
To wyjście ze swojej strefy komfortu, forma sprawdzenia siebie, zmierzenia się ze swoimi słabościami, z bólem i ogromnym zmęczeniem. To czas wyjątkowej modlitwy i dla wielu – duchowej przemiany. To rewolucja pięknych ludzi. Tej nocy, uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, przemierzając kilkadziesiąt kilometrów, rozważali mękę i śmierć Jezusa Chrystusa.
Wyruszyli w piątek 26 marca po mszy świętej odprawionej o godzinie 21. Ciepło ubrani oraz zaopatrzeni w latarki i prowiant. Z intencjami w sercach, krzyżami w dłoniach i modlitwą przemierzyli kilkadziesiąt kilometrów, rozważając mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. W małych grupkach i w milczeniu mierzyli się z bólem, zmęczeniem i tym wszystkim, co siedzi w ich sercach i głowach. W Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, która w tym roku odbyła się pod hasłem "Rewolucja pięknych ludzi", z parafii Św. Jana Pawła II w Sulbinach wyruszyło kilkaset osób. Zarejestrowanych było około 600.
Parafia w Sulbinach przygotowała w tym roku dwie trasy: krótszą św. Jose (czerwoną) liczącą 43 kilometry (Sulbiny-Ruda Talubska-Izdebno Kolonia-Łaskarzew- Wola Łaskarzewska- Dąbrowa- Stary Żabieniec-Nowy Żabieniec- Wilkowyja (Marianów)-Górki- Czyszkówek-Natalia-Garwolin-Sulbiny) i dłuższą – Św. Stanisława Kostki, liczącą 46 km (Sulbiny- Sławiny-Górzno-Piaski-Łąki-Zgórze-Przykory-Goździk-Łętów-Unin-Mierźączka-Sulbiny). Dlaczego uczestnicy EDK opuszczają swoją strefę komfortu i idą w nocną Drogę Krzyżową?
Mimo kryzysów iść do końca
– Zdecydowałem się pójść na EDK, bo chciałem od kiedy była organizowana, ale ze względów zdrowotnych, wynikających z otyłości, bałem się. Teraz dałem sobie szansę i z niej skorzystałem. Lubię chodzić, także z kijkami. Ta forma aktywności mi odpowiada. EDK to oczywiście wymiar duchowy, ale też, nie ukrywajmy, forma sprawdzenia siebie. Ekstremalna to droga, bądź co bądź – mówi Mirosław Walicki, starosta powiatu, który w EDK wziął udział po raz pierwszy. Mieszkaniec Lipówek wybrał dłuższą, 46-kilometrową trasę i przyznaje, że od 40. kilometra miał permanentny kryzys. Udało się jednak dojść do celu. Wzmocnieniem oprócz modlitwy był dwa batony energetyczne, napój izotoniczny i termos kawy. Mirosław Walicki wyraża ogromny szacunek do członków OSP Przykory, państwa z Kolonii Górzno i Unina, którzy stali w nocy i nad ranem z kawą i ciastem.
Walka ze zmęczeniem i duchowa przemiana
–To jest tak, że jak się pójdzie pierwszy raz, to później już z niecierpliwością czeka się na następny rok, by znów wyruszyć w trasę – stwierdza Agnieszka, która przeszła Ekstremalną Drogę Krzyżową po raz czwarty. – EDK daje mi takie sprawdzenie samej siebie, swoich słabości, swojej siły i wiary, czy dam radę. Nie powiem, początek jest zawsze łatwy. Człowiek pełen wiary, nadziei przemierza pierwsze kilometry. Po około 10 kilometrach zaczyna się pierwszy kryzys, potem w myślach pytanie „dam radę?” i modlitwa do Boga, że skoro już tu jestem, to na pewno jeszcze trochę się uda i tak z każdym kolejnym kilometrem. Mimo, że jest coraz trudniej fizycznie, to w głowie myśl, że jednak Bóg mi jeszcze nie pozwoli zrezygnować, że czuwa nade mną. Im bliżej końca, tym więcej kryzysów, ból nóg, czasem ból pleców, odciski, zmęczenie, uczucie naprzemiennie ciepła i zimna i ciągłe pytanie do siebie, czy damy radę, czy to jednak już ten moment, że trzeba się poddać, ale idziemy dalej, wierząc, że Bóg da nam jeszcze trochę siły i tak też jest. Ostatnia prosta to już najpiękniejszy odcinek trasy – udało się! Przeżycie cudowne! Widzisz ludzi, którzy docierają krok przed tobą i za tobą i wszyscy z uśmiechem na twarzy mimo ogromnego zmęczenia. Jesteśmy z powrotem w kościele, spotykając się z Bogiem dziękujemy, że całą tą naszą drogę był z nami. Wracamy do domu i mimo tego, że cały dzień jest się nie do życia, ból nóg jest tak duży, że leżysz w swoim ciepłym łóżeczku, to i tak jest cudownie. To jest właśnie ta duchowa przemiana – zaznacza Agnieszka, która ze swoimi bliskimi przemierzyła 46-kilometrową trasę.
– W tym roku jestem bardzo dumna z moich towarzyszy, że dali radę i tych, którzy niestety z przyczyn fizycznych jednak nie mogli dojść do końca, jak również z naszych tegorocznych najmłodszych uczestniczek, że dały radę pokonać swój pierwszy odcinek – dodaje mieszkanka naszego powiatu, której towarzyszyły dwie 10-latki i jedna 11-latka. Oni także podkreślają, że bardzo miło jest spotkać na trasie dobrych ludzi, którzy dodając otuchy, stoją w nocy z gorącą herbatą, kawą i czymś słodkim na dalszą drogę. – Podziwiam ich – wyznaje kobieta.
Rozważyć Mękę Pańską pod kątem swojego życia
Dominik wybrał się na EDK po raz trzeci, ale w tym roku po raz pierwszy udało mu się pokonać całą, także 46-kilometrową trasę. – To duchowe przeżycie, a uczucie, kiedy dociera się na ostatnią stację jest nie do opisania, chociaż ostatnia prosta jest najgorsza do pokonania. Momenty kryzysowe były. W pewnym momencie szedłem już na boso, ale starałem się nie poddawać. Niosłem ze sobą swoje intencje, które dodawały mi sił – wyznaje mężczyzna. – EDK dała mi świadomość, że jestem w stanie pokonać swoje największe słabości i rozważyć Mękę Pańską pod kątem swojego życia. Nie było łatwo, ale na pewno było warto. Za rok, jeśli będzie taka możliwość, na pewno pójdę kolejny raz – zapewnia.
Uczestnicy EDK 2021, którzy podzielili się z nami swoimi świadectwami dodają, że pogoda tego roku była wręcz wymarzona i całą drogę wędrującym przyświecał księżyc.
W parafii Św. Jana Pawła II w Sulbinach, od wyjścia uczestników EDK w trasy aż do sobotniej porannej mszy świętej, trwała całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu. Także niektóre kościoły tej nocy pozostawały otwarte, aby ci, którzy nie wzięli udziału w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej mogli modlić się w świątyni.
W powiecie do udziału w EDK zaprosiła także parafia p.w. Zwiastowania NMP w Żelechowie, która przygotowała trzy trasy.
ur
Zdj. Parafia Św. Jana Pawła II w Sulbinach, EDK Sulbiny
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie