Reklama

Bójka na szkolnym korytarzu i jej konsekwencje – Praca Aleksandra zwyciężyła

– Sytuacja miała miejsce ponad rok temu, w pewien wrześniowy dzień. Chodziliśmy wtedy do siódmej klasy – tak zaczyna się zwycięska praca ucznia SP nr 2 w Łaskarzewie Aleksandra Korgola, który pięknym, literackim językiem opisał własne doświadczenia związane z przemocą i wnioski, które z nich wyciągnął. Praca powstała w ramach zajęć profilaktycznych dla młodzieży, które pomimo pandemii prowadzą policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.

Policjanci z Zespołu Profilaktyki Społecznej, Nieletnich i Patologii Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie, prowadzą zajęcia profilaktyczne dla młodzieży. We współpracy  ze Stowarzyszeniem Wspólnota Powiatowa w Garwolinie, za pośrednictwem platform internetowych, podkom. Danuta Kalinowska przeprowadziła spotkania dla uczniów z Liceum Ogólnokształcącego w Sobolewie, Szkoły Podstawowej nr 2 w Garwolinie w Trąbkach i Łaskarzewie.

Tematem prelekcji była szeroko rozumiana przemoc, sposoby jej zapobiegania i niwelowania. Uczniowie zostali zaproszeni do udziału w konkursie, a ich zadaniem było przygotowanie pracy literackiej lub audiowizualnej dotyczącej przemocy i sposobom jej zapobiegania. Zwycięską pracę złożył Aleksander Korgol uczeń Szkoły Podstawowej nr 2 w Łaskarzewie, który pięknym, literackim językiem opisał własne doświadczenia i wnioski, które z nich wyciągnął. Zapraszamy do lektury.

„Sytuacja miała miejsce ponad rok temu, w pewien wrześniowy dzień. Chodziliśmy wtedy do siódmej klasy. Kiedy uświadomiliśmy sobie, że nie jesteśmy już dziećmi, każdy zaczął jakoś inaczej myśleć, mieć refleksje na temat własnej egzystencji. Zgodnie z planem po zajęciach wychowania fizycznego spoceni czekaliśmy na ławce przed klasą na zajęcia biologii. Mijał już trzeci rok wspólnego WF-u ze starszym rocznikiem. Szczerze ich nie lubiliśmy, zresztą z wzajemnością. Kontakt utrzymywałem jedynie z Pawłem, moim sąsiadem, a właściwie to nawet nie. Czasem pogadaliśmy przez płot, czy wyszliśmy na spacer.

Zmęczeni rozmawialiśmy o meczu, który miał miejsce na poprzedniej lekcji. Dziewczyny powtarzały do sprawdzianu z biologii. Oprócz nas na korytarzu była tylko ósma klasa. Piotrek, mój klasowy kolega miał w swoich butach bardzo dużo kulek z orlika. Denerwowały go. On zawsze był złośliwy, dlatego nie chciałem wchodzić z nim w głębszą relację. Zauważywszy, że plecak naszego kolegi - Michała - leży bezpańsko na korytarzu, Piotrek nie myśląc podbiegł do niego, starannie zdjął obuwie i wsypał Michałowi kulki z orlika do plecaka. Na jego nieszczęście właściciel tornistra akurat wchodził na korytarz i zauważył sytuację. Podbiegł do Piotrka i zaczęli się szarpać. Chociaż to prześladowca Piotrek zwykle się bił i uważaliśmy, że jest silniejszy, tak jednak Michał wpadł w furię. Położył Piotrka na podłodze, ale ten tanio skóry nie chciał sprzedać. Zanim zareagowaliśmy, Piotrek w geście samoobrony napluł Michałowi w twarz. Zauważyło to dwóch chłopców z ósmej klasy - Patryk i Dawid. Patryk był najsilniejszym chłopcem w szkole, więc nie było szans, żeby ktokolwiek go pobił. Dawid złapał Piotrka za plecy i zaczął nim szamotać po całej szerokości korytarza, a Patryk cisnął swoje pięści na twarz młodszego kolegi. Walka Piotrka z Michałem trwała około 30 sekund, więc nie mieliśmy czasu zareagować, jednak kiedy Dawid puścił Piotrka, a Patryk przestał go bić, dziewczyny z naszej klasy zostawiły książki od biologii i zaczęły krzyczeć na starszych chłopaków, że ich zachowanie było nieodpowiedzialne. Zapłakany Piotrek leżał na zimnej podłodze zwijając się z bólu. Akurat w tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcję i pani Inez od biologii oraz pani Bożena od języka polskiego weszły na korytarz. Pani Bożena natychmiast zaprosiła do klasy Piotrka, Michała, Patryka, Dawida i dziewczyny w roli świadków. Patryk chciał przeprosić Piotrka, podawał mu rękę, ale ten nie reagował. Taka sama sytuacja miała miejsce z Dawidem.

Wszyscy chłopcy dostali po uwadze. Patryk i Dawid chcąc obronić Michała sami zachowali się przemocowo wobec Piotrka. To była dobra lekcja nie tylko dla nich, ale i dla nas, mówiąca o tym, że chcąc pomóc musimy być bardzo ostrożni.

Przemoc nie występuje tylko wśród ludzi, ale także wśród zwierząt. Wspaniale opisuje to fragment powieści Andrzeja Maleszki pod tytułem "Porwanie". Tam, opisana jest sytuacja ataku trzech psów - rottweilerów na psa Budynia i wydawało się, że nadszedł kres dla kundla, jednak Muki - malutki kundelek, który nie miał szans z trzema potężnymi psami, postawił się im i sprowokował, ratując życie przyjacielowi. Gdy jednemu zaczął gryźć ucho odwrócił ich uwagę i wtedy Budyń mógł uciec. Sprytny szczeniaczek również uciekł tej nocy z ośrodka i był bezpieczny”.

Autor pracy: Aleksander Korgol

Źródło: mazowiecka.policja.gov.pl, oprac. ur
Zdj. Policja, Pixabay

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do