Reklama

4 godziny w karetce i śmierć na SORze – Zmarła z komunikatu nie była jej matką

Zgadzał się wiek i płeć, ale data zgonu jest inna. Internautka, która swoim komentarzem wywołała ponad 150 reakcji, twierdząc, że w komunikacie sanepidu jest nieprawdziwa informacja o jej matce, nie wzięła pod uwagę tego, że pisze o innej kobiecie, która zmarła 2 dni wcześniej. Sprawę meldunków o zgonach wyjaśnia dyrektor PSSE w Garwolinie. Do informacji o wielogodzinnym pobycie matki czytelniczki w karetce odnosi się dyrektor szpitala.

W środowym komunikacie sanepidu pojawiła się informacja o trzech zgonach wykazanych w ostatniej dobie raportowania. Łącznie jest ich już 10. Od początku publikacji informacji o zgonach sanepid zwraca uwagę na fakt, że data wykazania zgonów w raporcie przedstawiającym sytuację epidemiologiczną nie jest równoważna z datą śmierci wykazanej osoby. Ponadto, sanepid nie podaje dat zgonów. Tak było i tym razem. Podczas opracowywania komunikatów redakcja uzupełnia dane o zgonach, o których portal informował już wcześniej. Tak było ze śmiercią byłego proboszcza garwolińskiej parafii i kierowcy karetki.

 

Zarzuciła nieprawdę

Pogrążona w smutku po stracie internautka powiązała wykazany w środowym komunikacie zgon 75-letniej kobiety ze śmiercią swojej matki. Zgadzał się wiek i płeć. Internautka zarzuciła jednak kłamstwo w informacji o braku chorób współistniejących u zmarłej, twierdząc, że jej matka je miała. – Ja chciałam sprostować nieprawdę, która jest podawana publicznie do wiadomości. Chodzi o zgon kobiety 75 lat, to moja mama. Zmarła na sorze w Garwolinie czekając na karetce ponad 4 godziny na miejsce. Co jest zaliczane do chorób współistniejących, skoro mama była po zawale, cukrzyca 2 stopnia, postępująca niewydolność nerek i głównie z tego powodu trafiła do szpitala, ponieważ była niewydolna krążeniowo. W informacji jest podane, że zmarła na covid nie mając chorób współistniejących. Kto odpowie za te oszczerstwa? To jest zakłamanie, obłuda i czerpanie zysków... – napisała internautka. Jej komentarz wywołał ponad 150 reakcji internautów oraz liczne odpowiedzi osób, które oprócz wyrażenia słów współczucia, gratulowały kobiecie odwagi oraz twierdziły, że nieprawdziwa publikacja medialna nie pozwala jej na przeżycie żałoby. Internautka była jednak nieświadoma, że w komunikacie jest informacja o zupełnie innej kobiecie. Jak poinformowała nas czytelniczka, jej 75-letnia mama zmarła we wtorek 20 października. Opisywany w komunikacie zgon dotyczy 75-letniej kobiety, która zmarła 18 października. Z dokumentacji medycznej, jaką otrzymał sanepid wynika, że nie miała chorób współistniejących i tak to zostało podane w komunikacie.

 

Data raportowanie to nie data zgonu

Dyrektor garwolińskiego sanepid Dorota Brojek przypomina, że podawane w komunikatach informacje o zgonach z ostatniej doby raportowania oznaczają wpłynięcie w tej dobie do Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej dokumentacji osoby zmarłej, nie datę jej zgonu. – Informacja o zgonie 75-letniej kobiety, która pojawiła się we wczorajszym meldunku dotyczy kobiety, która zmarła 18 października. Zgony są odnotowywane na podstawie dokumentacji, czyli druków ZLK-5, które lekarz stwierdzający zgon musi wypełnić i które szpital lub inny lekarz musi nam przesłać, żebyśmy mogli na ich podstawie zamieścić meldunek – wyjaśnia dyrektor sanepidu. Z tego wynika nawet kilkudniowe opóźnienie w podawaniu w komunikatach wcześniejszych zgonów. – Jeżeli lekarz wystawia dokumentację, że ktoś zmarł na COVID-19, to nie możemy w meldunku napisać inaczej. Jeśli lekarz podaje choroby współistniejące, to tak jest to podawane w komunikacie – dodaje Brojek.

 

Wymagała tlenoterapii, tlen był w karetce

Dlaczego matka czytelniczki tak długi czas przebywała w karetce zanim trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie zmarła? – Dlatego, że mamy epidemię. Dlatego, że mamy mnóstwo pacjentów, którzy wymagają pomocy i bardzo mało personelu, bo sporo osób jest chorych w tej chwili. Dlatego, że chora wymagała tlenoterapii i była w bardzo poważnym stanie i niezależnie od tego szanse, żeby jej pomóc były ograniczone, ale to jest sprawa drugorzędna. Pierwszorzędne jest to, ze wymagała tlenoterapii. W karetce mieliśmy tlen, a liczba miejsc, które są z tlenem w SORze jest ograniczona i wszystkie były zajęte i trzeba było to miejsce przygotować – wyjaśnia dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie Krzysztof Żochowski. Dyrektor placówki nie udziela informacji, czy zmarła 20 października 75-latka była zakażona koronawirusem. Jeśli tak, zgon ten zostanie wykazany w komunikacie sanepidu. W dniu, w którym do PSSE wpłynie dokumentacja zmarłej, w której lekarz stwierdzający zgon poda informację o istnieniu innych chorób lub nie.

 

ur
Zdj. arch. eG

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do