Reklama

"Mamo, ja nie chcę iść do przedszkola!"

–​​​​​​​ Twoja pociecha właśnie rozpoczyna swoją przygodę z przedszkolem i zaczynają pojawiać się kłopoty? Spokojnie. To całkiem normalna reakcja, zwana okresem adaptacyjnym – wyjaśnia Izabela Baran, psycholog z Niepublicznej Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej "Ortus" w Garwolinie.

Kiedy pojawia się płacz, krzyk i protest „nie chce”, „nie pójdę” to reakcja w której musimy wiedzieć, że kilkulatek jest zbyt mały, żeby w stu procentach panować nad swoimi emocjami i uczuciami. Rodzicu Twoim zadaniem jest mu w tym pomóc. Pamiętaj też, że adaptacja przedszkolna bywa trudna.

Zdarza się, że malec nie przeżywa okresu adaptacyjnego na początku swojej przygody z przedszkolem, tylko kłopoty z adaptacją pojawiają się dopiero po jakimś czasie (np. po dwóch, trzech miesiącach). Bywa też, że ambitny maluch, zanim jeszcze stał się przedszkolakiem, zainspirował się entuzjazmem rodziców ("ale super, pójdę do przedszkola!"). A kiedy już do niego poszedł, nie chciał ich zawieść i pokazać, że wcale nie jest tak fajnie. Stłumił więc swoją niechęć i dopiero po jakimś czasie, nie mogąc się uporać ze swoimi emocjami, wyrzucił je z siebie. Kolejnym ważnym aspektem niechęci chodzenia do przedszkola jest niedojrzałość maluszka. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest pozostawienie na jakiś czas dziecka w domu.

 

Jak rozpoznać, że twój maluch nie jest jeszcze gotowy na przedszkole?

Poranne płacze trwają już ponad trzy tygodnie. To sygnał, że maluch ma problemy z adaptacją.

Dziecko nie bawi się w przedszkolu. Jest apatyczne, siedzi w kącie, popłakuje, nie chce brać udziału w żadnych zajęciach z innymi dziećmi.

Pojawiły się dodatkowe niepokojące objawy tj. dziecko moczy się w nocy, pojawiły się wymioty brak apetytu.

 

Co nie pomoże naszemu dziecku?

Zdecydowanie krytyka:  „Nie jesteś odważny, tylko maruda.". Takie ocenianie na pewno nie pomoże maluchowi uporać się ze swoimi obawami przed przedszkolem, za to upewnią go, że po raz kolejny nie potrafi poradzić sobie w stresowej sytuacji. Skoro nie potrafi, nawet nie przyjdzie mu do głowy, żeby się starać. Pamiętajcie, nie róbcie tego.

Zawstydzanie przy innych: „Nie marudź, wszyscy śmieją się z twoich fochów", takie zdanie wywoła u dziecka jeszcze większy stres.

Spóźnianie się. Jeśli mama miała być po obiedzie, maluch od tego momentu czeka na nią. Im dłużej ona nie przychodzi, tym dziecko jest bardziej zaniepokojone i przestraszone. Taka niepunktualność wywoła u dziecka stres związany z tym, że mama lub tata nie przyjdzie, a to może objawiać się niechęcią do pozostawania w przedszkolu.

Pozwolę sobie przytoczyć kilka historii moich małych pacjentów, którzy przeżywali stres związany z pójściem do przedszkola.

Ignaś. Problem zaczął się gdy musiał iść do przedszkola, a mama zostawała w domu z młodszym bratem. Pojawiło się pytanie. Dlaczego dzidzia może być w domu z mama a ja muszę iść do przedszkola? Po kilku spotkaniach udało się przezwyciężyć problem. Mama odwożąc Ignasia do przedszkola, pakowała również młodszego brata mówiąc, że Ignaś jedzie do przedszkola, brat do żłobka, a mama do pracy. Takie rozwiązanie w tym przypadku było bardzo korzystne. Jak się okazało problemem nie było przedszkole, a smutek, że mama jest w domku z braciszkiem.

Ania. Problem zaczął się po dwóch miesiącach. Pójście do przedszkola to płacz i niechęć. Pomimo, że początkowo chętnie chodziła do przedszkola. Fajną metodą okazały się rysunki które chciałam, aby narysowała. Tematem było – przedszkole. Dziewczynka zaczęła rysować, ale pojawiał się duży stres. Okazało się, że nie umie rysować zwierząt i inne dzieci się z niej śmieją.

 

Problemy bywają przeróżne. Sukcesem jest odpowiednio je rozwiązać.

Moje propozycje na oswojenie dziecka z przedszkolem. Spróbujcie wspólnie z maluszkiem aranżować w domu zabawy w Przedszkole i próbować odtwarza sytuacje. Jeżeli w przedszkolu dziecko ma jakiś problem szybko odegra tę scenkę w domu.

Świetnie sprawdza się zegar adaptacyjny, który powinien być dostępny dla dziecka zarówno w domu jak i w przedszkolu. To dzięki niemu, dziecko zdobywa wiedzę o czasie powrotu rodziców. Taki zegar buduje poczucie bezpieczeństwa i daje możliwość przewidywania, co na ten wiek jest zupełną abstrakcją dla małego człowieka. Często polecam rodzicom książkę "Opowiadania terapeutyczne", w której główna bohaterka radzi sobie z różnymi problemami, m. in. Chodzeniem do przedszkola.

Pomysłów jest wiele, proszę próbować i nie poddawać się. Kiedy nie dajecie rady zalecam kontakt z psychologiem, który oceni stan emocjonalny dziecka i pomoże podjąć stosowne kroki.

Izabela Baran, psycholog z Niepublicznej Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej "Ortus" w Garwolinie.

Zdj. główne: Pixabay, zdj. powyżej: Izabela Baran

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do