
– Proszę, pomóżcie mi znaleźć dom dla wyrzuconego w Święta Wielkanocne do lasu pieska – napisała nasza Czytelniczka Patrycja. Mały psiak przebywa w lesie na granicy między miejscowościami Zasiadały i Kalinów.
– Ktoś go wyrzucił w Święta Wielkanocne tam gdzie i śmieci wyrzucają, do lasu, jak kolejnego śmiecia. Poszukuję dla niego ciepłego domu, bo piesek na to zasługuje. Jest malutki, wystraszony i wychudzony. Jak zanosi mu się jeść, to woli tulić się i łasić. Nie bądźmy obojętni na jego krzywdę. W lesie, przy drodze, bez domu, takie maleństwo długo nie wytrzyma – napisała nasza Czytelniczka Patrycja, która prosi o pomoc w znalezieniu domu dla wyrzuconego psiaka.
Zwierzę przebywa w lesie, na granicy miedzy Zasiadałami a Kalinowem. Osoby, które są zdecydowane zaopiekować się pieskiem i chcą dać mu dom, proszone są o kontakt z Patrycją pod nr tel: 501472763.
(ur) 2017-04-27 09:20:38
Fot. Patrycja
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Do Ann- oczywiscie ze wziela bym go do domu ale piesek byl na tyle wystraszony ze nie dawal mi sie wziasc na rece, nie chcial nawet dluzej przy mnie siedziec domyslam sie ze to w skutek poprzednich wlascicieli. A zreszta nie jestem sama ktora go tam widziala. Mnostwo osob przejezdzalo tamtędy i nikt nawet nie zatrzymal sie widzac go. Zamiast pisac co ja powinnam zrobic moze lepiej bylo by pomyslec o pomocy dla niego. To co ja bylam w stanie dla niego zrobic to zrobilam w skutkach pozytywnych bo dzis juz pies jest u nowej wlascicielki.
Poinformujcie to pogotowie dla zwierząt co niedawno w Stodzewie wszystkie zwierzęta chłopu zabrało niech przyjadą i sobie go wezmą jak tak lubią zwierzęta. Nie wiem czy psy w tak dobrym stanie też zabierają ale może jakiś kleszcz albo pchła w sierści się znajdzie.
Nie chcę być podła, to bardzo dobrze, że pani Patrycja tak się zaangażowała w sprawę, karmi go, rozgłasza i w ogóle, ale czy nie mogłaby w takim razie choć na kilka dni zabrać pieska z tego lasu chociażby na podwórko? A potem najwyżej jak nie znajdzie nikogo do opieki to oddać do schroniska. Zawsze to bezpieczniej dla pieska.