
To historyczne wydarzenie w parafii. Po 12 latach w Sulbinach rozpoczęła się budowa kościoła. Ile uda się zrobić przed zimą?
To było pragnienie parafian od początku istnienia parafii Św. Jana Pawła II w Sulbinach! Plac budowy został poświęcony przez biskupa Kazimierza Gurdę w sierpniu 2015 roku. Gdy w 2016 roku powstał budynek plebanii i Dom Św. Faustyny, brakowało tylko kościoła. Ówczesny proboszcz ks. Andrzej Lemieszek planował początek budowy na rok 2017. Realizacja jednak odciągała się w czasie. W lipcu 2019 roku parafianie powitali nowego proboszcza - ks. Leszka Dąbrowskiego.
W tym roku stan zero
– Przyszedłem tutaj z myślą, żeby dokończyć budynki, które są i z prośbą biskupa, żeby zmienić projekt kościoła na inny, może trochę mniejszy. Poszukując różnych inspiracji, znalazłem ją w Loretto. Później dowiedziałem się, że ten sam inżynier zaprojektował drugi kościół w Modlinie, w parafii św. Barbary. Pojechałem, widziałem to. Na zewnątrz jest wykończony. Teraz trwają prace wykończeniowe w środku. Natomiast w Loretto jest obiekt skończony. Moje pomysły, inspiracje, w rozmowie z inżynierem zostały uwzględnione. W październiku podpisaliśmy umowę na koncepcję i projekt kościoła. W ciągu miesiąca inżynier przygotował koncepcję, następnie projekt do pozwolenia i projekty budowlane. To wszystko trwało dosyć krótko. W połowie czerwca mieliśmy pozwolenie na budowę. Teraz rozpoczęliśmy prace. W tym roku chcemy zrobić stan zero, czyli fundamenty – mówi ks. Dąbrowski.
Zdj. Pierwsze prace ruszyły 18 września. Wtedy rozpoczęły się wykopy pod fundamenty kościoła w Sulbinach.
Prace od początku są starannie dokumentowane na facebookowym profilu parafii św. Jana Pawła II w Sulbinach. 13 września geodeci wytyczyli kościół na placu parafialnym, który został uprzątnięty i oczyszczony przez zaangażowanych parafian. Tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawił się zagadkowy post o poszukiwaniu wody. – Teren w Garwolinie jest bardzo gliniany i są bardzo płytko wody. Stąd przed rozpoczęciem prac musieliśmy obok wykopać dół, żeby zobaczyć jaka jest sytuacja rzeczywiście. Bazowaliśmy na starych odwiertach, natomiast teraz fizycznie chcieliśmy się przekonać, czy do tej głębokości jak jest zaprojektowana możemy śmiało kopać czy nie. Okazało się oczywiście, że woda jest i musimy tak kopać, żeby posadowić budynek powyżej wody – wyjaśnia proboszcz parafii.
Zdj. Prace od początku są starannie dokumentowane na facebookowym profilu Parafia św. Jana Pawła II w Sulbinach
Biskup pobłogosławił, ruszyły wykopy
W sobotę, 16 września, w kaplicy została oprawiona msza święta, podczas której biskup siedlecki Kazimierz Gurda udzielił Błogosławieństwa Bożego na rozpoczęcie budowy kościoła katolickiego w parafii Św. Jana Pawła II w Sulbinach.
– Z poniedziałku (18 września) zaczęliśmy wykop. Na początku wykopów potrzebna była fachowa konsultacja geologa. Dzięki Bogu jest bardzo suche lato i dlatego mamy sucho, ale wybiegając w przód trzeba było w pełnym wykopie rozłożyć suchy beton, żeby stał się taką izolacją od wód gruntowych i opadowych tak, żeby nam nie psuły posadowienia budynku, co od razu zostało wykonane. Już drugiego dnia wykop był skończony i zasypany, zagęszczony suchy beton. Nawet rozpoczęto już lać chudy beton pod ławy fundamentowe. Chudziak już jest wylany. Dzisiaj panowie (rozmawiamy w piątek, 22 września) robią hydroizolację pod ławy fundamentowe, a w przyszłym tygodniu już zbrojenia, szalunki ław fundamentowych i w górę – mówi proboszcz Dąbrowski.
Zdj. Proboszcz parafii w Sulbinach ks. Leszek Dąbrowski
– Mam cichą nadzieję, że na odpust w październiku, na Jana Pawła będą ściany fundamentowe. Natomiast później kwestia ich wyizolowania, obsypania, zagęszczenia - to jeszcze trudno powiedzieć. Na pewno przed zimą chcemy to zrobić. Święty Jan Paweł czuwa nad nami, wiele osób z entuzjazmem się modli, obserwuje budowę. Jak najbardziej zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby nas wspomóc modlitwą i ofiarą – zachęca ks. Leszek.
Łzy radości
To ogromne wydarzenie w życiu całej wspólnoty parafii. – 12 lat czekaliśmy na tę chwilę. Ogromna radość w sercu i ulga, że kościół powstaje tu i teraz. To się dzieje na naszych oczach! – podkreśla parafianka Emilia Senktas.
– Codziennie z córką oglądamy prace na placu, pierwszego dnia były łzy radości. Jestem mamą i jak każdy rodzic chcę dla swoich dzieci jak najlepiej i teraz we mnie jest jeszcze większy spokój, bo wiem, że one znajdą w kościele prawdziwe szczęście. A szczęście każdego z nas jest wynikiem zaangażowania i gorliwości ze strony nas samych. Owszem, świątyni nie zbudujemy w rok, dwa, ale wierzę, że z pomocą ludzi o dobrych sercach nie będziemy długo czekać na pierwsze: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego – wyznaje młoda kobieta.
Zdj. Na postępy prac od samego początku patrzą najmłodsi parafianie. Emilia Senktas z córką codziennie oglądają prace na placu budowy
Wydarzenie historyczne
– Od wielu lat modlimy się o łaskę budowy kościoła parafialnego. Jest to wydarzenie niesamowicie historyczne. Dostaliśmy od Pana Boga łaskę, czyli dar, który nas zobowiązuje. Łaskę budowy kościoła parafialnego, który nie jest tylko dla nas, ale patrzymy w przód i na te maluchy, które dzisiaj przybiegają do scholi, na kandydatów czy ministrantów, na te dzieciaki, które przyjmują sakrament chrztu świętego. To jest wyzwanie na pokolenia, patrząc do przodu, a my dostaliśmy tę łaskę, że to właśnie nas Pan Bóg zaprosił do tego działania, żeby zbudować kościół, czyli Dom Boży, w którym ludzie wierzący, ochrzczeni przychodzą, aby doświadczać wspólnoty kościoła, wspólnoty z Bogiem, karmić się Bożym Słowem, sakramentami, aby właśnie tutaj kształtować swoje życie religijne, duchowe, pewne postawy, uczyć się żyć we wspólnocie w oparciu o naukę Ewangelii – podkreśla ks. Leszek Dąbrowski.
Proboszcz sulbińskiej parafii dodaje, że sam biskup przyznał, że to jest wyzwanie na długie lata dla całej wspólnoty parafialnej. – Wiadomo, że ludzie się budują, powstają bloki, sprowadzają się z różnych okolic. Wyzwań jest bardzo dużo, natomiast potrzeba nam takiego miejsca, gdzie będziemy się z wiarą integrować z Bogiem i ze sobą. Chodzi o liturgię, o godne warunki sprawowania kultu. Mamy kaplicę, ale ona jest prowizoryczna – zaznacza ks. Leszek.
Zdj. Obecnie wierni korzystają z kaplicy. Projekt kościoła zachwyca
Koniec spekulacji, koniec domysłów
Kiedy może zakończyć się budowa? – Niektórzy, po 12 latach istnienia parafii, już stracili w ogóle wiarę w to, że ten kościół powstanie, więc myślę, że dla wielu to jest bardzo wyraźny znak, że koniec spekulacji, koniec domysłów, bierzemy się za pracę, wzięliśmy się do roboty, a uśmiechnięci parafianie mówią "księże, jak się zaczęło, to się skończy kiedyś". Daj Boże jak najszybciej. Z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się budować długo, natomiast budujemy na tyle na ile mamy środki – przyznaje kapłan.
Proboszcz zaznacza, że nawet jeżeli budynek będzie wykończony na zewnątrz i w środku, to nie jest jeszcze koniec inwestycji, bo trzeba ten budynek wyposażyć. – To nie są tanie rzeczy, a od samego początku stawiamy na jakość. Trudno dzisiaj określić przy szalejących cenach, inflacji.. Robimy kosztorysy na te etapy, które są w zasięgu naszych możliwości i dlatego nawet nie próbuję zrobić kosztorysu całości, bo ktoś się musi napracować, a za chwilę może to być zupełnie nierealne – tłumaczy. Dodaje, że ten etap w kosztorysie prac budowlanych świątyni o powierzchni blisko 900 m2 opiewa na 850 tys. zł.
Każdy może wesprzeć dzieło budowy kościoła w Sulbinach modlitwą i ofiarą.
Wpłat można dokonywać na nr konta:
Parafia św. Jana Pawła II w Sulbinach
Bank Spółdzielczy w Garwolinie:
33 9210 0008 0002 9157 2000 0010
ur
Zdj. Parafia św. Jana Pawła II w Sulbinach, Piotr Belka, arch. pryw. p. Emilii
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie