
W sobotni wieczór motocykliści z Weteran Klubu Tur Garwolin już po raz trzeci zorganizowali swoje święto. Ryk silników zapraszał na „Wieczór z Turem” odbywający się na garwolińskim kwadracie.
W tym roku, pomimo niemałych trudności, motocykliści postarali się dojechać na czas i w licznym gronie, wszystko po to, aby nie zawieść pasjonatów starej motoryzacji. – Właśnie wróciliśmy ze zlotu motocyklowego organizowanego przez klub „Gryf” z Siedlec w miejscowości Liw. W drodze mieliśmy sporo awarii, musieliśmy przepakowywać motocykle, było z tym dużo kłopotu. Najważniejsze, że dojechaliśmy – opowiadał Bartek, szczęśliwy posiadacz Junaka B20. Nasi weterani byli w Liwie na specjalne zaproszenie organizatorów, biorąc udział w wystawie starych motocykli. – Cieszy nas, że jesteśmy zapraszani na tego typu imprezy i nasz klub staje się rozpoznawalny wśród motocyklowego bractwa – skomentował prezydent klubu Tadeusz Barankiewicz.
Wieczorem, przy muzyce i nie tylko…
Prezydent klubu nie krył zadowolenia, że na zaproszenie Tura odpowiedziało tak wielu mieszkańców miasta. Nie zabrakło również przedstawicieli władz. Burmistrz Tadeusz Mikulski złożył na ręce zarządu klubu podziękowania za wkład, jaki motocykliści wnieśli w sukces Dni Garwolina. Starosta Marek Chciałowski podziękował za ogromna rolę, jaką odgrywa klub w społeczności powiatu. Zaproponował współpracę i zadeklarował pomoc przy organizacji przyszłorocznego rajdu, który mógłby się odbyć w święto Konstytucji 3 maja, a nie jak dotychczas w pierwszą niedzielę maja.
Członkowie klubu pokazali nie tylko swoje motocykle, ale również umiejętności. Turniej jazdy wolnej sprawił wiele radości nie tylko tym, którzy stanęli w konkursowe szranki, ale i kibicom, których nie zabrakło również przy pokazie „palenia gumy”. Kłęby dymu, ryk silnika i skrawki palącej się opony podniosły nieco poziom adrenaliny na imprezie.
Grono zaciekawionych wystawą motocykli i tym wszystkim, co działo się na Zarzeczu, było znacznie większe niż w ubiegłych latach. Dlatego też zarząd klubu zdecydował zmienić nieco plan i pokaz sztucznych ogni odbył się na kwadracie, aby wszyscy mogli wziąć w nim udział. Przy muzyce zespołu Discors oddano cześć turowi wykopanemu przy obwodnicy i bliskiemu sercom klubowiczów. – Nasi członkowie są jak te tury, które nosimy na kamizelkach, z siłą i wytrwałością remontują swoje maszyny, by dawały nam radość – mówił Tadeusz Barankiewicz.
Po godzinie 22 noc należała wyłącznie do członków klubu. O północy znaleziono motocyklowy kwiat paproci, przy którym weterani zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie.
(dmi) 2011-06-27 16:10:22
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
motory spoko :) piękne maszyny szkoda że taka krótka zabawa była:(
bo pogoda im nie dopisała :( Ale oni sa fajni, zawsze otwarci i atmosfera tam jest bardzo miła. Za rok dajcie czadu chłopaki!!
Duże dzieci i ich zabawki.Wielkiego zainteresowania mieszkańców Garwolina tym zlotem nie było.