zapytaliśmy go, dlaczego warto uprawiać tę dyscyplinę.
eG: Dlaczego warto brać udział w imprezach biegowych?
Marcin Gałązka: Uważam, że warto biegać na takich „imprezach” ze względu na świetną atmosferę, przyjemną rywalizacją oraz wspomnienia niedające się przelać na papier.
eG: Start w Biegnij Warszawo nie był pana „biegowym” debiutem. Gdzie jeszcze pan biegał?
- Moją „karierę biegową” przerwała kontuzja kolana, trwająca 6 miesięcy. Dopiero 2 miesiące temu zacząłem ponownie trenować pod okiem pana Stanisława Buszty, który prowadzi klub Wilga Garwolin. Choć kolano jeszcze mnie pobolewa, nie poddaję się i solidnie trenuję. To był mój drugi bieg po kontuzji.
Wcześniej wziąłem udział w Grand Prix Warszawy na dystansie 10 km – zająłem tam 3. miejsce z dobrym czasem 33:54 i to właśnie ten bieg zmotywował mnie do bardziej intensywnych treningów, ponieważ wyrównałem swoją życiówkę. Przed kontuzją brałem udział m.in. w dwóch edycjach Biegnij Warszawo, w Biegu Niepodległości, w biegu AVON kontra przemoc oraz wielu innych. Moim kolejnym zaplanowanym biegiem jest wyjazd do Adamowa i Bieg Niepodległości w Warszawie.
Czy z bieganiem wiąże pan swoją przyszłość, czy jest to tylko pana hobby?
- Na co dzień pracuję w firmie Avon i choć ciężko pogodzić treningi i pracę, to daję radę, gdyż bieganie jest moim motorem napędzającym do życia (uśmiech). Chciałbym, aby biegi były nie tylko moim hobby.
(ma) 2011-10-07 15:58:45
Zdjęcia z prywatnego archiwum Marcina Gałązki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
zawsze byłem miejsce lub 2 za nim, dobry jest
jestem za tym aby Marcin był nominowany na sportowca roku w naszym regionie!!!!! jest bardzo skromnym ale za to WSPANIAŁYM BIEGACZEM!!!!właśnie jest pomijany a przecież powinien być promowany jako "reklama" chluba naszego powiatu!!!! Marcin jesteś WIELKI!!!!
to własnie ten chlopak powinien byc nominowany na sportowca roku w naszym regionie...jak narazie nie wiem z jakich powodow jest ciagle pomijany...bez watpienia najlepszy biegacz naszego powiatu...od kilku lat nie ma sobie równych...BRAWO BORKI!!!
Wielkie gratulacje dla Marcina!Jest najlepszy i przy tym jaki skromny!
gratulacje, ja dobiegłem 206 z czasem trochę ponad 41 minut