
Do władz Garwolina wpłynął wniosek o zwrot nieruchomości, na której stoi budynek urzędu miasta. Przesłali go spadkobiercy dawnego właściciela działki przy ulicy Staszica.
We wrześniu w garwolińskim magistracie pojawił się mieszkający w Danii Polak Jacob Jan Dąbrowski. Jest on prawnukiem Aleksandra Dąbrowskiego, właściciela posesji przy ulicy Staszica w Garwolinie, na której obecnie stoi budynek mieszczący urząd miasta.
– Pojawiłem się wraz z dokumentem z nazistowskimi opłatami, w którym jest napisane o sprawie spadkowej, która odbyła się podczas II wojny światowej. Według tych opłat mój dziadek i dziadka brat zostali spadkobiercami nieruchomości – wyjaśnia.
Jak sam mówi, sytuacja jest skomplikowana. – Chciałem z panią burmistrz omówić temat. Spotkanie, które miało trwać 5 minut, trwało dłużej. Pani burmistrz została zaskoczona, zszokowana tym dokumentem, ponieważ według legendy w Garwolinie, ktoś wygrał budynek w karty. Prawda jest taka, że mój pradziadek wynajmował budynek władzom Garwolina – opowiada.
Według jego słów pani burmistrz otrzymała kopię tego dokumentu. Do urzędu przesłał też napisane po rosyjsku dokumenty (teczkę służbową) dotyczące jego pradziadka, który był urzędnikiem oraz jego nekrolog.
Następnie zadzwonił do urzędu z prośbą o informację, w jaki sposób rodzina ma przesłać formalny wniosek.
– Przeczytałem artykuł w gazecie online po mojej rozmowie z panią burmistrz, że urzędnik odpowiedział na pytanie, jak się zgłosić to urzędu miasta w tej sprawie, więc zadzwoniłem do urzędu miasta z takim zapytaniem. Odpowiedz była, że mam wysłać maila, więc wysłaliśmy maila z formalnym wnioskiem o zwrot nieruchomości. Dokładnie zrobił to mój tata i mój kuzyn, bo według postanowienia sądu, oni są prawowitymi spadkobiercami – precyzuje.
J. J. Dąbrowski przyznaje, że z ciekawością słuchał wypowiedzi pani burmistrz na ten temat podczas posiedzenia rady miasta (25 września). Wysłał też oficjalnego maila z prośbą o pisemny protokół z sesji. – Czekam na niego z wielkim zainteresowaniem – nie ukrywa.
Na koniec podkreśla, że przyjechał nie tylko porozmawiać o sprawach majątkowych, ale przede wszystkim po to, aby jak najwięcej dowiedzieć się o swoim pradziadku. – Mój dziadek urodził się w Garwolinie, mój pradziadek był w Garwolinie i tam urzędował. Moja rodzina jest widocznie bardzo związana z Garwolinem – zauważa.
Wpłynięcie do urzędu wniosku o zwrot nieruchomości potwierdza burmistrz Marzena Świeczak. Złożył go 29 września Piotr Dąbrowski - wnuk i spadkobierca Aleksandra (oraz ojciec Jacoba - przyp. red.). Dotyczy zwrotu działki przy ul. Staszica 15 o powierzchni ponad 6 tys. m2 wraz domem i oficynami oraz zabudowaniami gospodarczymi.
– Wnioskiem zajmują się teraz prawnicy – zaznacza Marzena Świeczak.
Będziemy przyglądali się tej sprawie. W razie pojawienia się nowych okoliczności poinformujemy o nich na naszych łamach.
JS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie