
Postawienie domu od podstaw to nie lada wyzwanie. Od stycznia 2021 ceny materiałów budowlanych nieustannie rosną. Dlaczego tak się dzieje?
Od marca 2020 r. do marca 2021 r. o około 5% średnio podrożały ceny materiałów budowlanych w Polsce. Koszty budowy dodatkowo podnoszą ceny usług i robocizny, które również poszybowały w górę. Koszt budowy jest około 40- 50% wyższy. Jeżeli ktoś zakładał określony koszt budowy, to teraz się w nim nie zamknie.
Winna podwyżkom prawdopodobnie jest pandemia. Na początku jej wybuchu w Polsce wiele osób pozostając w domach, decydowało się na remonty. Wówczas popyt na materiały budowlane wzrósł, ale ceny tylko nieznacznie się zmieniły. Kiedy pandemia przybrała na sile, wiele zakładów produkcyjnych czy hut żelaza nie wytrzymało i zostało zamkniętych. Zablokowany został również transport międzynarodowy. To odbiło się na cenach materiałów budowlanych czy czasie oczekiwania na dany towar. Spowodowało to podwyżki nawet o ponad 50%.
Stal droższa o 100 procent
– Podrożało wszystko, może nie jednakowo wysoko, ale podrożało. Są takie trzy główne grupy, które podrożały najmocniej- to stal, styropian i płyty OSB. W pewnym momencie były też problemy z dostępnością, ale nie wiemy, z czego one wynikały. Strasznie utrudniały one życie zarówno wykonawcom, jak i odbiorcom indywidualnym. Zdarzały się sytuacje, że my po trzy tygodnie czekaliśmy na dostawę, co się wcześniej nigdy nie zdarzało – wyjaśnia Mariusz Kozłowski, właściciel sklepu Hurt-Bud z Pilawy, który zajmuje się sprzedażą materiałów budowlanych i wykończeniowych oraz wykonywaniem elewacji i dociepleń budynków.
Płyta OSB zdrożała o około 80% od ceny z tamtego roku, paczka styropianu podłogowego była po 56 zł, a teraz cena jest 86 zł, co daje ok. 100 zł podwyżki na m³. Stal zaś to 100% podwyżki i jej cena poszła w górę o ponad 1.000 zł na tonie.
Właściciel hurtowni budowlanej zauważa, że każda dostawa to podwyżka. Nawet dwie dostawy w tygodniu różnią się ceną. Czas oczekiwania na styropian był trzy tygodnie. Były takie momenty, że można było zamawiać, ale nie wiadomo było kiedy towar dojedzie i w jakiej będzie cenie, a te ceny zmieniały się mniej więcej co trzy dni. – Wszystko zawsze co sezon drożało o te 4-5%, a nie tak jak teraz o 100%. Wcześniej ceny aż tak dynamicznie nie zmieniały się. Handlowcy informowali o zmianie ceny, a teraz nikt się tym nie kłopocze. Przychodzi drożej i trzeba drożej sprzedawać – mówi.
Mimo wzrostu cen ludzie się budują. Zainteresowanie zakupem jest. Najwięcej jest telefonów i zapytań o cenę danego materiału budowlanego. Widać, że ludzie szukają i chcą zakupić jak najtaniej w którymś ze składów. – Myślę, że budują ci, którzy muszą. Ci, którzy mogą poczekać to byłoby rozsądne gdyby poczekali. Taką sytuację pamiętamy już z przeszłości, że było drogo, ceny potem zmalały i na normalnych zasadach można było budować. To jest chora sytuacja, która moim zdaniem nie wynika tylko i wyłącznie z COVID-19 – dodaje pan Mariusz zauważając, że nie wszystko importujemy, żeby to wynikało z zamknięcia granic.
Są surowce, które przywożone są z zagranicy np. do produkcji styropianu i jeżeli granice są przyblokowane, to mogą być problemy z dostawą, ale to nie tłumaczy aż tak dużego wzrostu cen. Może to też wynika z tego, że w 2020 r. było wydanych mniej pozwoleń na budowę i teraz dopiero ruszyło budowanie? W może to jest zmowa cenowa producentów? Czy też może wynika z innych czynników? – pytań jest wiele.
Fachowcy podnoszą stawki
Jeżeli ktoś miał umówionego wykonawcę, którego przecież nie zamawia się z dnia na dzień, tylko czeka się miesiącami na termin i teraz ten wykonawca się deklaruje, że chce wchodzić na plac budowy, bo trzeba rozpocząć pracę, a to obliguje klienta, że teraz musi rozpocząć budowę. Rynek wykonawców jest ograniczony. Ceny wykonawstwa też bardzo poszły w górę, bo ich robocizna robi się droższa – wzrosła płaca minimalna, cena paliwa, energii, a i oni sami chcą zarobić. Fachowcy mają też problem z dostępnością pracowników.
Wykonawca nie chce podpisać umowy z miesięcznym wyprzedzeniem, bo boi się, że dołoży do interesu. Sezon budowlany opóźnia się przez pogodę. Wśród firm i wykonawców są obsunięcia w terminach, ponieważ pogoda jest niesprzyjająca. Jak jest zimno i mokro, to nie da się na zewnątrz pracować. Wielu budujących się próbuje własnymi siłami pewne prace wykonać, aby zaoszczędzić, ale nie da się zrobić wszystkiego sposobem gospodarczym i pomoc fachowca jest potrzebna.
– W tym roku w lutym zaczęliśmy budować dom. Wiedzieliśmy, że na wiosnę przyjdą fachowcy, więc wiele rzeczy już wcześniej sobie zamówiliśmy. Na razie nie odczuliśmy tak bardzo tej podwyżki i różnicy w cenę, bo towar był zamówiony i czekał na rozpoczęcie budowy. Wybraliśmy najbardziej konkretnego wykonawcę, który zaproponował najniższą cenę – wyjaśnia w rozmowie z nami Katarzyna Kozłowska, która wraz z mężem w Krystynie budują parterowy budynek.
Nie dość, że drogo, to jeszcze trzeba czekać na materiały
Państwo Kozłowscy na początku zakładali, że koszty budowy będą mniejsze, ale niestety tak nie jest. – Wychodzi nam o około 50% więcej jeżeli chodzi o robociznę i postawienie, a gdzie wykończenie? – dodaje pani Katarzyna. Sprawdziliśmy, że koszt wykonania instalacji elektrycznej również wzrósł. Metr kabla 2.5 mm² oraz 1.5 mm², które najczęściej stosuje się w wykończeniach podrożał z ponad 2 zł na ponad 5 zł, czyli praktycznie o 100 % więcej. Przy elewacjach był problem z dostępnością białych tynków, na które trzeba było czekać.
Karolina Kurowska wraz z mężem we wrześniu 2020 r. rozpoczęła budowę domu w Choinach. Wówczas ceny materiałów budowlanych nie były jeszcze tak bardzo wysokie. Obecnie do wykonania jest dach. – Mieliśmy już kilka wycen. Tu też ceny są kosmiczne. Podrożały nawet uszczelki hydrauliczne, ponieważ maszyna, która je produkuje jest z metalu. Myśleliśmy, że zrobienie dachu będzie wstępnie pomiędzy 50 a 60 tys.zł, a niestety wszystkie wyceny są powyżej 70 tys. zł. To jest dodatkowych kilkadziesiąt tysięcy zł. Robocizna poszła w górę, stal drożeje, okna też podrożały, a mamy okna dachowe. Na pewno u nas wykończenie domu przesunie się w czasie ze względu na te ceny. Nie chcemy brać kredytu. Mamy gdzie mieszkać, więc nie będziemy się spieszyć – mówi.
Cały czas drożeje stal, a to przełoży się nie tylko na koszty budowy, ale również na wyposażenie domu. Najwięcej wynosi urządzenie kuchni i łazienki - armatura ze stali czy meble pod wymiar sporo kosztują, bo płyty meblowe też podrożały. W górę poszły ceny glazury i terakoty, klejów, zapraw, armatury łazienkowej, sprzętów AGD i samych mebli. – Jeżeli ktoś nie musi teraz się budować, to lepiej niech przeczeka. Nie może taka sytuacja trwać wiecznie. Podejrzewam, że ten sezon będzie najgorszy, a potem ceny wrócą do normalności – mówi Mariusz Kozłowski.
Porównanie cen wybranych materiałów w 2020 i 2021 r.
* Płyta OSB "18" 82 zł 140 zł
* Pręt stalowy fi 12 31 zł 47 zł
* Profil stalowy 100x100x4 44 zł 100 zł
* Styropian 160 zł 240 zł
* 25 kg cementu 13,50 zł 14,50 zł
Dane Grupy PSB (luty 2020 - luty 2021)
* płyty OSB - wzrost o 14 %
* sucha zabudowa - wzrost o 11 %
* cement i wapno - wzrost o 7 %.
Ewelina Karbowska, materiał opublikowany w gazecie Twój Głos
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Polityka rządu PiS gwarantuje nam nowe wysokie ceny inflacje i cale to gowno które spływa na obywateli. ????