
W czwartek 9 listopada w Garwolinie, poprzez spiętrzenie wody w rzece Wildze, testowano działanie zbiornika retencyjnego, który ma uchronić miasto przed powodzią. Próba generalna przebiegła pomyślnie.
Pomysł budowy zbiornika retencyjnego w Garwolinie, który ma uchronić miasto przed powodzią, pojawił się w 2005 roku. Wówczas, po powodzi, która nawiedziła Garwolin, samorząd miasta zaczął podejmować działania, mające na celu zabezpieczenie terenu przed wielką wodą. I etap inwestycji, czyli wykonanie rowów opaskowych został przeprowadzony w latach 2014-2015. Zakres robót II etapu, który realizowano w roku 2016 obejmował wykonanie części czaszy zbiornika, urządzeń zrzutu wody ze zbiornika, a także budowę drogi dojazdowej. W tym roku zakończył się III etap robót budowlanych, który obejmował m.in.: wykonanie części czaszy zbiornika wraz z obwałowaniem, nasypów zabudowy zawala i przesłon pionowych bentonitowo-cementowych na całej długości obwałowania.
Test powodziowy wypadł pomyślnie
W czwartek 9 listopada, poprzez spiętrzenie wody w rzece Wildze testowano działanie zbiornika w sytuacji prawdziwej powodzi. Próba generalna przebiegła pomyślnie, a przyglądali się jej bacznie burmistrz Garwolina Tadeusz Mikulski, wiceburmistrz Maria Perek oraz przedstawiciele Urzędu Miasta w Garwolinie – kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Alberta Baran i inspektor wydziału Magdalena Wachłaczenko, która wcześniej zajmowała się zbiornikiem, pracując w Wydziale Techiczno-Inwestycyjnym i Planowania Przestrzennego. – Podczas piętrzenia wody w rzece widzimy jak zachowuje się rzeka podczas powodzi, jak przybiera woda oraz jak zachowa się zbiornik podczas fali powodziowej – wyjaśniał burmistrz Tadeusz Mikulski. Jak tłumaczył włodarz, gdy poziom wody w rzece będzie niski, do napełnienia zbiornika wykorzystywany będzie agregat prądotwórczy z pompą.
Ogromna i ważna inwestycja
Wiceburmistrz Garwolina Maria Perek podczas zwiedzania budowy zbiornika przypomniała, że teren inwestycji to nie tylko 23 hektary powierzchni lustra wody i około 400 000 metrów sześciennych wody. – To ponad 30 hektarów obszaru inwestycji, czyli woda, wały, tak zwane zawale i te tereny ewentualnie zarezerwowane na rekreację czy drogi dojazdowe. W tej chwili ten zbiornik ma za główne zadanie przeciwpowodziowe, retencyjne-przeciwpowodziowe. Zgodnie z pozwoleniem na budowę to jest jego podstawowa funkcja – mówiła zastępca burmistrza. Maria Perek dodała, że zbiornik oczywiście będzie także pełnił funkcje rekreacyjne, ale musi poprzedzić to uzyskanie pozwolenia na jego użytkowanie, które miasto najprawdopodobniej otrzyma w przyszłym roku.
– Jeśli chodzi o drogi dojazdowe, ścieżki czy ukształtowanie terenu za wałem, czyli między zbiornikiem, a rzeką, zawalem w stronę ulicy Bocznej, te tereny nie są jeszcze w tym momencie dokończone zgodnie z dokumentacją projektową. Dlatego te prace będą w przyszłym roku kontynuowane, ale eksploatacja zbiornika, czyli jego główna funkcja może być już w tym momencie wykorzystywana w pełnym swoim zakresie – zaznaczyła Perek.
Będziemy mieli piękne jezioro w Garwolinie
Koszty wykonania ścieżek rowerowych, chodników i dróg są kosztami niekwalifikowanymi i nie są finansowane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospdarki Wodnej. Ich realizacja jest planowana na rok 2018. Wszystkie drogi, zgodnie z kosztorysem inwestorskim, mogą kosztować około 4 mln zł. Wiceburmistrz przyznaje, że takiej kwoty na pewno nie uda się wygospodarować z budżetu miasta, ale pewna część środków decyzją rady zapewne zostanie przeznaczona na zrealizowanie podstawowego zakresu robót, tak żeby wokół zbiornika można było swobodnie spacerować. – Nawet jeżeli nie będzie jeszcze pozwolenia na użytkowanie, to i tak wiemy, że mieszkańcy będą tu przychodzić i przyjeżdżać. Będzie na co patrzeć i co oglądać. Po prostu będziemy mieli piękne jezioro w Garwolinie w przyszłości. Teraz już się to zaczyna tylko mało kto w to wierzył, że to się uda zrobić – dodała Maria Perek.
Koszt III etapu budowy zbiornika sięga blisko 5,4 mln zł. Miasto Garwolin dostało dofinansowanie na ten cel z WFOŚiGW: 48,78% kosztów stanowi bezzwrotna dotacja ( poand 2,7 mln zł), a 48,79% niskooprocentowana pożyczka (również ponad 2,7 mln zł). Pozostałe koszty, które stanowią 2,43% pochodzą ze środków własnych miasta.
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
a mi wideło zgnieło i nie mogem zobaczyć
Ja tam nie widziałem jak zadziała a każdy widzi że testy przy wysokiej wodzie robią i jeszcze ją pietrzą , tam woda powinna sama wplywać bez względu na stan w rzece a płytkość tego zbiornika sprawi że zarośnie zielskiem ekspresowo i będzie siedliskiem żab i komarów
Pewnie zarośnie jak rzeka Wilga.Tu trzeba wspomnieć ze do 2022roku rzeka zarządza miasto na podstawie pisma o które władze wystąpiły do starostwa.wiec panowie rajcy i włodarze czy zakupiliscie tez maszynę do koszenia tego zbiornika? ta rzeczna chyba trochę za mała . Ha,ha,ha
To chyba jedyny w Polsce i na świecie zbiornik retencyjny "pod górkę". Czyżby miał coś wspólnego z myśleniem naszych włodarzy?
Budowa zbiornika który napełniał by się samoczynnie czyli był głęboko wykopany sprawiła by że przy wysokiej wodzie byłby problem z jej spuszczaniem i tam ewentualnie powinny być zastosowane pompy . Ale wówczas wszelkie opóżnienia czy zaniedbania trudno było by ukryć . Z kolei zbiornik zaporowy działał by bez pomp ale też trzeba by był większy i regulacja była by niewielka przy tej wielkości zbiornika co jest . Tu widać że rezerwa przy tym areale zbiornika jest też niewielka ale można kombinować w razie wpadki .
Pompy to trzeba zastosować włodarzom miasta, bv im trochę wypłukały te móżdżki..jak równiez nauczenie praw fizyki. ale cóz nawyki z PRL ciagle zapewne tkwia,
ZAPEŁNIC ZBIORNIK RETENCYJNY POZIOMEM 10 CM I STWIERDZIC ZE JEST OK PRZED POWODZIA TO CHYBA ZAKRAWA NA OKRESLENIE D....Ń. BY TO SPRAWDZIC TRZEBA NAPEŁNIC PRZYNAJMNIEJ NA 95 % JEDNAK CHWALENIE DURNEGO POMYSŁU DAJE EFEKTY. BUDOWA OD POMYSŁU DURNEGO TO TYLKO 12 LAT KOSZT BARDZO DUZY A EFEKT? OKAŻE SIE PRZY PRZY DUZEJ WODZIE KTÓRA MOZE BYC RAZ NA 100LAT A MOZE NIGDY.PO SPUSZCZENIU TEJ NIBY DUZEJ WODY JAK ONA POMIESCI SIE PRZY TAK WASKICH PRZEPŁYWACH POD DWOMA MOSTAMI (SORY KŁADKAMI) W MIESCIE CZY ZNÓW WYBIJE SZAMBO NA TERENIE PRYWATNEJ POSESJI PANA DOTYCHCZASOWEGO WŁODARZA MIUASTA? HA HA HA
Koszt wybudowania tego ,,jeziora" ogromny. Dziwi mnie fakt, że na takie fanaberie są pieniądze a na ulice w mieście ciągle brakuje pieniędzy. Z tego co się orientuję jeszcze będą tworzone dwa parki. Ciekawe inwestycje w tym naszym mieście, które tworzą znaczne koszta a gdzie zyski?.
To taki współczesny MIŚ na miarę naszych możliwości.
juz sobie wyobrażam co tam będzie za niedługo.będzie to samo co nad mamutem dopóki go nie ogrodzili czyli syf,kiła i mogiła.chyba że burmistrz monitoring jeszcze założy
monitoringu pewnie nie załozy ten burmistrz, bo miejmy nadzieje ze juz sie nie załapie w wyborach,po zmianach ordynacji wyborczej tylko partie beda mogły wystawiac kandydatów. CHyba ze go przygarnie PSL LUB SLD bo prawica pewnie nie . Wiec monitoringu juz pewnie nie załozy
OBECNYM RADNIM I WŁODARZOM TRZEBA ZROBIC WYSPE NA SRODKU TEGO ZBIORNIKA BY SPOŁECZNOSĆ MOGŁA PATRZEĆ NA TYCH "PELIKANÓW"KTO IM TEN LOS SPOWODOWAŁ.
jak pojawią się tam wędkarze to syf gwarantowany .jak ktos nie wierzy to niech pospaceruje brzegiem wisły w okolicach promu w Przewozie lub na Ostrowie