
Przed piłkarzami z Łaskarzewa niedzielny bój z Legionovią II Legionowo. Podopieczni Rafała Głąbickiego rozpoczną wyjazdowe spotkanie w niedzielę o godz. 10:00.
Przed tygodniem łaskarzewianie ulegli 0:2 KS-owi Halinów. - Po ostatnim meczu nie tylko ja, ale również mój zespół czujemy złość. Mimo meczu z niżej notowaną drużyną moja ekipa nie pokazała choćby 25% naszych możliwości. To był nasz na pewno najsłabszy mecz w tym sezonie i prawdopodobnie jeden ze słabszych, jaki zagraliśmy za mojej kadencji - mówi Rafał Głąbicki.
Szkoleniowiec Promnika przyznaje, że że starcie z Legionovią II może być z gatunku tych, które jego zespół musi wygrać. - Chcąc utrzymać się w tej lidze, której poziom jest zdecydowanie wyższy niż w Klasie A, nie możemy w tak głupi sposób tracić punktów. Mam nadzieję, że to ostatnie tak źle zagrane spotkanie przez nas w tej rundzie - dodaje.
Przed zespołem mecz o nietypowej porze. Promnik rozpocznie spotkanie z rezerwami trzecioligowej Legionovii o godz. 10:00. - Goście uraczyli nasz zespół poranną wycieczką. Wyjazd zaplanowaliśmy chwilę po godz. 7. Mecze z drużynami rezerw są wielką niewiadomą, zwłaszcza gdy pierwsza drużyna rozgrywa swój mecz dzień wcześniej. Chociaż Legionovia dwie kolejki temu w meczu u siebie, wystawiając tylko jednego zawodnika z "jedynki" potrafiła rozgromić zespół Orłów Zielonka, co oznacza, że i bez wzmocnień jest to z pewnością mocna drużyna - przyznaje.
Od początku sezonu łaskarzewianie borykają się z plagą kontuzji. - Przez to w ani jednym meczu nie mogliśmy zaprezentować się w najmocniejszym zestawieniu. Zabraknie z pewnością naszego kapitana - Emila Kozikowskiego, który zmaga się z kontuzją stawu skokowego. Wielką niewiadomą jest występ Huberta Świdra, który narzeka na uraz łydki, a także Grzegorza Grabowca, któremu podczas meczu pucharowego z Deltą "odezwał się" stary uraz stopy - wymienia.
Są i dobre informacje. Po pauzie za cztery żółte kartki wraca Mignane Faye, który w tym sezonie stał się filarem defensywy Promnika. - Brak tego zawodnika był zdecydowanie widoczny w sobotnim meczu - mówi.
Głąbicki nie ukrywa, iż drużyna wybierze się do Legionowa w dobrych nastrojach. - Celem, który stawiamy sobie przed każdym meczem są trzy punkty i z taką myślą jedziemy na boisko przeciwników. Wierzę w mój zespół. Mam nadzieję, że po jednym słabszym meczu będziemy w stanie się pozbierać i z Legionowa wrócić z pełną pulą - kończy.
MP
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie