Śmierdzący problem garwolińskiego dworca

– To nie do pomyślenia, żeby w niedzielę poczekalnia dworca PKS w Garwolinie była zamknięta – napisała Czytelniczka, prosząc o interwencję. Członek zarządu spółki wyjaśnia, że decyzja ta była efektem obecności w budynku osób pijanych i nieumytych, które potrafiły nawet załatwić się na podłogę. Jednocześnie zapewnia, że od najbliższej niedzieli, w okresie zimowym, dworzec będzie otwarty 7 dni w tygodniu.

Ostatniej niedzieli (30 stycznia) pogoda była fatalna. Było zimno, padał deszcz ze śniegiem i wiał silny wiatr. Jak zaznacza nasza Czytelniczka, w takich warunkach pasażerowie musieli czekać przy dworcu na zewnątrz. – To nie do pomyślenia, żeby w niedzielę poczekalnia dworca PKS w Garwolinie była zamknięta. Pieniążki były sponsorowane, ale gdzie są? Tragedia! Dorośli z dziećmi w takie zimno, kiedy pada i nie ma schronienia, to wielki wstyd – napisała, prosząc o interwencję.

Były nawet fekalia

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z członkiem zarządu PKS Garwolin Włodzimierzem Pirszelem. – Ustalone było, że z pewnych względów dworzec był dla pasażerów w niedzielę zamknięty, zwłaszcza, że ruch jest znikomy – zaznacza. Jakie to względy? Okazuje się, że dworzec boryka się ze śmierdzącym problemem, który nasila się w okresie weekendu. – Nie policja, nie straż miejska, której tutaj nie ma, ale ja osobiście musiałem tam jeździć i wywlekać osoby, które były nieumyte, śmierdzące, pijane i zrobiły nam tam siku i kupę. Potem w dworcu pachniało kilka dni – wyjaśnia Włodzimierz Pirszel. Dodaje, że o ile w tygodniu jest większy nadzór nad obiektem, tak w niedzielę było zamknięte.

– Jeśli rzeczywiście będzie się zdarzało często, że będą pasażerowie z dziećmi czekali, to będzie otwarte i w niedzielę. Pogoda jest jaka jest, po co jakieś dziecko ma marznąć? Ja jestem i ojcem i dziadkiem, więc jeśli tylko będzie dostępny serwisant, który przeprogramuje ustawienia, to od tej niedzieli, na okres zimy, otworzymy dworzec – zapewnia członek zarządu PKS Garwolin.

ur
Zdj. arch.