
Przed zespołem z Gończyc szalenie trudne zadanie. Podopieczni Marcina Żaka zagrają na boisku lidera Klasy Okręgowej.
- Jedziemy do pierwszej drużyny w stawce. Musimy popracować mentalnie, bo chłopcy tracą wiarę po straconym golu. Każdy mecz czegoś uczy. Wierzę, że wkrótce za dobrą grą pójdą wyniki. Mamy ciężki terminarz, bo za chwilę będą derby ze Zrywem, spotkanie z Pogonią II. Jestem optymistą i z niecierpliwością czekamy na powroty kontuzjowanych zawodników - mówi Żak.
Przed tygodniem beniaminek Klasy Okręgowej musiał pogodzić się z szóstą porażką i czwartą przed własną publicznością. - Pierwsza połowa to nasza dominacja. Sam fakt, iż debiutujący między słupkami Sumit Sihad rodem z Indii po raz pierwszy miał piłkę w 23 minucie, mówi wiele. Mieliśmy dwie wyborne okazje. Z bliska nie trafił Norbert Zduńczyk, a uderzenie z 20 metrów Oliwiera Trzpila trafiło w poprzeczkę - mówi Marcin Żak, opiekun Promnika.
Po przerwie sytuacja zaczęła się wyrównywać. - Popełniliśmy błąd. Obrońca podał do napastnika i musieliśmy gonić wynik. Zduńczyk lobował bramkarza, a piłka wpadła w dłonie rywala. Później brakowało nam atutów w ofensywie, a przyjezdni zdołali postawić kropkę nad "i". Sędzia nawet nie wznawiał gry. Tak jak mówiłem przed meczem, ekipa rywali to doświadczony zespół i właśnie tym triumfowali. Mimo porażki nie możemy wstydzić się swojej postawy - dodaje.
fot. Marcin Sągol
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie