Reklama

Kryzys w związku po pojawieniu się dziecka

– Narodziny dziecka to wielka zmiana w życiu całej rodziny. Często w mediach widzimy szczęśliwych rodziców i radość z macierzyństwa, ukazywane są dobre strony, zaś pomijane ciemniejsze. Osobiście uważam, iż każdą parę po narodzinach dziecka czeka kryzys – twierdzi Izabela Baran, psycholog z Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej "Ortus" w Garwolinie.

Nas dwoje, a za chwile troje i co dalej. Po pojawieniu się pierwszego dziecka kobieta i mężczyzna wchodzą w nowe role życiowe. Młodzi rodzice muszą zmierzyć się z nowymi obowiązkami, konfliktami i zmianami. Wzajemne dogryzanie sobie i pretensje pojawiają się, gdyż młoda mama i tata nie umieją poradzić sobie ze stresem, zmęczeniem, odpowiedzialnością, brakiem czasu dla siebie. Oczekiwania rodziców często różnią się od realiów opieki nad maleńkim dzieckiem i dlatego pojawia się lęk, mogą pojawić się objawy depresyjne u matek, ale również u ojców. Jak wspomniałam powyżej, każda para po narodzinach dziecka doświadcza kryzysu, różnicą jest jedynie natężenie. Są pary, które przechodzą to spokojniej, dla innych kryzys jest nieco trudniejszy, ale są i takie pary, które w ogóle nie umieją sobie z nim poradzić co prowadzi do rozpadu związku. W takich sytuacjach bardzo dużo zależy od naszych umiejętności komunikacji i naszej empatii, czyli zdolności do wczucia się w sytuację partnerki czy partnera – podkreśla Izabela Baran, psycholog z Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej "Ortus" w Garwolinie.

– Kryzys zaczyna się bardzo podstępnie. Na przykład taka sytuacja: dziecko płacze w nocy i źle śpi, maluszek przenosi się do łóżka rodziców, tata chrapie i rozbudza dziecko, więc przenosi się z poduszką do innego pokoju. Kolejna sytuacja: maluch ma katar, matka była z nim dzień wcześniej na spacerze, choć tata uprzedzał, że jest chłodno. Zaczyna obwiniać partnerkę o pogorszenie stanu zdrowia maluszka. Co dalej? Jedna, potem druga kłótnia, aż w końcu okazuje się, że niepostrzeżenie zbudowaliśmy między sobą ogromny mur pretensji oraz złości – że nie umiemy się już spoza niego dostrzec nawzajem. W gabinecie często słyszę słowa rodziców: Ona: "On mnie nie wspiera", on na to : "Ona się ciągle mnie czepia". Te problemy są tylko wprowadzeniem do prawdziwych kłopotów. Sedno tak naprawdę jest inne, bardzo indywidualne, zależne od osobowości, od podejścia partnerów, umiejętności komunikowania się i bardzo często schematów wyniesionych z rodzinnego domu. Te schematy bardzo uwypuklają się kiedy w domu pojawia się maluszek. Pokazuje nam to jak rozumiemy rolę kobiety i mężczyzny w rodzinie, jak powinno wyglądać rodzicielstwo oraz podział obowiązków w domu. Najlepiej nauczyć się wypracować coś własnego, ale zanim to nastąpi musimy potrafić ze sobą rozmawiać – tłumaczy psycholog. 

– Pamiętajmy, że to, jak do siebie mówimy i jak się względem siebie zachowujemy ma wpływ na nasze myślenie. A z kolei nasze myślenie wpływa na nasze emocje. Wystarczy zastanowić się, co będzie dobre dla naszego partnera/partnerki, co sprawi mu przyjemność, zaczniemy się też wówczas uważniej mu przyglądać, sobie zresztą też. Zaczniemy się zastanawiać, jacy jesteśmy, czego potrzebujemy. To pomoże nam lepiej się zrozumieć i porozumieć – wyjaśnia Izabela Baran.

 

Izabela Baran,  psycholog z Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej "Ortus" w Garwolinie.


zdj. główne: Pixabay

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do